Spisu treści:

Za Miętusa - W Noc
Za Miętusa - W Noc
Anonim

Akademia wędkarska

Nad rzeką panuje nieprzenikniona ciemność. Zdecydowana większość ryb popada w letarg zimą i osiada w zimowiskach. Ale po prostu nie miętus. Jest szczególnie aktywny w zimne, deszczowe dni. Wydostanie się ze schronienia: spod zaczepów, głazów, miętus zaczyna się karmić. Co więcej, nie chowa się w zasadzce jak szczupak, nie ściga zdobyczy jak okoń czy sandacz, a grasując dosłownie „czołga się” po dnie.

Uważa się, że miętus jest wszystkożerny, ale zjada wyłącznie pokarm dla zwierząt, z wyłączeniem żywności wegetariańskiej. Ten drapieżnik zjada różne małe ryby: ponure, pachnące, pachnące, płocie i jego towarzysze. Z łatwością połyka najbardziej kłujące ryby: okoń, batalion, ciernik. Nie zrezygnuje też z raka, robaków, larw minoga, mięczaków, żab. Ale prawdziwym przysmakiem miętusa jest ikra rybna, w tym cenne gatunki - łosoś, sieja, pstrąg, lipień.

Postać: jeden
Postać: jeden

Zwykle chwytanie miętusa jest bardzo proste, ale zawsze tylko dno. Ta metoda jest często używana. Zimą nad rzeką, na której spotyka się miętusy, wierci się wieczorem dziury, w których w pozycji pochylonej stawia sięgające dna żerdzie. A na każdym z nich, na wysokości 15-20 centymetrów od dolnego końca, zamocowana jest długa smycz z haczykiem z przynętą (patrz ryc.1). W przeciwieństwie do szczupaka, sprzęt miętowy jest produkowany bez zapasu żyłki. Wynika to z faktu, że miętus łapczywie łapie przynętę i natychmiast ją połyka. Co więcej, nigdy nie zajdzie daleko.

Bardzo ważne jest znalezienie „ścieżki” miętusa. Aby to zrobić, dolne koło zębate jest umieszczane w nocy w wywierconych otworach w rzece i sprawdzane rano. A jeśli na dnie lewego brzegu są brania, aw innych miejscach przynęta pozostała nienaruszona, to jest to pewny znak, że wzdłuż tego brzegu przechodzi „szlak” miętusa. Tam należy przerzucić cały bieg.

Możesz zrobić inaczej. W dołkach, w których w ciągu dnia łowiłeś wędkami spławikowymi na okonie, płocie, jazgarz, opuść w nocy osły z rybą przyczepioną do haka. Rzeczywiście, w połowach dnia na pewno będzie drobiazg. Należy tylko pamiętać, że wbrew częstemu twierdzeniu, że miętus chętnie dziobie zarówno martwe, jak i zamrożone ryby, wcale tak nie jest. Miętus naprawdę bierze taką przynętę, ale znacznie gorzej niż na żywo. Chwyta martwą przynętę tylko podczas silnej zhora i tylko wtedy, gdy jest bardzo blisko niego. Miętus niezwykle rzadko interesuje się zwietrzałym, zwietrzałym mięsem.

Najlepsza przynęta jest słusznie uważana za kiełbasa i batalion. Zwłaszcza kryza. Jednak nie zawsze jest możliwe szybkie zdobycie batalionu. A jeśli jest podobna trudność, możesz wypróbować tę opcję. Mały haczyk z bloodwormem jest przywiązany do dużego haczyka miętusa na krótkiej smyczy. Ten sprzęt jest opuszczany do dołka. Wszechobecny batalion, który połknął bloodworms, stanie w miejscu. Miętus, który ma dobry węch, z pewnością natknie się na kryzę, złapie ją i razem z nią wciągnie do pyska duży haczyk. Ten sprzęt najlepiej ustawić w nocy.

Zimą łapią miętusa łyżkami. Trzeba tylko wziąć pod uwagę jedną okoliczność: jeśli miętus leniuchuje na stawie lub jest go za mało w danym miejscu, to flashowanie bez przyczepiania ryby lub przynajmniej jej części do haka jest ćwiczeniem bezużytecznym. Sama łyżka jest powoli przenoszona po dnie, z pół minutowymi opóźnieniami. Trolling najlepiej sprawdza się przy wyjściach z dołów, głębokich rozlewisk, biorąc pod uwagę fakt, że wydostając się z nich miętus niezmiennie będzie przemieszczał się w kierunku nurtu. Doświadczeni wędkarze odnoszący sukcesy twierdzą, że bombki w kolorze srebrnym są pożądane. Miętus bierze taką zabawną łyżkę za narybek i dlatego chętnie rzuca się na nią od dołu.

Jednak zimowe łowienie miętusa na jig jest bardziej chwytliwe. Jigi dla tej ryby są takie same jak dla innych ryb, tylko większe i cięższe. Można użyć najprostszego - nie więcej niż pół metra długości. Żyłka o średnicy 0,4-0,5 milimetra musi być mocna i nie może się skręcać. Pojedynczy hak # 12-14 - bardzo ostry.

Oczywiście jest wiele sposobów na zagranie jigiem podczas łapania miętusa. W każdym przypadku wymagany jest jego indywidualny dobór.

Ukąszenie miętusa jest inne. Często chwytając przynętę, stoi nieruchomo i długo ją wciąga. A czasami drapieżnik po prostu wisi na przyrządzie, a wtedy powstaje pełne wrażenie, że zaczepia się o coś na dole. Albo ryba zacznie ciągnąć i pchać przynętę. W takich przypadkach trudno jest określić moment uderzenia: odbywa się to wyłącznie intuicyjnie. Zdarza się też, że na rękę przenoszony jest silny szarpnięcie, a nawet pręt wylatuje z dłoni. Przy takich ukąszeniach zahaczenie jest wykonywane natychmiast. Jeśli z jakiegoś powodu nie można było dostrzec miętusa, zdecydowanie powinieneś kontynuować grę na jigie. Miętus z pewnością będzie szukał ofiary, która uciekła z jego paszczy.

Nie wiadomo dlaczego, ale gryzienie miętusa w nocy jest raczej nierówne. Po zmroku jest bardzo aktywny i przez około 1,5-2 godziny łapie wszystko. Następnie ugryzienie, jak na polecenie, zawiesza się i wznawia nie wcześniej niż dwie, trzy godziny lub nawet później. W tym przedziale iz miętusem - w nocy nie ma sensu wiercić nowych otworów i zmieniać dysz. Wynik jest prawie zawsze zerowy. Ale wraz z pierwszym, ledwo zauważalnym spojrzeniem poranka, bardzo często aktywność miętusa gwałtownie wzrasta i zwykle trwa do pełnego świtu.

Nawiasem mówiąc, miejscowi na zbiornikach naszego regionu, zwłaszcza na Ładodze, używają dość ciekawej metody łapania miętusa na osach. Zostawiają te przynęty w dziurach na noc lub nawet na kilka dni. Ale ponieważ dziury często zamarzają, to podczas sprawdzania wędkarz obok starego wierci nowy. W nim popycha łukowaty drut, którego zakrzywiony koniec podnosi linię dna. Potem razem z rybą wyciąga na lód.

Postać: 2
Postać: 2

Zamiast drutu można użyć bardzo skutecznego mocowania dwóch drewnianych desek. Do długiej drewnianej deski o długości do metra przymocowana jest kolejna do zawiasu - krótkiego, na końcu którego przymocowany jest haczyk lub prosty wygięty gwóźdź. Krótki drążek opuszczony pod lodem unosi się w górę, przyjmuje pozycję poziomą i podczas obracania przylega do żyłki (patrz rys. 2). Podczas podnoszenia opiera się o dolną krawędź otworu, prostuje się w jednej linii z długim drążkiem i ciągnąc za sobą żyłkę, łatwo opuszcza otwór.

Nie trzeba dodawać, że nocne połowy miętusa to dość specyficzna czynność. Z jednej strony siedzenie w zimowym mrozie przy dziurach nie jest przyjemne, ale z drugiej strony takie łowienie jest dość często lekkomyślne i udane.

Zalecana: