Spisu treści:

Niewyjaśnione Szczęście
Niewyjaśnione Szczęście

Wideo: Niewyjaśnione Szczęście

Wideo: Niewyjaśnione Szczęście
Wideo: "Jak mniej myśleć. Dla analizujących bez końca i wysoko wrażliwych" | audiobook 2024, Może
Anonim

Opowieści wędkarskie

Zima szła pełną parą: mróz powyżej dwudziestu stopni, zamieć śnieżna. Jednym słowem pogoda „Brr-rrr”. Ale jak te małe naturalne problemy mogą sprawić, że prawdziwy zimowy rybak zostanie w domu? Oto jestem z moim stałym towarzyszem Vadimem siedzącym na Ładoga koło Kobony. Według plotek, w tym miejscu już od kilku dni doskonale dziobie płocie.

Płoć
Płoć

Nie wiem jak, ale wokół nas utworzył się mały tłum. Wygląda na to, że wczesnym rankiem było tu nie więcej niż tuzin wędkarzy, a do południa prawdopodobnie ponad stu! Każdy „potajemnie” opowiadał sąsiadowi: mówią, że jego znajomy (wczoraj, przedwczoraj, a nawet kilka dni wcześniej) złowił tu kilka kilogramów ryb. Nie sądzę, by oceniać, na czym opierała się taka plotka, ale to nie miało znaczenia. Każda, nawet najbardziej bezużyteczna ryba, wyciągnięta z dołka, przyciągała uwagę wszystkich. Ponadto większość wędkarzy nie tylko uważnie śledziła swoich sąsiadów, ale także słuchała wszystkiego, co się wokół mówiło. Mianowicie: co, gdzie, kto złapał. Te plotki dotarły do nas. Jednak na razie nie było nic ciekawego: łapano tylko małe rzeczy.

… Wreszcie jak na łańcuchu nadeszło: ktoś w środku tłumu zaczął ciągnąć karalucha. I podobno trafiały nawet przyzwoite okazy. Część wędkarzy od razu się tam udała. Po chwili trafiłem do szczęśliwego. Ale bez sprzętu, po prostu spójrz. I co było! Rzeczywiście, na lodzie wokół faceta w skórzanej kurtce było kilka karaluchów wielkości dłoni. Jak magnes przyciągały innych wędkarzy. A liczba tych zazdrosnych ludzi szybko rosła. W tym samym czasie niektórzy przybysze wiercili dziury coraz bliżej wędkarza odnoszącego sukcesy. W końcu „spóźnialscy” zaczęli osiedlać się dosłownie kilka centymetrów od niego. A szanowany człowiek, właściciel luksusowego Land Rovera, poprosił nawet faceta w skórzanej kurtce, żeby się przeniósł ?! … Wydawałoby się, że ten - kto ma drogi samochód - jest groszem? Nie,Pasja i chęć łowienia ryb też go pokonały.

… Przez jakiś czas nie było żadnego ugryzienia: zapewne waląc śrubami lodowymi, zamieniając w ten sposób lód w sito, zazdrośni ludzie odstraszyli wszystkie ryby. Jednak po około pół godzinie gryzienie było stopniowo wznawiane, ale … tylko przez faceta w skórzanej kurtce. Reszta jest w całkowitym spokoju. Najbardziej zazdrosny dokładnie przyjrzał się sprzętowi faceta (na szczęście nie przeszkadzało mu to). Wydaje się, że to nic specjalnego: wędka „bałałajka”, jig „droplet” z mocowaniem na haczyk na ochotkę. A jednak … Po pewnym czasie gryzienie całkowicie ustało, a zazdrośni ludzie stopniowo zaczęli się rozpraszać. Gdy tylko większość z nich wyszła, gryzienie zostało natychmiast wznowione. Niektórzy zazdrośni ludzie natychmiast wrócili. Ale w tym samym czasie, co ich powrót, ukąszenie zostało odcięte. Potem szczęśliwy rybak zaczął wracać do domu.

Podszedłem do niego i zapytałem:

- Powiedz mi szczerze, jaki jest sekret Twojego niezwykłego szczęścia?

„Sam nie wiem” - wzruszył ramionami i rzucając torbę z rybą na ramię, dodał:

- Prawdopodobnie Pan sobie tego życzył. Nie bez powodu mówią: „Drogi Pańskie są nieprzeniknione”.

Musiałem się z nim zgodzić. Przecież i tak nie ma innego wytłumaczenia dla tak niesamowitego szczęścia …

Żarty wędkarskie

Chłopak z sąsiedniej wioski do rybaka, który bezskutecznie cały dzień spędził z wędkami na brzegu:

- Wujku, dużo złapałeś?

- Jak dotąd żadnego.

- Jeszcze nie jest tak źle. Niedawno nowy przybysz łowił tu dwa tygodnie z rzędu i złowił jeszcze mniej niż ty.

* * *

Nowy członek zostaje przyjęty do stowarzyszenia rybaków. Przewodniczący mówi:

- Obawiam się kolego, że ze swoimi połowami zawsze będziesz na ostatnim miejscu …

- Dlaczego tak myślisz?

- Tak, ponieważ spośród nas wszystkich masz najkrótsze ręce!..

* * *

Mąż, idąc na ryby, pyta żonę:

- Kochanie, włożyłeś kuchenkę gazową i patelnię do bagażnika? Jeśli zrobimy się naprawdę głodni, myślę, że usmażę tam trochę ryb na śniadanie.

- Odłożyłem to, odłożyłem. Nie tylko batonik, ale puszka szprota, dwa bochenki, kawałek sera, kawałek kiełbasy, trzy paczki ciastek, termos z herbatą i wiele więcej. Więc myślę, że to będzie dobra pomoc dla smażonej ryby ….

* * *

Młody człowiek postanowił zabrać swoją dziewczynę na wyprawę na ryby. Wrzucili wędki do wody i milczeli przez kilka minut.

- Ile kosztowała ta czerwono-biała rzecz, która była na mojej wędce? Zapytała nagle.

- Czy to pływak? Dziesięć rubli, ale co?

- Wiesz, jestem ci winien dziesięć rubli: mój utonął.

* * *

- Dlaczego spóźniłeś się do szkoły?

„Chciałem iść na ryby, ale ojciec mi nie pozwolił.

„Twój ojciec postąpił słusznie. Oczywiście wytłumaczył ci, dlaczego powinieneś chodzić do szkoły i nie łowić ryb?

- Powiedział, że robaków jest za mało, a na dwoje nie wystarczy …

Zalecana: