Ptasia Grypa - Pytania I Odpowiedzi
Ptasia Grypa - Pytania I Odpowiedzi

Wideo: Ptasia Grypa - Pytania I Odpowiedzi

Wideo: Ptasia Grypa - Pytania I Odpowiedzi
Wideo: Ptasia grypa w Polsce 2024, Może
Anonim

Wraz z nadejściem wiosny zaczyna topnieć nie tylko zeszłoroczna psia kupa na trawnikach, ale także ludzka głupota. Histeria ptasiej grypy rozpoczyna nową rundę. „Paskudne łabędzie przenoszą wirusa H5N1 z Chin przez Rosję i Turcję do Europy Zachodniej. Masowa śmierć ptactwa wodnego z powodu ptasiej grypy! Ludzie są zarażeni. Nawet koty umrą! Śmierć łabędziom i innym ptactwom wodnym!”

Apteki weterynaryjne i szpitale atakują szwadrony babć, domagając się ochrony swoich zwierząt przed straszną śmiertelną infekcją. Apokalipsa! Ptasia grypa, wspaniała i straszna, jak Marilyn Manson!”

I nikt nie wie, że zwiększony horror tego samego Marilyn Mansona jest tylko dla tych, którzy patrzą na niego od strony audytorium i płacą pieniądze. Reszta, która wygląda zza zasłon i otrzymuje dywidendę ze spektaklu, widzi, co to jest: chude, postrzępione stworzenie z niezręcznym makijażem i głupimi winylowymi skrzydłami.

Na ostatnim międzynarodowym sympozjum ornitologicznym „Anseriformes of Northern Eurasia”, które odbyło się w dniach 5-10 października 2005 r. W Sankt Petersburgu oraz na Ogólnorosyjskiej Konferencji Ornitologicznej w Stawropolu w lutym tego roku, poważnie dyskutowano o ptasiej grypie.. Spróbujmy podsumować dostępne dane.

Tajemniczy zabójca czy nowina z czterdziestopięcioletnim doświadczeniem?

Po raz pierwszy wirus ptasiej grypy został wyizolowany w 1902 roku. W XX wieku występowanie różnych szczepów z grupy A wykryto u bardzo dużej liczby gatunków ptaków, ssaków i ludzi. Niektóre szczepy z tej grupy są charakterystyczne tylko dla określonych gatunków, a niektóre z nich mogą zachorować jednocześnie kilka grup zwierząt. Czasami niektóre gatunki mogą być tylko nosicielami i same nie chorują.

Wirus szczepu H5N1 jest znany od 1959 roku, kiedy epizootia kurczaków pojawiła się na małej farmie w Szkocji. W 1969 roku spowodował epizootię w Hongkongu. W 1979 roku został znaleziony u dzikiego ptactwa wodnego w północno-wschodnim regionie Morza Kaspijskiego.

Tym samym nowość roku jest „starym dobrym przyjacielem” ludzkości.

Które kaczki przenoszą ptasią grypę - dziką czy gazetową?

"Straszna infekcja ze wschodu nadchodzi na skrzydłach ptaków wędrownych!" - z tymi słowami rodzą się skojarzenia ze średniowieczną dżumą dymieniczą, która przybyła ze wschodu wraz z hordami szarych szczurów.

Gdyby tak było, to wiosną 2005 r. Epizootyczna fala przebiegałaby nieprzerwanie na północy. Ale w całej historii szczepu H5N1 widzimy ogniska daleko od siebie w całej Eurazji. A w ubiegłym roku w regionie Nowosybirska lub w regionach Tula i Tambov, wydaje się, że nawet w Finlandii w lipcu znaleziono mewy z tym wirusem, aw Rumunii - martwą czaplę siwą. Zimowy wybuch choroby w Turcji i na Krymie zasadniczo znajduje się w tym samym obszarze geograficznym (region Morza Czarnego) co Rumunia. I wreszcie zachodni Bałtyk. A w przerwach między tymi punktami nie ma nic zaraźliwego, te ogniska nie są ze sobą połączone.

Każde duże geograficzne zgrupowanie ptactwa wodnego ma własne trasy przelotów i izolowane zimowiska. Wymiana jednostek między tymi grupami jest niezwykle nieznaczna. Zobaczmy: ptaki z naszego Dalekiego Wschodu i Syberii Wschodniej zimują we wschodnich Chinach i tam, zgodnie z logiką wydarzeń prasowych, ptasia grypa powinna zarazić się tego lata. Jednak ani na jeziorze Khanka, ani na jeziorach zalewowych Amur, ani w Daurii (wszędzie jest ciepło, jest dużo ludzi i drobiu), nie pojawiło się nic, co podoba się tabloidom. Nawet jeśli założymy, że jakaś znacząca część zarażonych kaczek zimujących we wschodnich Chinach nagle oszalała i przyleciała do gniazda na Trans-Uralu, to dlaczego nie wybuchły epizootie, na przykład na Bałchasz, w Semirechye? Nie mogli przejść przez te miejsca masowych obozów ptaków wędrownych. A tam ciepło jest silniejszeniż na stepach Nowosybirska i pojawia się znacznie wcześniej! Coś nie rośnie razem.

Ptaki zachodnio-syberyjskie zimują w Morzu Kaspijskim, Zatoce Perskiej i Morzu Czarnym. Nie latają przez Chiny ani przez regiony Tula i Tambov. Dlatego jednego lata nie mogli nic tam przywieźć, ponieważ spotykają się z kaczkami środkowo-rosyjskimi tylko w okresie zimowym.

Teoretycznie mogliby jesienią przenieść wirusa na Krym i do Turcji. Ale pojawiają się tam dopiero w październiku, a już pod koniec sierpnia w regionie Morza Czarnego (Rumunia) znaleziono martwą czaplę (oczywiście pochodzenia lokalnego) z H5N1 we krwi. Oznacza to, że wirus wędrował już po tym regionie.

Ptaki z zupełnie innych regionów zimują w Europie Zachodniej: europejskiej północy, tundry i leśnej tundry, aż po Tajmyr. Te dwie grupy nigdy się nie mieszają. Z Turcji ptactwo wodne może dostać się tylko do Egiptu i Iraku, a bynajmniej nie na bałtycką wyspę Rugię.

Oznacza to, że możemy śmiało powiedzieć, że w każdym ognisku choroby wirus był obecny od około pięćdziesięciu, jeśli nie stu lat - od momentu jego powstania. Tak więc nie rozprzestrzenia się wirus z Chin, a jedynie niezdrowe plotki i kaczki informacyjne.

Gdzie jest legowisko wroga, kogo zabija i dlaczego?

Szczep H5N1 powoduje masowe choroby i śmiertelność tylko u drobiu; na wolności nie wykryto dużych zgonów z powodu tego wirusa. Tylko niewielki procent ptaków wodnych umiera, zwykle osłabiony przez inną infekcję. Tak więc w latach 1979-1982. w północno-wschodnim rejonie Morza Kaspijskiego, według szacunków ornitologów rezerwatu Astrachań, padło do miliona łabędzi, gęsi, kaczek i mew. Niektóre martwe ptaki zostały wyizolowane za pomocą szczepu H5N1. Ale tragedia była spowodowana masowym zatruciem toksynami botulizmu, a grypa działała jako „miły dodatek” dla wychudzonych ptaków. Nawet w 2005 roku na zachodniej Syberii znaleziono tylko 15 martwych dzikich kaczek z tym wirusem w ognisku jeziora Chany, ale zgony nastąpiły z innych powodów. I to jest z dziesiątkami tysięcy martwego drobiu.

Dlaczego dzika nie ma tak masowych epizootii? Po pierwsze dlatego, że układ odpornościowy jest silniejszy. Po drugie, jak wspomniano powyżej, H5N1 został odkryty przez długi czas i istniał najwyraźniej znacznie wcześniej niż moment jego odkrycia, a naturalne populacje doskonale przystosowują się do każdej infekcji, nawet początkowo śmiertelnej, infekcji. To proste: ci, którzy przeżyją - przekazują potomstwu oznaki odporności na obciążenie. Naturalna selekcja. W drobiu nie ma takiej selekcji!

Po trzecie, nigdzie w przyrodzie nie ma tak gęstych skupisk ptaków w jednym stałym miejscu, jak u kurczaków i kaczek na wiejskim dziedzińcu. I takie niehigieniczne warunki - też. Kurnik jest zwykle niską, duszną i ciasną konstrukcją na udach kurczaka z mikroskopijnymi zaślepionymi oknami i podłogą śluzowatą od odchodów. Tak, każdy kij Kocha sprzedaje jego duszę za taką hacjendę! Głupie z „kulturowego” zimowania i roi się od wszelkiego rodzaju bakterii, kaczki domowe na wiosnę idą gromadami do stawu wiejskiego lub najbliższego rozlewiska jeziora, gdzie komunikują się z sąsiadami, dzielą się wiadomościami i mikroflorą jelitową. Czy możesz sobie wyobrazić, ile interesujących rzeczy może się rozmnożyć w tym pożywnym bulionie, jeśli tylko odpowiednio upieczesz słońce? Marzenie mikrobiologa! A teraz u ptactwa wodnego zatrucie jadem kiełbasianym, pasterelooza, inwazje robaków,choroby bakteryjne i inne przyjemności.

Oprócz wszystkich problemów, wirus ptasiej grypy, który wcześniej spał spokojnie, jest gwałtownie aktywowany w wyczerpanych organizmach. I ruszamy dalej ku uciesze dziennikarzy marnujących się z upału i nudy. Na poparcie powyższego zauważamy, że nie wykryto ani jednego przypadku choroby w żadnym dużym kompleksie drobiarskim na Syberii Zachodniej! Ponieważ są zgodne z normami i technologią sanitarną!

Ptasia grypa
Ptasia grypa

121 zmarłego łabędzia i martwego kota na wyspie. Rugia. Czy wirus rośnie z dnia na dzień?

Powstaje pytanie: "Dlaczego w Turcji i Niemczech wystąpiły zimowe wybuchy wirusa H5N1?" Aby odpowiedzieć na pytanie, rozważ sytuację nieco szerzej. W ciągu ostatnich dwudziestu lat w Europie nastąpiło niezwykle silne ocieplenie klimatu. W tym samym okresie europejscy ekolodzy wprowadzili wiele przepisów i programów, aby ułatwić życie ptactwu wodnemu.

Z tych dwóch powodów liczebność wielu gatunków ptaków wzrosła wielokrotnie.

I nagle, po takim dobrobycie, bezprecedensowe mrozy i opady śniegu spadają na gęste masowe skupiska zimujących ptaków! I tak w całej Europie!

Podczas zimowych mrozów na Bałtyku zdarzały się już wcześniej przypadki zgonów. Łabędzie i kaczki ginęły w tysiącach z wycieńczenia w Danii i u wybrzeży Pomorza, a nawet na estońskim wybrzeżu (1983-85). Ale nikt ich nie sprawdzał na H5N1 - po prostu nie było takiej panicznej kampanii „przeciw ptakom”.

W tym roku mrozy były bezprecedensowe, a liczba ptaków zabitych z głodu szacowana jest na dziesiątki tysięcy. Każdy ornitolog ci to powie. Ale nikt oficjalnie nie mówi o tych liczbach. Mówi się o zaledwie 121 martwych łabędziach z wirusem H5N1 we krwi. Robi się to po to, by stworzyć iluzję, że ptaki od tego umarły, i następuje „bezprecedensowa śmierć dzikich ptaków z powodu grypy”.

Nieszczęsny kot znaleziony na ulicy jest również dodawany tutaj! Słuchaj, bezpańskie koty zawsze żywią się wszelkiego rodzaju brudem i surowym mięsem ptaków! Więc nie ma nic dziwnego w obecności wirusa we krwi. A w takich mrozach mogła umrzeć z innych, bardziej prozaicznych powodów!

Czy grypa zabije ludzkość?

Możliwa jest hybryda ptasiej i ludzkiej grypy. W teorii. W praktyce, jak w przypadku szczepu H5N1, w całej jego historii od 1959 r. Nie było ani jednego przypadku choroby i śmierci człowieka aż do 1997 r. W 2005 r. W Rosji nie było takich przypadków. Pomyśl: aż 80 tysięcy zarażonych drobiu na Syberii Zachodniej i ani jednej choroby człowieka, mimo stałych i bliskich kontaktów w chłopskich zagrodach!

Jednocześnie, zgodnie z ustnymi raportami ornitologów, którzy pracowali na terenach epizootycznych, nasi chłopi zjadali zakażonego ptaka z mocą i głównym, a podczas uboju nie zawsze przestrzegali przepisanych norm. Cóż, w tym szczepie nie ma skutecznych (aktywnych) ludzkich antygenów!

Co się stanie?

Epidemiolodzy stawią czoła wrogowi w pełni uzbrojeni - prace nad szczepionkami i testy ich testów zakończyły się sukcesem. Ale tragiczne konsekwencje niezdrowej histerii w mediach mogą być namacalne. Na przykład spadek rolnictwa spowodowany panicznym spadkiem popytu konsumpcyjnego.

Co najważniejsze, mogą ucierpieć dzikie ptaki. Już w 2005 roku w niektórych miejscach obserwowano barbarzyńskie strzelaniny, na które zezwoliły liczne władze lokalne. Taki zabieg nie prowadzi do niczego dobrego - masowo niszczono zdrowe ptaki, całkowicie niewinne epizootii spowodowanej nieostrożnością człowieka. W końcu drób prawie wyłącznie choruje i przenosi infekcję między sobą. A dzikie ptactwo wodne, przestraszone strzelaniną, zaczyna masowo koncentrować się na małych, bezpiecznych obszarach, gdzie prawdopodobieństwo gwałtownego rozprzestrzenienia się wirusa. Ponadto ptaki, które padły podczas strzelania, stają się prawdziwym źródłem infekcji zarówno dla zbiorników wodnych, jak i zwierząt jedzących zwłoki.

Obserwatorzy ptaków na całym świecie domagają się pozostawienia ptaków wędrownych w spokoju. Władze wydają się słuchać, aw niektórych miejscach już zakazały wiosennych polowań. Zamiast tego tworzą oddziały strzelców, którzy strzelają do ptaków w „miejscach zagrożonych grypą”. I czy ktokolwiek będzie miał oko na wszystkich bezgłowych alarmistów i kłusowników, którzy chcą spalić jak najwięcej pod pozorem walki z „powszechną infekcją”?

W ten sposób ktoś zarobi na tej niezdrowej histerii mnóstwo pieniędzy, a przyrodzie wyrządzone zostaną ogromne nieodwracalne szkody. Ptactwo wodne już corocznie cierpi z powodu masowych, często kłusowniczych, polowań.

Krótki wniosek dla babć z kotami i pieskami

Drogie Panie, przypadki zarażenia kotów i psów ptasią grypą są tak rzadkie i egzotyczne, że można być całkowicie spokojnym o los swoich Murzików. Jeśli wypuścisz je na ulicę, umrą tylko z powodu jakiejś innej infekcji lub pod kołami samochodu. W naszym mieście jest ich mnóstwo. Prawie wszystkie fakty z gazet są tak niezweryfikowane i wątpliwe, że nie chce się nad nimi rozwodzić. Jeśli chodzi o psy, nie ma ani jednego przypadku zakażenia ptasią grypą. Więc zaszczep się na olimpiadzie i rzadziej słuchaj głupiego radia!

Zalecana: