Spisu treści:

Kompostowanie Na ścieżkach Działa Na Zbiory
Kompostowanie Na ścieżkach Działa Na Zbiory

Wideo: Kompostowanie Na ścieżkach Działa Na Zbiory

Wideo: Kompostowanie Na ścieżkach Działa Na Zbiory
Wideo: Charles Dowding shows compost qualities, when to spread, and how much! 2024, Kwiecień
Anonim

Ścieżki dwutlenku węgla i kompostu

łóżko
łóżko

Większość ogrodników kompostujących się w stosach kompostu jest przekonanych, że rośliny potrzebują przede wszystkim próchnicy. Dlatego kompostują. Nie uwzględniają jednak strat, które nieuchronnie pojawiają się w trakcie takiego kompostowania. W pryzmie kompostu podczas rozkładu materii organicznej tracony jest przede wszystkim dwutlenek węgla.

A wszystko to w celu uzyskania humusu. W rezultacie ogrodnicy sprzeciwiają się odżywianiu dwutlenkiem węgla odżywianiu mineralnym. Myślę, że nie można się sprzeciwiać tym rodzajom żywności. Jeśli nie ma wystarczającej ilości pożywienia mineralnego, rośliny będą słabe, słabo rozwinięte. Jeśli nie odżywiają się dwutlenkiem węgla, wynik będzie taki sam. Aby uzyskać maksymalną wydajność, konieczne jest, aby oba rodzaje karmy były dostarczane w maksymalnym stopniu.

Przewodnik ogrodnika

Szkółki roślin Sklepy z towarami do domków letniskowych Pracownie projektowania krajobrazu

Doświadczeni ogrodnicy wiedzą, że jeśli zwiększysz ilość dwutlenku węgla w powietrzu bezpośrednio w pobliżu roślin, wówczas plon wzrośnie proporcjonalnie do tego wzrostu. Po co więc tworzyć nadmiar pożywienia mineralnego, jeśli niewystarczająca ilość dwutlenku węgla nadal będzie hamować wzrost roślin? Zwiększenie ilości humusu i roztworów mineralnych na skutek utraty dwutlenku węgla w tym przypadku to niepotrzebna, zmarnowana praca.

Na mojej stronie kompostowanie odbywa się w bezpośrednim sąsiedztwie roślin - na ścieżkach. Dlatego dwutlenek węgla nie jest tracony, ale wchłaniany przez rośliny. W tym przypadku tworzenie się próchnicy i roztworów odżywczych następuje również w pobliżu samych roślin - wszystkie produkty rozkładu materii organicznej są wykorzystywane w sposób możliwie najpełniejszy i harmonijny. W tym miejscu widzę zalety ścieżek kompostowania.

W jednej z publikacji natrafiłem na stwierdzenie: „Możliwe jest podniesienie poziomu dwutlenku węgla w przypowierzchniowej warstwie atmosfery bez stosowania zielonej ściółki poprzez zwiększenie populacji mikroorganizmów glebowych w glebie redlin poprzez dodanie je preparatami EM. To łatwiejsze niż zbieranie i rozkładanie zielonej materii organicznej”.

Myślę, że postawienie tego pytania w ten sposób jest absolutnie niemożliwe. Aby uwolnić dwutlenek węgla, potrzebna jest przede wszystkim materia organiczna. Właśnie po to, żeby mieć coś do strawienia. Równie ważne jest, aby w glebie byli tacy, którzy ją strawią. Jeśli brakuje jednej rzeczy, proces nie pójdzie. Jeśli jeden z elementów jest mały, proces będzie wyjątkowo powolny.

Zwolennicy kompostowania materii organicznej na pryzmach w glebie najczęściej wprowadzają kompost całkowicie rozłożony. W takim kompoście jest już bardzo mało nierozłożonej materii organicznej. Oznacza to, że proces tworzenia się dwutlenku węgla w złożach będzie słabszy. Aby usprawnić ten proces, na powierzchni redlin potrzebna jest niesfermentowana materia organiczna - ściółka. Nie ma więc sensu dyskutować w tym przypadku, który jest łatwiejszy, aby wprowadzić materię organiczną lub skuteczne mikroorganizmy. Potrzebujemy obu.

Fragment z innej publikacji: „Łóżko ogrodowe plus nawa - 1 metr. Szerokość przejścia mniejsza niż 70 cm między grzbietami nie daje żadnego pozytywnego wyniku (Mittlider). Rośliny w zewnętrznych rzędach pobierają więcej pożywienia z powietrza (dwutlenku węgla), ponieważ powietrze w pobliżu naw jest stale odnawiane. Wewnątrz grzbietu powietrze stagnuje lub słabo się odnawia. To właśnie w tym, a nie w kompoście naw bocznych, jest przyczyną większego plonu z zewnętrznych rzędów. Szerokie przejścia między redlinami zapewnią stałą wymianę powietrza wokół każdej z roślin, wiatr zwiększa plon”.

Ten autor odnosi się do Mittleidera jako niepodważalnego autorytetu. I w tym przypadku uważam, że jego zalecenie dotyczące metody Mittleidera jest bardzo ważne. Ale właśnie w przypadku metody Mittlider. Co spowodowało potrzebę stałej wymiany powietrza wokół każdej rośliny? Wszystko jest bardzo proste. Stosowanie nawozów mineralnych na sterylnym podłożu nie przyczynia się do powstawania dwutlenku węgla. Mittlider: „Przejścia nigdy nie są poluzowane, podlewane, nawożone, są tylko mocno stratowane przez twoje chodzenie po nich”.

Oznacza to, że aktywność mikrobiologiczna w kanałach jest również silnie tłumiona. W efekcie podczas zastoju powietrza następuje spadek stężenia dwutlenku węgla w przestrzeni powierzchniowej - konsumują go rośliny. Może to zmniejszyć wydajność. Aby zapobiec spadkowi plonów, konieczna jest właśnie ciągła odnowa powietrza - doprowadzanie dwutlenku węgla z zewnątrz. Rekomendacja Mittlidera to dobra decyzja przy stosowaniu jego metod: ponieważ jego metody nie zwiększają stężenia dwutlenku węgla, trzeba go przyciągać z zewnątrz. W szklarniach często stosuje się różne metody zwiększania stężenia dwutlenku węgla - specjalne palniki, butle ze skroplonym dwutlenkiem węgla, beczki z materią organiczną i inne urządzenia.

Przyjrzyjmy się teraz ekologicznemu ogrodowi warzywnemu do kompostowania stosu. Podczas kompostowania traci się więcej dwutlenku węgla. Kompost jest następnie przenoszony na redliny. W grzbietach mieszkańcy gleby stale pracują, rozkładając pozostałości materii organicznej, która nie miała czasu na rozkład w pryzmie kompostu. W tym przypadku uwalnia się dwutlenek węgla. Ale szerokie przejścia między grzbietami zapewnią stałą wymianę powietrza wokół każdej z roślin.

A dwutlenek węgla bezpiecznie leci do sąsiadów. Dlaczego butle z dwutlenkiem węgla nie są używane na zewnątrz? Ponieważ jest bezużyteczny. Gaz jest rozprowadzany w powietrzu, przenosi się do innych obszarów, w skrócie jest marnowany. To samo dzieje się z gazem, który zarazki uwalniają w łóżkach przy ciągłym ruchu powietrza - również się marnuje. Czy wiatr zwiększa plony? Z Mittlider, tak. Na łóżkach wypełnionych kompostem - nie. Wiatr po prostu odprowadza dwutlenek węgla. Nie mówię o innych gazach z atmosfery, ponieważ w powietrzu jest ich już pod dostatkiem, aby karmić rośliny. Aby uzyskać maksymalną wydajność, w atmosferze zawsze brakuje tylko dwutlenku węgla. Nie zmniejszaj więc sztucznie jego stężenia.

W naturze rozległe połacie zarośli, bez jednej ścieżki Mittlidera, są pełne zdrowia, całym swoim wyglądem mówią, że są dobrzy w tej „dzikiej” Przyrodzie. Dlaczego nie potrzebują intensywnej wymiany powietrza? Bo pod nimi zawsze jest warstwa organicznej ściółki - pożywienia dla drobnoustrojów i innych mieszkańców gleby, które uzupełniają warstwę powietrza gruntowego w brakujący dwutlenek węgla. To jest właśnie nieskończony cylinder dwutlenku węgla.

Tablica ogłoszeń

Kocięta na sprzedaż Szczeniaki na sprzedaż Konie na sprzedaż

Dla siebie doszedłem do wniosku - pod względem odżywiania dwutlenkiem węgla, szerokie ścieżki Mittlidera, zdeptane, bez ani jednego chwastu, pozbawione materii organicznej to najgorsza opcja. Jeśli ścieżki są zarośnięte lub pod ściółką, jest to znacznie lepsze. Moim zdaniem najlepszą opcją są węższe ścieżki, po których odbywa się proces kompostowania organicznego. Wniosek ten nie dotyczy kwestii wygody: niewątpliwie wygodniej jest chodzić po szerokich ścieżkach.

W żadnym wypadku nie wzywam do przeprojektowania układu ogrodu. Jeśli z jakiegoś powodu do przyjęcia są dla Ciebie tylko szerokie, gołe ścieżki, to nie ma problemu - stwórz system zasłon, które chronią przed wiatrem. Najbardziej skuteczną opcją jest zielone ogrodzenie, które zmniejszy utratę dwutlenku węgla. Inny cytat z publikacji: „Przejścia nigdy nie są poluzowane, nie podlewane, nie nawożone, tylko ciasno je deptasz, gdy po nich chodzisz”.

Najwyraźniej jest to dobre na piaszczystej glebie. Na mojej glinie po deszczu nie można iść taką ścieżką - to błoto. Nie przychodź wiosną. Pod tym względem ścieżki w materii organicznej są znacznie wygodniejsze. Zawsze są czyste. Wierzchnia warstwa - 3-5 cm jest zawsze sucha. Wysycha bardzo szybko nawet po deszczu. Ta wierzchnia warstwa nie przegrzewa się dokładnie dlatego, że jest sucha. Na glinie takie ścieżki są wyraźną zaletą.

Moim zdaniem kolejną wadą czystych szerokich, ubitych torów jest utrata dużej ilości wilgoci z ich powierzchni. Latem są bardzo gorące. Na naszym terenie pod koniec czerwca takie ścieżki są pokryte pęknięciami o głębokości do 20 cm i grubości palca. Takie ścieżki działają, aby przegrzać łóżka.

Odwrotna sytuacja ma miejsce, gdy ścieżki są pokryte ściółką. Ścieżki kompostowe mają niewielką wadę - ich rozgrzanie na wiosnę zajmuje więcej czasu niż ścieżki gołe. Ale to nie wpływa na rozwój roślin uprawnych. Łóżka są podniesione, dzięki czemu szybko się nagrzewają. To wystarczy dla małych roślin - system korzeniowy jest wciąż mały.

Powodzenia wszystkim!

Zalecana: