Spisu treści:

Egzotyczny Krzew Clerodendron Ozdobi Twój Parapet Lub Ogród Zimowy
Egzotyczny Krzew Clerodendron Ozdobi Twój Parapet Lub Ogród Zimowy

Wideo: Egzotyczny Krzew Clerodendron Ozdobi Twój Parapet Lub Ogród Zimowy

Wideo: Egzotyczny Krzew Clerodendron Ozdobi Twój Parapet Lub Ogród Zimowy
Wideo: Spacer w deszczu. Nowe rośliny. |Ogród Jadzi #52 2024, Kwiecień
Anonim

„Niebieskie motyle” w domu

Clerodendrum
Clerodendrum

Krzew z "niebieskimi motylami" - ta nazwa reklamowa clerodenrum podbiła mnie od razu i postanowiłem go zamówić, nawet nie czytając prawie nic o roślinie.

Moja wyobraźnia rysowała już egzotyczne kwiaty, które upstrzyły mój krzak. Niebieskie płatki-skrzydełka i długie zakrzywione pręciki i długi słupek nadają kwiatowi podobieństwa do motyli, które przysiadły na roślinie z cienkimi, elastycznymi łodygami o jasnobrązowym kolorze i aksamitnymi „pikowanymi liśćmi” o pięknym wydłużonym kształcie.

Kiedy otworzyłem paczkę, moje rozczarowanie nie było końca. W szkle torfowym był jeden kiełek nie dłuższy niż 15 cm i pomyślałem - absolutnie żadnych oznak życia, ponieważ kilka nerek na nim było suchych.

Wtedy nie wiedziałem, że rozmnażanie tak egzotycznej rośliny jak clerodendrum jest dość proste. A teraz mam już trzy nowe pędy zrobione z mojego pierwszego krzewu. Jestem pewien, że w tym roku również staną się wspaniałymi roślinami kwitnącymi.

Tak więc, po przesadzeniu powstałego clerodendrum do 20 cm doniczki i napełnieniu go gotową glinianą mieszanką dla roślin kwitnących, zgodnie z zaleceniami na etykiecie, pchnąłem go dalej, aby nie denerwować się patrząc na tę biedną gałązkę..

I postanowiłem ponownie przeczytać o egzotycznego gościa, który nabyłem.

Przede wszystkim muszę powiedzieć, że ma dwie nazwy: w literaturze czasami piszą

clerodendrum, a czasem

clerodendron … Chodzi o to, że Carl Linnaeus w swojej pracy Species plantarum (1753) odnosi się do rośliny

clerodendrum (Clerodendrum), ale był już holenderskim botanikiem Johannesem Burmanem, który w 1737 r. Nazwał roślinę

klerodendron … Ta pisownia jest również akceptowana w świecie botaników. Wydaje mi się, że jest to bardziej poprawna opcja, biorąc pod uwagę, że jej nazwa pochodzi od „dendron”, co po grecku oznacza „drzewo” oraz od „kleros”, które ma kilka znaczeń. Przede wszystkim „klero” - nazwa ta wywodzi się z tradycji sadzenia tych drzew na klasztornych dziedzińcach na Sri Lance, a także oznacza „los, fortunę”, co wiąże się z tradycją wykonywania małych talizmanów z tego drzewa, wykorzystywano przy podziale odziedziczonych działek, dlatego też uważano je za amulety przynoszące szczęście. Dla innych szczęście polegało na obfitości kwiatów, które wyróżniają to drzewo, dlatego było popularne w ogrodach japońskich. Ale tak czy inaczej okazuje się, że

Clerodendron to szczęśliwe drzewo.

Clerodendron lub

clerodendrum to rodzaj wieloletnich krzewów, półkrzewów, winorośli, a nawet drzew. Wśród nich są rośliny liściaste i zimozielone, do niedawna przypisywane rodzinie

Lamiaceae (Lamiaceae) - tej rodzinie szałwii i innych ziół. Jednak badania biomolekularne zidentyfikowały bliski typ pokrewieństwa

Klerodendron z widokiem na

Ayyugę, również należącą do rodziny

Lamiaceae

Clerodendron lub clerodendrum
Clerodendron lub clerodendrum

… Kolejnym utrudnieniem klasyfikacji jest fakt, że wiele gatunków ma synonimy, czyli dwie równoważne nazwy naukowe. Przyczyną tego zjawiska był „pośpiech badawczy”, który charakteryzował okres od pierwszej połowy XVIII do początku XIX wieku, kiedy wyprawy następowały jedna po drugiej, pracujący w nich botanicy odkryli nowe typy klerodendronów, ale brak efektywnych szlaków komunikacyjnych nie dawał im możliwości natychmiastowego zawiadomienia całego świata nauki. Tak więc jeden biolog nazwał roślinę na swój własny sposób, a inny po kilku latach nadał jej inną nazwę, co spowodowało zamieszanie.

Ale odchodząc od systematyzacji „botanicznej”, należy powiedzieć, że klerodendron jest bardzo wdzięczny, a wiele jego gatunków można uprawiać w różnych regionach, zapewniając schronienie na zimę, a nawet w domu, aby podziwiać piękne i pachnące kwiaty.

W sumie występuje około 400 gatunków klerodendronów. Mają różne kształty, rosną jak drzewa i jak krzewy lub winorośle. Wśród nich są zarówno rośliny liściaste, jak i zimozielone. Zasadniczo ich ojczyzną jest Azja i Afryka.

Mój ugandyjski Clerodendron pochodził z górzystych regionów Ugandy. To wyjaśnia, że jest liściasty, wymagający odpoczynku zimą. Może rosnąć zarówno jako liana, jak i jako krzew, z którego tworzę drzewo. Kształtowanie jest łatwe, ponieważ klerodendron łatwo toleruje przycinanie.

Tak więc po około dwóch tygodniach przypomniałem sobie o moim kiełku. Jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem otwarte liście i nowe gałęzie gotowe do wzrostu. Po kilku miesiącach był to naprawdę bujny krzew, a na końcach nowych gałęzi pojawiły się pąki kwiatowe. Po chwili wyłoniły się z nich płynące pędzle z pięknymi kwiatami. Wybrałem dla niego dobrą lokalizację: w pierwszej połowie dnia klerodendron był hojnie oświetlony słońcem, aw drugiej połowie był w półcieniu. Ta roślina jest bardzo wymagająca do podlewania, uwielbia wilgotną glebę, ale bez nadmiernej stagnacji wody.

Clerodendron
Clerodendron

Aby stworzyć naturalne środowisko, do tacy włożyłem kawałki żwiru i wlałem do niego wodę, aby garnek nie dotykał wody. W ten sposób roślina miała niezbędną wilgotność w okresach między podlewaniami. Konieczne jest regularne podlewanie, nie pozwalając ziemnym wyschnąć. Przy braku wilgoci liście klerodendronu mogą żółknąć, a przy nadmiarze wilgoci może na nie wpływać czarna zgnilizna.

Nawozy. Roślina bardzo wrażliwa na nawożenie. Co dwa tygodnie podlewałam ją nawozem kwitnącym i obficie dawała kwiaty do grudnia.

Przez cały sezon wegetacyjny mój klerodendron nie był chory ani uszkodzony przez szkodniki, chociaż na początku sezonu wegetacyjnego potraktowałem roślinę przed chorobami insektycydem - preparatem zawierającym miedź.

Przędziorki mogą również wpływać na klerodendron.

Na początku wiosny, kiedy ten artykuł był przygotowywany, mój ugandyjski Clerodenrone był jeszcze „na ferii zimowych”, ale już widać, jak zaczęły rosnąć jego pąki, co oznacza, że wkrótce znów zachwyci mnie swoim kwitnieniem.

Hodowców kwiatów mogę powiedzieć: pomimo tego, że jest to rzadka, egzotyczna roślina, jest zaskakująco bezpretensjonalna, nie wymaga żadnego wysiłku ani czasu, a jedynie daje ogromną radość swoimi niesamowitymi kwiatami - „niebieskimi motylkami”!

Elena Kulishenko, Włochy.

Specjalnie dla magazynu „Flora Price”

Zdjęcie autora

Zalecana: