Spisu treści:

Kwietniowe łowienie Ryb - Sprzęt Do Wyjścia Na Lód
Kwietniowe łowienie Ryb - Sprzęt Do Wyjścia Na Lód

Wideo: Kwietniowe łowienie Ryb - Sprzęt Do Wyjścia Na Lód

Wideo: Kwietniowe łowienie Ryb - Sprzęt Do Wyjścia Na Lód
Wideo: Jak złożyć spławikowy zestaw wędkarski na ryby 2024, Kwiecień
Anonim

Akademia wędkarska

Lód pęka, topi się. Wiosenne słońce jest gorące i wkrótce świder i skrzynia będą musiały zostać usunięte przed następnym sezonem. Natura zaczyna budzić się z hibernacji, gdzie indziej jest lód, ale jest już wiele otwartych obszarów czystej wody. Rzeki są najpierw uwalniane.

W tym okresie można dalej łowić z lodu, troszcząc się o własne bezpieczeństwo lub już całkiem realistycznie przestawić się na wędkowanie na wędkę i spinning. Jeśli zdecydujesz się wyjść na lód, zdecydowanie musisz mieć na sobie kamizelkę ratunkową. Teraz jest ich wiele w sprzedaży w różnych opcjach. Niektórzy ludzie robią pudełko wędkarskie z gęstej pianki specjalnie do celów ratowniczych, przeprowadzając testy pływalności latem.

Niebezpieczne miejsca na lodzie lepiej omijać z takim pudełkiem na plecach (na pasku). Wychodząc na lód warto zabrać ze sobą słup o długości 4-5 m jako punkt podparcia i środek pomocy tym, którzy wpadli w piołun. I nie zapomnij o linie (10 metrów) z kotem na końcu. Można go również rzucić tonącemu.

Lepiej jest szarpać na krawędź lodu z lodowej dziury. Najważniejsze to oprzeć klatkę piersiową i brzuch na krawędzi. W przyszłości należy spróbować rzucić nogę na lód lub szarpnąć dalej na lód i odwracając się, wyczołgać się od krawędzi lodu. Nie próbuj jednak stanąć na nogi. Możesz tam zawieść. Lepiej wyczołgać się z niefortunnego miejsca.

Po wyjściu na brzeg nie panikuj, tylko rozpal ogień. Do takiego „awaryjnego” przypadku potrzebna będzie zapalniczka i tabletka suchego paliwa, starannie zamknięta w polietylenie i schowana w kurtce.

Wróćmy teraz do tych, którzy już chcieli przerzucić się na letni sprzęt. W takim przypadku powinieneś mieć kalosze z długą klapą lub gumowane spodnie na szelkach z butami jako całością. Biorąc pod uwagę, że będziesz musiał długo stać w lodowatej wodzie, zaleca się zabranie butów o 2-3 rozmiary większych. Np. Stawiam stopę ubrana w "chunya" - małą, domową skarpetkę, uszytą przeze mnie z dowolnego futra naturalnego (wewnątrz futra) - również na grubej filcowej wkładce. Jeśli pójdziesz za moim przykładem, to w ten sposób zimą, wiosną i jesienią uchronisz się przed przeziębieniami.

Wchodząc do wody, musisz mieć pewność, że masz przy sobie wszystko, czego potrzebujesz. Po pierwsze, podbierak można schować za plecami na pasku. Po drugie worek na ryby. Wisi również na pasku na moim ramieniu. Po trzecie, lepiej przechowywać nasadkę w płóciennej torbie, zapinanej gdzieś z boku lub w piankowym pudełku. W przypadku tego typu zaczepu zwykle masz wolną tylko jedną rękę. Tutaj musisz wykazać się zręcznością i zdolnością przystosowania się do takiego łowienia. W końcu, jeśli wychodzisz na brzeg po każdym braniu, aby wyłowić, marnujesz dużo czasu na łowienie.

Porozmawiajmy teraz o samym wędkowaniu. Wiemy, że szczupaki pojawiają się w kwietniu. Łapanie go trwa z różnym skutkiem. Na jeziorach, na rozmrożonych płatach z otwartym odcinkiem wody, zwykle używam lekkich obrotowych wahadłówek, rzucając je bliżej krawędzi lodu. W takiej chwili szczupak, wiedząc, że okoń idzie na brzeg, w trzciny, na piaszczyste mierzejy, instynktownie tam idzie. Dobrze, jeśli są baseny i przejścia trzcinowe. Tutaj trzeba je łowić za pomocą łodzi. Małe wahadłówki są równie dobre na szczupaki i okonie.

Trochę później sandacz opuszcza zimowe doły. Bardziej prawdopodobne jest, że zostanie złapany na rzece niż na jeziorze. Duża płotka (trasa) może złapać twoją przynętę jak okoń. Już niedługo ławice płoci pójdą do zaszczepiacza jako szyb, a czasem staniesz w wodzie, a dookoła woda wrze od ryb. W takiej chwili sam płoć wspina się do sieci. Kocham wiosne. W tym momencie coś w nas ożywa, odnawiamy się wewnętrznie i budzimy się razem z naturą.

Po skończeniu łowienia i łamaniu gałęzi kładziemy się przy ognisku, mieszając pierwsze wiosenne ucho. Dzisiaj, idąc do lasu, zobaczyłem dwa oskórowane lisy (zmieniające się skóry), biegnące po sobie. Usłyszałem dźwięk dzięcioła i łamiący się głos kukułki. A kiedy wrócił do ognia, udało mu się odpędzić wrony, które celowały w ryby w mojej siatkowej klatce. Jak cudownie, że życie toczy się dalej, a takich wyjazdów będzie niezliczona ilość.

Zalecana: