Spisu treści:

Krótka Historia Uprawy Melona Północnego
Krótka Historia Uprawy Melona Północnego

Wideo: Krótka Historia Uprawy Melona Północnego

Wideo: Krótka Historia Uprawy Melona Północnego
Wideo: Jak uprawiać Melon | Uprawa Melona KROK po KROKU 2024, Kwiecień
Anonim

Z historii arbuzów - podróż z Kalahari do Rosji

Arbuz
Arbuz

Co może być bardziej pożądanego i smaczniejszego w gorący, słoneczny dzień niż kawałek zimnego i soczystego arbuza? Nic dziwnego, że ludzie cieszą się smakiem tego owocu od ponad tysiąca lat.

Ojczyzną arbuzów jest tropikalna Afryka, a mianowicie pustynia Kalahari, gdzie rosną same jako dzikusy, bez interwencji człowieka. Od czasów starożytnych ogromny melon rozprzestrzenił się po niekończących się obszarach Kalahari, dając początek małym arbuzom o wadze zaledwie około 250 gramów. Dojrzewały i podmuchy wiatru unosiły je w różnych kierunkach.

Przewodnik ogrodnika

Szkółki roślin Sklepy z towarami do domków letniskowych Pracownie projektowania krajobrazu

Teraz arbuzy rozprzestrzeniły się wszędzie tam, gdzie są dogodne warunki do ich wzrostu - gorący klimat i żyzna ziemia, a na wagę mogą wyciągnąć cały pud. Już w starożytnym sanskrycie istniało słowo określające arbuza, a artyści i rzemieślnicy starożytnego Egiptu, gdzie uprawiano arbuza już w 1500 rpne, często czynili go bohaterem swoich dzieł. Naukowcy rozważali portret pierwszego arbuza na starożytnych egipskich hieroglifach.

Statki handlowe przywiozły arbuzy na Morze Śródziemne, aw VIII wieku trafiły do Chin. Chińczycy tak bardzo polubili arbuzy, że zorganizowali na ich cześć specjalne święto wrześniowe, a dziś uprawiają najbardziej pasiaste jagody na świecie.

Roślina ta została sprowadzona do Europy Zachodniej w XI-XII wieku przez rycerzy-krzyżowców. Do końca XVII wieku arbuzy przywożono do Rosji z zagranicy jako zamorski przysmak. Nie jadano ich wtedy na surowo, ale plastry długo moczono i gotowano z pieprzem i ostrymi przyprawami. Pierwsze arbuzy zostały zasiane na południu Rosji na mocy dekretu carskiego Aleksieja Michajłowicza z 11 listopada 1660 r. I zostało przepisane: jak tylko dojrzewają dziwaczne warzywa, natychmiast dostarcz je do Moskwy. A za Piotra I arbuzy nie były już importowane z zagranicy, było ich dość.

Arbuz
Arbuz

Przetrwała ciekawa legenda: Piotr I zszedł z flotyllą wzdłuż Wołgi. W Kamyshin gubernator poczęstował go arbuzem na obiad. Król pochwalił jedzenie, zapytał, skąd je przyniesiono, z jakiego stanu. - Tu są owoce - odpowiedział wojewoda - rosną w naszych melonach. Piotr lubił arbuza - cesarz nakazał pozdrawiać szlachetne owoce. Armaty uderzyły trzema salwami. Wkrótce na iglicy magistratu Kamyshin pojawił się miedziany arbuz - niezapomniany prezent od Piotra.

W pałacach często podawano arbuzy, ale znowu nie świeże, ale namoczone w syropie cukrowym. Dopiero w XIX wieku arbuz ostatecznie zapuścił korzenie w regionie Dolnej Wołgi i na Ukrainie, przeniósł się z pałaców wyższych sfer do domów chłopskich i zaczął go używać w swojej naturalnej postaci. Dziś arbuzy zakorzeniły się w Rosji tak bardzo, że nikt nawet nie pomyślałby o pamiętaniu ich afrykańskich pradziadków.

Roślina wzięła swoją rosyjską nazwę od słowa „kharbuza”, które w językach irańskich oznacza - melon, czyli „ogromny ogórek wielkości osła”.

Ale mylisz się, jeśli myślisz, że arbuzy mogą mieć tylko postać zwykłych kulek w paski. Na przykład japońscy hodowcy melonów poszli naprzód i niedawno zaczęli uprawiać kwadratowe arbuzy. Chłopi z wyspy Sikoku umieszczają dojrzewające jagody w kwadratowych szklanych pudełkach i tam rosną, przybierając nietypowy dla siebie kształt. Hodowcy melonów uważają, że kwadratowe arbuzy będą znacznie wygodniejsze w transporcie i przechowywaniu niż okrągłe. Ryzyko ich wypadnięcia z pojazdu podczas rozładunku jest teraz minimalne. Pomimo wysokich cen - kwadratowe arbuzy kosztują około 90 USD - są aktywnie łapane.

Melon rośnie w Rosji

Arbuz
Arbuz

Trzeba przyznać, że już dziś mamy spore doświadczenie w uprawie melonów w rejonach północnych. W XVI - XVIII wieku. melony uprawiano w dużych ilościach nie tylko na południu kraju, ale także w centralnych regionach - w okolicach Woroneża, Kurska, a nawet w okolicach Włodzimierza, Petersburga i Moskwy, gdzie szeroko stosowano szklarnię arbuza i melona, wykorzystując obornik do ogrzania gleby.

W powojennych latach czterdziestych i pięćdziesiątych uprawa melona północnego weszła w nowy etap rozwoju. Arbuzy i melony ponownie zaczęły być uprawiane wszędzie w Moskwie, Jarosławiu i innych regionach Strefy Non-Chernozem, wykorzystując do tego szklarnie, doły parowe i grzbiety ze schronami. Do tych celów stworzono również specjalne odmiany (arbuzy pod Moskwą Panfiłow, pod Moskwą Kuzina, melony Gribovskaya, sadzonka Gribovskaya itp.).

Uważa się, że jeśli zostanie spełnionych szereg warunków, uprawy te można uprawiać nawet na Syberii i tutaj na Uralu.

Oczywiście byłoby zbyt głośno twierdzić, że w szczególności arbuzy rosną tu „jak trawa”. Oczywiście uprawa naprawdę słodkich owoców w naszych warunkach wcale nie jest łatwa. I jeszcze do niedawna powiedziałbym wręcz, i mało obiecujący. Na przykład porównuję warunki Uralu z warunkami mojego rodzinnego regionu Jarosławia. Tam właśnie uprawialiśmy arbuzy na ciepłym grzbiecie pod tymczasową wiosenną osłoną z folii i dojrzewaliśmy.

A tutaj wszystko jest znacznie bardziej skomplikowane. I chodzi nie tylko o nasz surowy klimat, ale przede wszystkim o to, że nie mamy lata na lato. Dlatego odmiany arbuzów polecane na północne regiony albo dały mi plon o przeciętnym smaku, albo po prostu nie zdążyły dojrzeć pomimo wielu kłopotów i zmartwień.

I dopiero niedawno nowe odmiany arbuza Pannonia i Suga Baby, które pojawiły się na rynku, naprawdę usprawiedliwiły się w warunkach Uralu. Zeszłoroczne absolutnie „nie arbuzowe lato”, kiedy tak naprawdę nie wszyscy mieli ogórki w obfitości, arbuzy rosły i lały się dość spokojnie i ku mojemu wielkiemu zdumieniu były niesamowicie słodkie. Przynajmniej dużo lepiej niż te oferowane nam na półkach straganów z warzywami.

Może być trudno uwierzyć w takie moje słowa, ale to naprawdę fakt. A jeśli do zeszłego roku, chociaż co roku sadziłem kilka roślin arbuza, nie żywiłem żadnych specjalnych złudzeń i nadziei na ich temat: dorosną, tak będą rosły, nie, nie będą. Teraz cała rodzina opowiada się za przeznaczeniem co najmniej połowy szklarni na arbuzy w przyszłym roku.

Chodzi o nowe odmiany, które są naprawdę dostosowane do naszych warunków. Chociaż oczywiście nie przeczę, że arbuzy wymagają nie mniej pielęgnacji niż na przykład te same ogórki. Tak, istnieją również ich własne sztuczki podczas ich uprawy.

Przeczytaj następną część. Uprawa arbuzów: podstawowe zasady, obiecujące odmiany →

Zalecana: