Spisu treści:

Przebiegły Wędkarz - ćma łopianowa Jako Przynęta Na Okonie
Przebiegły Wędkarz - ćma łopianowa Jako Przynęta Na Okonie

Wideo: Przebiegły Wędkarz - ćma łopianowa Jako Przynęta Na Okonie

Wideo: Przebiegły Wędkarz - ćma łopianowa Jako Przynęta Na Okonie
Wideo: W poszukiwaniu okoni | Jak łowię okonie | Moje przynęty spinningowe | PogaWędki 3# 2024, Może
Anonim

Opowieści wędkarskie

Ten słoneczny, mroźny poranek wcale nie gryzł. Jednak kilkudziesięciu rybaków, którzy zgromadzili się na jeziorze, bacznie obserwowało się nawzajem, mając nadzieję, że wypatrzą szczęśliwego i szybko do niego dołączy.

Łowienie w przeręblu
Łowienie w przeręblu

Monotonię czekania przerwał starszy mężczyzna, który właśnie pojawił się w połatanej, pikowanej kurtce. Rozglądając się rzeczowo, usiadł około trzydziestu metrów ode mnie. Bez pośpiechu przygotowałem sprzęt, wywierciłem dziurę, opuściłem do niego przyrząd. Niecałe pół godziny później zaczął po kolei łowić okonie.

- Słuchaj, starzec niesie okonie - powiedział facet w futrze, który znajdował się niedaleko mnie. I po chwili dodał: „Pójdę i zobaczę, na czym on łapie.

Nie mogąc tego znieść, poszedłem za nim. Takich ciekawskich ludzi było sześć. Najpierw w milczeniu obserwowaliśmy rybaka. Dopiero gdy złapał kolejnego „pasiastego wieloryba”, stojący naprzeciw mnie młody człowiek uprzejmie zapytał:

- Powiedz mi, proszę, co kładziesz na haczyku?

- Jak co? - szczęśliwy rybak był zaskoczony, - oczywiście, bloodworms - i otworzył leżące obok pudełko. Dla jasności wziąłem stamtąd bloodworma, założyłem go na haczyk i włożyłem sprzęt do dziury.

Zamarliśmy w oczekiwaniu: to było bardzo interesujące, dlaczego nikt nie gryzie bloodwormów, ale czy on? Czas mijał, a skinienie głową nawet się nie poruszyło. Spojrzeliśmy na siebie zaskoczeni, nie rozumiejąc, o co chodzi.

Nasze wątpliwości rozwiał rybak w pikowanej kurtce:

- Okoń, mężczyźni, łowienie ryb i podobno szkoła wyjechała w inne miejsce. Poczekajmy, może się pojawi. Nie czekaliśmy na ugryzienie i dlatego stopniowo się rozproszyliśmy.

Po chwili rybak w pikowanej kurtce znów zaczął gryźć. Wymieniliśmy spojrzenia z sąsiadem, który powoli podszedł do szczęśliwego wędkarza. Podszedłem do niego od tyłu i nie dosięgając go kilka metrów, zatrzymałem się i zamarłem. I dopiero gdy rybak w pikowanej kurtce wyciągnął kolejną żerdź sąsiadka szybko do niego podeszła, obejrzała się przez ramię i głośno zawołała:

- Ojcze, co za łajdak!

„Więc pojawił się ten nowy joint” - zapewnił go rybak równie głośno.

- Co za oścież, jeśli nam powiedziałeś, że wieszasz ochotkę na ochotkę, ale tak naprawdę używasz ćmy łopianowej!

Słysząc to, od razu zdałem sobie sprawę, że rybak w pikowanej kurtce łapie okonia na jigie z nasadką ćmy łopianowej i gryzie. Ale gdy tylko on, chcąc oszukać innych, podłożył bloodworma na haczyku, ukąszenia natychmiast zniknęły. Kiedy pozbył się irytujących obserwatorów, ponownie zaczął łapać larwy ćmy łopianowej. To cała sztuczka rybaka w pikowanej kurtce.

Zalecana: