Spisu treści:

Ścieżki Wędkarskie Są Nieodgadnione
Ścieżki Wędkarskie Są Nieodgadnione

Wideo: Ścieżki Wędkarskie Są Nieodgadnione

Wideo: Ścieżki Wędkarskie Są Nieodgadnione
Wideo: ŁOWIENIE na SPINNING w RZECE i NOCNE SANDACZE 2024, Kwiecień
Anonim

Opowieści wędkarskie

Jeśli zmienimy dobrze znane biblijne powiedzenie, możemy powiedzieć nie bez powodu: „Drogi wędkowania są nieprzeniknione”. Tak naprawdę, kto nie zna takiej sytuacji … Dziś w jakimś miejscu ryba bierze bardzo żwawo, a za kilka dni - nie ma ani jednego brania. I nie jest to zaskakujące: ryba poszła w inne miejsce - i to wszystko.

Ale bardzo rzadko ryba zmienia pozornie niewzruszone uzależnienie. Istnieją jednak niewyjaśnione przypadki zachowania ryb. Opowiem o jednym z nich, który przydarzył mi się podczas łowienia w Zatoce Fińskiej, niedaleko Wyborga.

Leszcz
Leszcz

Ponieważ wybrałem się na ryby w środku tygodnia, znalazłem się sam na zatoce. Z łatwością znalazłem dziury, w których ja i moi towarzysze wędkowania w ostatni weekend wykonaliśmy dobrą robotę, ciągnąc padlinożerców i okonie. Wybierz trzy otwory. Wszystkich karmiono mieszanką makuchu słonecznikowego z małymi ochotkami. Czekałem. Po około czterdziestu minutach zaczął łowić ryby.

Założyłem jigowego „robaka” na haczyk, zasadziłem ochotki. Początkowo ukąszenia były nie tylko rzadkie, ale także nieco ospałe, niezdecydowane. Próbowałem różnych opcji zacięcia, ale ryba nie została wykryta. Można przypuszczać, że dysza bawiła się drobiazgiem: wszechobecnymi szczotkami i okushki. Po chwili moje przypuszczenia potwierdziły się, gdy udało mi się wyłowić dwie bataliony, o których zwykle mówią: „Ma tylko oczy i ciernie”.

Na próżno zmieniałem jigi, urozmaicałem ich grę. Nie było prawdziwego ugryzienia. Ale ostatni raz zajęło! I wcale nie jest źle… Rozczarowany zdecydowałem się na herbatę, na szczęście miało być południe. Po raz kolejny wymieniłem bloodworms i opuściłem przyrząd do najbliższej dziury, abyś siedząc na pudełku mógł go obserwować.

Otworzył termos i natychmiast go szybko zamknął, więc pochylone skinienie głową zafalowało i wyprostowało się. Zaczepiłem i wciągnąłem na lód dwustogramowego brojlera. Nieopisanie zachwycony, szybko zasadził świeżego bloodworma i zaczął bawić się jigiem: najpierw na samym dnie, potem w połowie wody i wreszcie prawie przy dolnej krawędzi lodu. Niestety, żadne sztuczki nie pomogły - jest puste.

Okazało się, że drań dziobał przez przypadek. A ja, odkładając wędkę, ponownie wziąłem termos. Ale herbata znowu się nie udała. Powodem tego jest ugryzienie. I znowu drań. Znowu zacząłem bawić się jigiem. Bez skutku.

„Przestań”, powiedziałem sobie, „coś tu jest nie tak…” i po namyśle doszedłem do ciekawego wniosku: z jakiegoś powodu ryba nie gryzie jiga w ruchu, a wręcz przeciwnie, w nieruchomy. Aby to sprawdzić, po prostu opuściłem jig do jednego otworu i zacząłem bawić się nim w następnym. Ku mojemu zdziwieniu inny drań wziął go na nieruchomy jig. Następnie wrzuciłem do otworów dwie wędki ze stałymi jigami iz krótką przerwą brania następowały na obu. Stało się jasne, że nie był to przypadek, ale wzór.

To prawda, że gryzienie zaczęło słabnąć dość szybko, a potem całkowicie ustało. W tym czasie złapałem już tuzin łajdaków. Oczywiście byłem bardzo zadowolony z połowu, ale dlaczego ryba wbrew zwyczajowi wzięła ją na nieruchomą przynętę? Przecież każdy wędkarz wie, że sens łowienia na jig jest w jego grze. Nie bez powodu wymyślono niezliczone sposoby zabawy z dżigiem. I nagle nic z tego nie jest potrzebne: po prostu włożył jig do dziury i złapał łajdaka. Oto nowa tajemnica: dlaczego hodowcy gryźli tylko: ani płoć, ani okoń, a nawet batalion? Nie ma zrozumiałej odpowiedzi na te pytania. Pozostaje tylko spekulować. Jednak w przypuszczeniach, jak wiesz, nie ma prawdy …

Zalecana: