Spisu treści:

Uprawa Kwiatów To Trudne Letnie Doświadczenie
Uprawa Kwiatów To Trudne Letnie Doświadczenie

Wideo: Uprawa Kwiatów To Trudne Letnie Doświadczenie

Wideo: Uprawa Kwiatów To Trudne Letnie Doświadczenie
Wideo: Człowiek, który ma życie usłane kwiatami 2024, Marsz
Anonim

„Lato minęło, lato nie”

ogród
ogród

Przez długi czas eksperci będą analizować anomalie tego lata. A my, zwykli ogrodnicy, będziemy o tym długo pamiętać. A wszystko zaczęło się wiosną, było ciężko: przy silnych wiatrach i nocnych przymrozkach.

Ale lata w ogóle nie było, minęło nasz region i nawet nie zadało sobie trudu, aby tam wpaść. W tym roku nie czekaliśmy nawet na ciepły letni tydzień, a co najważniejsze, nie było ciepłych nocy, które sprawiają, że rok jest owocny.

Przewodnik ogrodnika

Szkółki roślin Sklepy z towarami do domków letniskowych Pracownie projektowania krajobrazu

Muszę powiedzieć, że znaliśmy już prognozę na mroźne lato wczesną wiosną. Ostrzeżono nas, że będzie zimno i deszczowo. Ale nie chciałem w to uwierzyć. Jednak rzeczywistość przerosła wszelkie oczekiwania. W naszej pamięci nie było takich letnich sezonów. Rzeczywiście, wcześniej, nawet w latach złej pogody, zdarzały się takie okresy latem - od dwóch tygodni do miesiąca, kiedy pogoda była cudowna, a rośliny otrzymywały dobry ładunek ciepła i słońca.

Jednak wbrew wszelkim prognozom na wiosnę posadziliśmy sadzonki arbuzów i melonów oraz innych roślin ciepłolubnych. W jakiś sposób zdarzyło mi się przeczytać bardzo poprawne słowa słynnego hodowcy polowego Malcewa, który uważał, że uprawa roślin to gra w szachy z Matką Naturą. Jednocześnie, powiedział, natura zawsze bawi się białymi figurami.

ogród
ogród

To za nią pierwszy ruch - to ona jest właścicielką tej gry z osobą. Natura stawia ogrodnikom najtrudniejsze, nieprzewidywalne zadania, ao wyniku tej zabawy dowiemy się pod koniec sezonu. A człowiek musi mieć zdolność przewidywania, odzwierciedlania ataków natury. To od wybranej przez niego technologii rolniczej, od prawidłowego doboru nasion i materiału sadzeniowego, a także od jego osobistego doświadczenia i umiejętności analizy doświadczeń poprzednich pokoleń, ostatecznie zależą zbiory.

Zimowo-wiosenne przygotowania do zbliżającego się sezonu letniego przebiegły u nas bardzo dobrze. Myślę, że miało to wpływ na wieloletnie doświadczenie w uprawie warzyw, biorąc pod uwagę popełnione wcześniej błędy. Rzeczywiście, nawet w poprzednim roku mieliśmy w tym okresie awarie. I pod wieloma względami wszyscy ogrodnicy o tym wiedzą, sukces zależy od gleby, na której rosną sadzonki. Tym razem mieliśmy glebę uniwersalną, którą otrzymaliśmy w nagrodę od UAB "MNPP - Fart" za udział w wiosennym konkursie magazynu "Flora Price". Podziękowania dla producentów za jakość produktu. Sadzonki roślin w tej glebie czuły się dobrze, dobrze w niej rosły i rozwijały się.

Pod koniec kwietnia sadzonki wyhodowane przez moje ręce wpadły w niezawodne męskie dłonie. To także duży plus dla roślin, bo mimo wszystkich nieprzewidywalnych ruchów przyrody tej wiosny: mroźnych trzasków, mrozów, burzowych zimnych wiatrów, mąż potrafił zastosować techniki agrotechniczne, okryć materiały, zgromadzone ogromne doświadczenie w pracy z roślinami i jego wrodzona intuicja, by pokonać i odzwierciedlić wszystkie ataki Matki Natury.

ogród
ogród

Ale z sadzonkami kwiatów nie poszło tak gładko. Tutaj natura była panem sytuacji. Chociaż sadzonki zostały wyniesione wcześnie na miejsce, całą wiosnę pozostawały w skrzynkach na półkach zrobionych przez męża w szklarni, ponieważ zimna ziemia i powtarzające się mrozy nie pozwoliły na posadzenie ich na stałe w klombach.

Rośliny cierpiały, marniały w małych pojemnikach. A potem wyrzucili pędzle kwiatowe i rozkwitli w szklarni. Pod koniec maja szklarnię wypełnił zapach kwitnących petunii. Materiału nasadzeniowego było dużo, powierzchnia do sadzenia kwiatów była znaczna, dlatego nie było możliwości zabezpieczenia takich terenów materiałem okrywowym.

Z wieloletniego doświadczenia w pracy z lądem zauważyliśmy, że od hibernacji ziemię ogrzewają majowe deszcze, zwłaszcza burze. W tym roku ich nie było, maj był zimny, słoneczny z silnymi wiatrami. A ponieważ nie można wypędzić zimna z ziemi bez deszczu, okazało się to paradoksem: przy tej ciepłej zimie ziemia była lodowata na początku czerwca, noce były zimne, a groźba mrozu była stale odczuwalna.

Gdy dotarliśmy na miejsce po ciepłej zimie, byliśmy szczęśliwi: na pierwszy rzut oka wszystkie rośliny przezimowały dobrze. I dopiero po chwili zaczęli wykrywać straty - wynik bezśnieżnej zimy.

Ale po raz pierwszy i całkiem wspaniale tej wiosny rozkwitła forsycja, chociaż nie była osłonięta na zimę. Wszystkie ciepłolubne krzewy przezimowały pomyślnie, ale zdarzały się ataki wśród kwiatów wieloletnich. Tak więc ciepła zima miała swoje plusy i minusy.

ogród
ogród

I tej wiosny, po raz pierwszy od wszystkich lat prac na budowie, nabieraliśmy cierpliwości i czekaliśmy na sprzyjającą pogodę. Nawet mój mąż, mimo że moje skrzynki z sadzonkami kwiatów w szklarni już mu przeszkadzały, cierpiał i znosił cierpliwie wszystkie niedogodności mu sprawione. Tylko czasami narzekał. Ale bez względu na to, jak starałem się ostrożnie podlewać moje sadzonki, niemniej jednak krople wody spadały na rozwijające się poniżej rośliny papryki i pomidorów. Ponadto skrzynki z sadzonkami kwiatów blokowały część światła słonecznego wpadającego do szklarni.

Na początku czerwca wielu sąsiadów i znajomych nie mogło tego znieść i zasadziło ciepłolubne letniki i sadzonki warzyw na otwartym terenie. Obliczenia nie trwały długo - od 7 do 8 czerwca był silny mróz. Już wieczorem w powietrzu unosił się lodowaty oddech. Szliśmy ścieżkami i decydowaliśmy, czy osłonić nasze lądowiska, czy nie. I zaczęli przykrywać wszystkie łóżka, o ile był materiał okrywowy - owinęli dynię, rabaty ogórkowe, sadzonki ziemniaków, kukurydzę itp. A rano byli przerażeni: nawet zakryte grzbiety ziemniaków w niektórych miejscach zamarzły - lodowate powietrze szło w paski. Jedna wielkoowocowa dynia była bardzo zamarznięta i nic nie pozostało z nasadzeń kukurydzy, poza bielonymi i zmrożonymi wierzchołkami rozsypanymi na ziemi.

Trudno było nam patrzeć na smutek tych, których sadzonki pomidorów, ogórków i innych roślin umarły. Ale Matka Natura nie spoczęła na tym i zadała nam kolejny cios w ciągu jednego dnia.

ogród
ogród

Uderzył nas burzowy, porywisty wiatr, niszcząc wszystko na swojej drodze. Przez trzy lata cieszyliśmy się, że nasza ogromna szklarnia wytrzyma każdy wiatr. Tym razem nie mogła się oprzeć - rozerwał się wspólny szew dwóch płócien górnej części szklarni. Ale dach nie pękł całkowicie. Mąż naprawił szew, ale nie było od razu możliwości przywrócenia połączenia do końca, na całej jego długości pojawił się wyciek. Jedyne, co mnie uspokajało, to to, że kiedy padał deszcz, woda wylewała się na ścieżkę, a nie na ogród.

Tego lata wszyscy ogrodnicy musieli doświadczyć wielu takich niestandardowych ciosów.

Dopiero po 10 czerwca zaczęliśmy sadzić kwiaty na otwartym terenie. Cierpiąc w miseczkach na sadzonki, rośliny w końcu poczuły przestronność, ich korzenie były w stanie opanować przestrzeń, której potrzebowały. Ale święto roślin nie trwało długo, słońce schowało się i zapadła deszczowa pochmurna pogoda. Jeśli były mniej lub bardziej sprzyjające dni, to w tym czasie był silny wiatr.

A niedojrzałe rośliny, które nie zdążyły jeszcze prawidłowo uchwycić korzeni w ziemi, trzęsły się w różnych kierunkach, rozpoczęły nowy trudny okres. Nigdy nie przywiązywaliśmy petunii do patyków, ale w tym roku musieliśmy to robić, bo inaczej ich długa kwitnąca łodyga trzęsła się na wietrze, a na ziemi leżały piękne kwiaty. W efekcie wszystkie drążki, które mąż i wnuk przygotowali pod ozdobny płot z wikliny zimą, służyły do podwiązania kwiatów. Wykonanie płotu musiało zostać przełożone na następny rok.

W tym roku wykonano bardzo dużo pracy przy plantacjach kwiatów, ponieważ mamy ich czterysta metrów kwadratowych. Posadzono dużo letników, nie będę straszył czytelników wszystkimi liczbami, powiem tylko, że posadzono tylko 120 różnych odmian petunii!

A kwitnienie było dzisiaj dziwne. Petunia, która w normalnych latach obficie kwitnie przez cały sezon, tego lata zakwitła falami i wygasła pod koniec sierpnia. I tylko gigantyczne kaskadowe petunie - hybrydy Tornado Cherry i Tornado Silver kwitły wspaniale i zachwycały nas przez cały wrzesień.

Tablica ogłoszeń

Kocięta na sprzedaż Szczeniaki na sprzedaż Konie na sprzedaż

ogród
ogród

Różne odmiany tytoniu zapachowego również zachowywały się inaczej. Niektórzy zaraz po wylądowaniu w ziemi rzucili strzały z kwiatów i zakwitli. Zadowolony wczesnym i długim kwitnieniem, a także zapachem odmiany Sensation.

Inne odmiany odmówiły kwitnienia i zaczęły zwiększać masę liści i zakwitły dopiero pod koniec sierpnia. Tak zachowywała się odmiana Lesnaya Skazka. Pachnący tytoń odmiany Aroma Green na pozór wyglądał bardzo nietypowo, ale nie emanował niezwykłym aromatem obiecanym przez producenta tego lata, najwyraźniej nie było ciepłych nocy. W paczce żółtego pachnącego tytoniu firmy Gavrish znajdował się tytoń o żółto-białej barwie, choć w tym roku tylko żółty był bardzo potrzebny.

Snapdragon też zachowywał się dość dziwnie. Niektóre odmiany zakwitły natychmiast, ale kwitnienie nie trwało długo, inne odmówiły pokazania swojego piękna i dopiero pod koniec sierpnia cały lwia paszcza rozkwitł wspaniale i ozdobił miejsce.

Jest wiele niezwykłych historii do opowiedzenia o zachowaniu się kwiatów w tym roku. Z bylin bardzo zadowolone były orliki i maki. Aquilegia pięknie kwitła, szczególnie te, które wyrosły z nasion wysianych w zeszłym roku, zostały obdarzone kwitnieniem. Byliśmy też bardzo zadowoleni z delphiniums, są też z zeszłorocznego siewu.

ogród
ogród

Te kwiaty były uprawiane solo wśród kwiatów, począwszy od czerwca i kwitły nieprzerwanie przez całe lato. A potem przez cały wrzesień zachowały swój efekt dekoracyjny. Nie wiemy, czy będą miały siłę na następny rok, więc starały się zadowolić swoim kwitnieniem.

Floksy też mnie uszczęśliwiały. Dziwne, ale przy tym mokrym i zimnym lecie nie cierpieli na mączniaka prawdziwego, liście były zdrowe. Lilie tego lata nie kwitły tak bujnie jak zwykle, niektóre nawet nie zakwitły, ale wyrosły tylko łodygi z liśćmi. Najwyraźniej w końcu to lato nie przypadło im do gustu, nie lubią zimna i wilgoci.

Ale nawet śnieg, który spadł, nie przeszkodził pachnieć i kwitnąć tulipanom, przez całą wiosnę dawały nam jasne i radosne obrazy ich kwitnienia. Dziś byliśmy na wystawie AgroRus, rozmawialiśmy z pszczelarzami z naszego regionu, wszyscy narzekali na mroźne lato, a zwłaszcza na chłodne noce, i mówili, że teraz pszczoły nie przynoszą miodu, tylko go przechowują, żeby rodzina może zimować. Z powodu zimnych nocy prawie żadne kwiaty nie pachniały. Każdego roku mieliśmy na naszej stronie dużo ćmy jastrzębia, w tym roku pojawiło się tylko kilka motyli.

A jednak w okresie letnim wszystkie krzewy ozdobne urosły i wzmocniły się, pomimo niesprzyjającej pogody. Jesteśmy bardzo wdzięczni pracownikom szkółki Severnaya Flora za rośliny, które otrzymaliśmy od nich w nagrodę za udział w konkursie na architekturę krajobrazu.

ogród
ogród

Wszyscy dobrze przezimowali na rosnącym łożu, ani jedna roślina nie spadła zimą, a latem, pomimo wszystkich kaprysów pogody, dobrze wyrosły, puszyste, Potentilla już przedstawiła nam nie tylko liście, ale także bujne kwitnienie. Następnej wiosny wszystkie rośliny z grządki znajdą swoje miejsce w różnych zakątkach ogrodu.

Mimo niesprzyjającego lata otrzymaliśmy niezwykle bogate zbiory większości plonów. Szczególnie uderzyły nas plony melonów - w takie lato urosły ku zaskoczeniu wszystkich, efekt był oszałamiający. Mój mąż zawsze mówił, że było nas trzech: on, ja i nasza ziemia (nazwał ją koniem). I ten koń zabrał nas w to trudne lato.

A o sukcesach odniesionych w zagonach warzywnych i melonach opowiemy w kolejnych numerach magazynu. Lato się skończyło. Nie zniechęcamy się, nabieramy sił na następną wiosnę, na nowy sezon. Uważamy, że będziemy mieli szczęście, a nowe lato będzie ciepłe, sprzyjające i wygodne.

Przeczytaj następną część. Walka o zbiory - doświadczenie w deszczowe lato →

Zalecana: