Spisu treści:

Niesamowity Wędkarz
Niesamowity Wędkarz

Wideo: Niesamowity Wędkarz

Wideo: Niesamowity Wędkarz
Wideo: Wędkarz nie zauważył, że podkradł się do niego niedźwiadek. A powód był niesamowity! 2024, Może
Anonim

Opowieści wędkarskie

Pstrąg potokowy
Pstrąg potokowy

Kiedy mój serdeczny przyjaciel Kuzmich i ja wybraliśmy się w interesach do jego brata Michaiła, znanego rybaka w okolicy, Kuźmicza, prawdopodobnie chcąc zaostrzyć moje zainteresowanie wizytą, ostrzegliśmy:

- Zobaczysz i dowiesz się czegoś ciekawego …

Kiedy szliśmy, od czasu do czasu, zatapiając się w luźnym listopadowym śniegu, pomyślałem, że każdy prawdziwy rybak zawsze będzie miał historie o swoich wyczynach wędkarskich. Ale zdarza się, że nie zawsze są zgodne z prawdą. Mimo mojego solidnego życia i doświadczenia wędkarskiego moi znajomi nie uważają mnie za prawdziwego wędkarza, a oto dlaczego.

Kiedy wiele lat temu wróciłem z jezior w Karelii, gdzie łowiłem przez całe wakacje, zapytano mnie, jaka jest największa ryba, którą złowiłem, odpowiedziałem:

- Szczupak 2 kilogramy i 200 gramów - i dla jasności rozłóż ręce na sześćdziesiąt centymetrów.

„Nie, nie jesteś prawdziwym rybakiem” - śmiali się przyjaciele - „ponieważ prawdziwy rybak wyciągnąłby ręce na boki na pełną długość, a nawet dodałby pół metra. Tutaj, mówią, co masz!”

Ciekawe, co tym razem usłyszę i zobaczę? W końcu Kuzmich obiecał niespodziankę.

W międzyczasie dotarliśmy do domu Michaiła. Wyszedł nam na spotkanie i po wzajemnym pozdrowieniu zaprosił nas do domu, gdzie od razu posadził nas przy stole.

„Jeśli według twojego brata jesteś zapalonym rybakiem, to proszę cię o spróbowanie najświeższego smażonego pstrąga” - powiedział Michaił, patrząc na nas z uśmiechem.

- Jak ją teraz znajdujesz pod lodem? Zapytałam.

- To nie on złowił rybę, ale jego zięć Anton z Karelii - odpowiedział Kuzmich zamiast Michaiła i po chwili dodał: - A Antona łapie wydra!

- Jak tam wydra? - nawet zakrztusiłem się z zaskoczenia.

„I rzeczywiście, ryba złowiona jest przez wytresowaną wydrę” - potwierdził Michaił.

- Cuda i nie tylko! - Nie mogłem się oprzeć i byłem zaciekawiony: - Jak udało mu się pokonać naturalny instynkt łowcy bestii. W końcu w naturze wydra żywi się wyłącznie rybami?

- Mój zięć jest weterynarzem i wie, jak obchodzić się z różnymi zwierzętami - wyjaśnił Michaił i gestem ręki zapraszając nas na kolejny kawałek smażonego pstrąga kontynuował: - Muszę powiedzieć, że tak bardzo trudno jest wyszkolić wydry, w rzeczywistości jest to cała nauka, choć najważniejsza jest oczywiście wytrwałość i cierpliwość. Ale Anton, jak widać, radzi sobie.

A oto co powiedział… Tylko mała wydra nadaje się do oswajania. Co więcej, na początku musisz go nosić na piersi, aby kufa znalazła się pod pachą (tam człowiek ma najsilniejszy zapach). Myśliwi od dawna wiedzą, że każde młode zwierzę tak traktowane, nawet te należące do słabo oswojonego gatunku - młode wilki, lisy, szybko przywiązują się do swojego właściciela.

Właściciel powinien zawsze sam karmić wydrę: najpierw mlekiem, potem mlekiem i chlebem, a na końcu uczy zwierzę jeść gotowane warzywa, takie jakie zwykle się je. Wydra stopniowo przyzwyczaja się do tego, co go otacza: zarówno do ludzi, jak i do zwierząt.

Kiedy zwierzę jest wystarczająco silne, należy je tresować w taki sam sposób jak psa. A przede wszystkim trzeba przyzwyczaić go do wybranego przezwiska i zmusić do wejścia do gwizdka. Dorastając, wydra z łatwością rozumie znaczenie przezwiska, gwizdka i szybko przyzwyczaja się do noszenia biegunki (biegunka to przedmiot, który wytresowany pies nosi w zębach). I chyba najważniejsza rzecz na tym etapie treningu: wydry nigdy w żaden sposób nie należy karmić rybami. Nie musi znać swojego gustu.

Gdy wydra będzie bezwarunkowo wykonywała wszystkie polecenia właściciela, można zacząć trenować ją w wodzie. Najpierw wyjdź z wody i przynieś właścicielowi różne przedmioty wrzucone do wody lub zabierz je z dna. Ponadto po każdej biegunce zwierzę należy głaskać i zachęcać łakomym kąskiem pokarmu.

Po dostatecznym przeszkoleniu do wydobywania przedmiotów z wody wydra zaczyna rzucać żywą rybą - początkowo ledwo żywą, a następnie dość zwinną. W takim przypadku należy upewnić się, że zwierzę przyniesie rzuconą do niego rybę, a nie zgniecioną. Za każdym razem po pomyślnym wykonaniu takiego zadania zwierzę musi zostać hojnie nagrodzone. Po zakończeniu tej bardzo ważnej części treningu możesz zacząć uczyć go przynosić ryby, a nie porzucone, ale żyjące w wodzie.

- Cóż, więc wszystko jest proste - kontynuował Michaił - Anton idzie z wydrą do rzeki, tam znajduje lub robi lodową dziurę. Wydra nurkuje w nim, szuka zimujących dołów-rozlewisk, łapie w nich ryby i dostarcza je właścicielowi. Tak właśnie łowią - zakończył.

Historia Michaiła wydawała się wystarczająco niesamowita, powiedziałbym nawet - fantastyczna. Jednak smażony pstrąg, który nam smakował, był świadectwem tej niesamowitej historii.

Zalecana: