Spisu treści:

Rodzaje Opatrunków
Rodzaje Opatrunków

Wideo: Rodzaje Opatrunków

Wideo: Rodzaje Opatrunków
Wideo: Jak opatrzyć ranę? Przewodnik krok po kroku 2024, Kwiecień
Anonim

Jak zwiększyć żyzność ogrodu za pomocą nawożenia (część 2)

Przeczytaj pierwszą część artykułu: O niedoborze i nadmiarze składników pokarmowych roślin

Konewka
Konewka

Praktyka pokazuje: jeśli przez cały sezon nie zapewniasz terminowego zaopatrzenia roślin w cały kompleks składników odżywczych, nie możesz spodziewać się zbiorów (z wyjątkiem być może stałej czarnej gleby). Nawet jeśli całą ilość nawozów aplikujemy przed siewem lub sadzeniem sadzonek … To drugie jest jednak tylko gorsze - stosowanie dużych dawek nawozów może prowadzić do negatywnych konsekwencji (jeśli nie mówimy o tzw. zużyte nawozy) i znowu nie będzie zbiorów.

Żywienie roślin (a także człowieka) musi być zbilansowane i regularne - nie ma innego wyjścia. Trzeba karmić dozowane - w małych porcjach. W jaki sposób? Opcje mogą być różne - w zależności od osobistych preferencji, obecności lub braku czasu i energii itp.

× Poradnik ogrodnika Szkółki roślinne Sklepy z towarami do domków letniskowych Pracownie projektowania krajobrazu

Opatrunek na korzenie w wersji klasycznej

Najbardziej znaną i szeroko opisywaną metodą we wszystkich inteligentnych książkach jest wykonywanie opatrunków korzeniowych, które powinny być regularne, a tutaj zasada jest lepsza mniej, ale częściej. Jak to zorganizować? Możesz biegać z wiadrami przez całe lato, przeprowadzając cotygodniowe nawożenie (ponieważ przy takim nawożeniu efekt jest najlepszy) lub możesz skonfigurować systemy nawadniania kroplowego z regularnym aplikowaniem dokładnie obliczonych mikrodawek nawozów przez te systemy.

Pierwsza metoda jest w pełni wyczerpująca - okazuje się, że przez całe lato kręcisz się w ogrodzie, aby nie widzieć białego światła (nawet jeśli zastosujesz wszystkie możliwe techniki dla rozsądnej organizacji porodu), ale efekt jest oczywisty. Jeśli tak jest, rozsądniej (pod względem kosztów pracy) jest najpierw spróbować uformować naprawdę żyzną glebę na całym terenie. Wtedy karmienie będzie wymagane rzadziej, a nawet będzie można je zmieniać, na przykład karmienie jednej grupy upraw (na przykład dyni i psiankowatych) przez jeden tydzień, w następnym tygodniu na inny, powiedzmy, kapustą itp. W praktyce jest to dużo łatwiejsze i nie męczysz się tak bardzo.

Jeśli chodzi o szybkie tworzenie się gleby bogatej w próchnicę, wydaje się to trudne tylko na pierwszy rzut oka. Spróbuj oszacować, obliczyć koszty finansowe i własne koszty pracy, a wtedy zrozumiesz, że w ten sposób będzie naprawdę taniej i łatwiej. Oto najbardziej budżetowa opcja. Na miejsce trzeba przywieźć samochód z tektury (zwykły, z pudełek z jedzeniem, lekarstwami itp. - wyjmuje się je o określonej godzinie ze sklepów spożywczych i wystarczy się spieszyć). A następnie rozłóż karton (najlepiej mokry) na tym obszarze. Następnie wyładuj na wierzch kilka samochodów ze słomy lub siana (siano jest lepsze, ale jest droższe) i posyp wszystko na wierzchu cienką warstwą obrobionych termicznie ptasich odchodów. Możesz użyć obornika lub surowych odchodów, ale jest to fizycznie trudniejsze. I zostaw to na sezon, nie zapominając od czasu do czasu o zwilżeniu „ciasta”,jeśli nie ma wystarczającej ilości opadów z przechodzących deszczy. Możesz również siać owies lub jęczmień w środku lata na całe to „ciasto”, które następnie na wiosnę trzeba będzie równomiernie wymieszać za pomocą płaskiego noża wraz z całą pozostałą materią organiczną. A potem, w tym jednym sezonie, Twoja witryna będzie tak uszlachetniona, że w przyszłości będzie to znacznie łatwiejsze dzięki opatrunkom korzeniowym, chociaż nadal nie możesz się bez nich obejść.

Chcę zauważyć, że ta opcja jest odpowiednia tylko dla tych obszarów, na których nie ma owoców, jagód i innych plantacji. W pobliżu takich nasadzeń (nieco cofając się od pni) można użyć tektury, słomy i siana jako materiału do mulczowania, ale świeży obornik i odchody oczywiście nie.

Możesz karmić rośliny w inny sposób - nie noś wiader, ale skonfiguruj system nawadniania kroplowego. Tutaj są opcje. Entuzjaści wszędzie układają węże do nawilżania kroplowego oraz liczne beczki z kurkami, w których rozcieńcza się roztwór nawozu. Jest to dość pracochłonne, węże są ciągle zapychane, beczki nie wytrzymują mieszanek nawozowych i szybko się zapadają (jeśli beczki nie są wykonane z plastiku), a wszystko trzeba zaktualizować - generalnie stała praca dla mężczyzn.

Jeśli taki wyczyn pracy cię nie zainspiruje, możesz zainstalować na miejscu nowoczesny system nawadniania kroplowego, który zapewni równomierne rozprowadzenie nie tylko wody na terenie, ale także roztworów nawozów mineralnych. Można nim sterować nawet za pomocą komputera (oznacza to, że wystarczy ustawić czas podlewania, a system zapewni podlewanie i karmienie pod Twoją nieobecność). Ale budowa takich systemów nie jest tanią przyjemnością i nie jest taka zła. Co gorsza, należy je zbudować podczas układania terenu, a nie w ogrodzie, gdzie wszystko od dawna jest sadzone i rośnie. W końcu jest mało prawdopodobne, aby ktoś chciał porządnie zniszczyć ogród ze względu na układanie systemu nawadniającego (sady nie rosną szybko). Ponadto jest jeszcze jeden niuans - zakupione systemy mają tendencję do zatykania się nie rzadziej niż domowe. Rzecz w tym,że woda (lub pożywka) wchodząca do nich musi być wolna od piasku i zanieczyszczeń, w przeciwnym razie systemy szybko ulegną awarii. Oznacza to, że nie można obejść się bez wstępnego oczyszczania wody. Koszty są dodawane. Więc niestety nie ma tutaj idealnej opcji.

No i jeszcze jeden niuans opatrunków korzeniowych - mogą być płynne i suche. Opatrunki płynne wchłaniają się znacznie szybciej, dzięki czemu są skuteczniejsze niż opatrunki w postaci suchych mieszanek. Opatrunek płynny należy jednak stosować tylko w okresie aktywnego wzrostu roślin - późną wiosną i latem. Jednocześnie nawozy azotowe i potasowe (a także złożone mieszanki nawozów z makro- i mikroelementami) można stosować zarówno w postaci suchej, jak i płynnej. Jeśli chodzi o nawozy fosforowe, to ze względu na swoje właściwości chemiczne stosuje się je zwykle w postaci suchej, a granulki dobrze osadzają się w glebie.

× Tablica ogłoszeń Kocięta na sprzedaż Szczeniaki na sprzedaż Konie na sprzedaż

Opatrunek na korzenie „dla leniwych”

Jak wspomniano powyżej, jeśli w pełni polegasz na tradycyjnym opatrunku korzeniowym, nie pozostaniesz bez pracy w sezonie. Jednak wraz z wiekiem spada energia i siła, a noszenie ciężkich wiader roztworów raz w tygodniu po budowie staje się coraz trudniejsze - ani plecy, ani ręce nie wytrzymają - myślę, że wielu mnie tu zrozumie.

Nie należy jednak rozpaczać, ponieważ ze szczególnym pragnieniem można obejść się praktycznie bez opatrunków korzeniowych, jeśli przestawi się na nawozy długo działające (nazywane są one również nawozami o przedłużonym działaniu lub „nawozami długotrwałymi”). W przeciwieństwie do konwencjonalnych nawozów, takie nawozy mają zdolność stopniowego uwalniania składników odżywczych, co oznacza, że można je zastosować w całości natychmiast po posadzeniu, a następnie ograniczyć do podlewania i, jeśli to konieczne, opatrunku na liście (w niektórych przypadkach może nawet nie być wymagany).

Obecnie na rynku rosyjskim jest wiele takich nawozów, większość z nich to zachodnie (GreenWorld, Bazakot, Osmokot, Etisso, Pokon itp.), Ale są też rosyjskie (Apion). Takie nawozy występują zwykle w postaci granulek, małych cylindrycznych pręcików lub saszetek z przepuszczalną dla wody powłoką. Oczywiście każda grupa roślin ma własne marki takich nawozów, w których skład i dawki różnią się nieco. Dla małych roślin doniczkowych opracowano jeden typ, dla dużych kwiatów w doniczkach - inny, dla roślin warzywnych w ziemi - trzeci, dla roślin warzywnych w szklarni - czwarty, dla dużych drzew owocowych - jedną piątą.

W praktyce takie nawozy są używane bardzo prosto: podczas sadzenia wystarczy zastosować nawozy pod rośliny zgodnie z instrukcją. Granulat po prostu wsypuje się do gleby, pręciki umieszcza się pod roślinami, a saszetki zakopuje w okolicy systemu korzeniowego. I bez obaw - wszystkie problemy z karmieniem zostaną rozwiązane. I nie tylko to - przy jednoczesnym bardzo odczuwalnym (bo przecież nie trzeba już regularnie karmić) obniżeniem kosztów pracy, stosowanie „nawozów długotrwałych” daje znaczny wzrost plonów. Czemu? Tutaj wszystko jest proste - rośliny otrzymują przez cały sezon wegetacyjny wszystkie potrzebne im substancje, co oznacza, że wykluczone są opóźnienia w rozwoju spowodowane brakiem pożywienia, co daje wzrost plonu. To prawda, że „trwałe nawozy” kosztują znacznie więcej niż tradycyjne nawozy, ale naprawdę są tego warte !!!Chociaż oczywiście nie mogę odpowiedzieć na wszystkie marki nawozów - sam od wielu lat stosuję Apions w uprawie polowej i granulat GreenWorld do uprawy sadzonek i jestem bardzo zadowolony.

To prawda, należy tu zauważyć jeden niuans. W rzeczywistości sytuacja może nie być tak różowa, jak obiecują producenci takich nawozów. Ale przyczyna niepowodzeń leży w błędach samych ogrodników. Jest kilka subtelności. Po pierwsze, pomimo głośnych powiedzonek o niemożliwości przedawkowania takich nawozów, w praktyce przedawkowanie jest możliwe, jeśli np. Wysokie dawki Apionów, które są przeznaczone na drzewa, są instalowane pod roślinami doniczkowymi. Moim zdaniem to wszystko jest już oczywiste, ale takie błędy zdarzają się w praktyce. Wystarczy więc ściśle przestrzegać zaleceń producentów.

Drugi, co producenci zwykle zauważają w instrukcjach: należy zadbać o to, aby rośliny były regularnie podlewane w odpowiedniej ilości. Jeśli tak się nie stanie (powiedzmy, ciepło, woda nie wystarczy itp.), Możliwe są różne nieprzyjemne niespodzianki.

Po trzecie, nie wszystkie składniki odżywcze można dostarczyć w ilości niezbędnej dla roślin. Mowa o magnezu i wapniu - tych substancji po prostu nie da się dozować, ponieważ na różnych glebach w tym sensie sytuacja jest bardzo różna (jak dobrać odpowiednią dawkę dla każdego?). Producenci nie mówią głośno o tym niuansie, ale należy też o tym pamiętać. Oznacza to, że jeśli gleba jest kwaśna, to żaden z najdroższych „długotrwałych nawozów” nie uchroni Cię przed koniecznością jesiennego wapnowania gleby. Jeśli chodzi o magnez, brakuje go również w wielu glebach, więc może być konieczne użycie nawozów zawierających magnez (na przykład MagBor). Ale w porównaniu z regularnym karmieniem nie jest to już tak przerażające, ponieważ najbardziej wybredne uprawy w tym sensie (uprawy szklarniowe,kalafior i jabłonie), wystarczy raz je nakarmić. A jeszcze lepiej 2-3 razy w sezonie dokarmiać dolistnie złożonym nawozem z makro- i mikroelementami oraz huminatami. I wcale nie jest to trudne w porównaniu z niekończącym się przeciąganiem i upuszczaniem wiader z nawozem.

Cóż, zdarzają się też sytuacje ekstremalne (przynajmniej na Uralu to powszechna rzecz) - na przykład ciągłe ulewy, kiedy dawka potasu i azotu w glebach piaszczystych bardzo szybko spada. Następnie, niestety, należy uzupełnić zapasy tych składników odżywczych, przeprowadzając zwykłe karmienie korzeni.

Opatrunek dolistny

Dla nikogo nie jest tajemnicą, że główne dawki składników odżywczych podaje się u nasady - dlatego w kwestiach żywieniowych główną rolę odgrywa opatrunek korzeniowy. Jednak mogą nie wystarczyć do uzyskania dobrych plonów. Chociaż wszystko jest tutaj dość niejednoznaczne: liczy się początkowa żyzność gleby, a także niuanse klimatu w danym regionie i warunki danego lata.

W przeciwieństwie do opatrunków korzeniowych do aplikacji dolistnych, które są nakładane na liście przez opryski, a nie pod korzeń, nie można dodać dużo składników odżywczych - rośliny umrą. Ale stosując mikrodawki nawozów w roztworach odżywczych do opryskiwania dolistnego, można dosłownie obserwować prawdziwe cuda. Rośliny stają się żywsze i weselsze, ich liście okazują się bujniejsze i piękniejsze, wzrasta ogólna odporność na niekorzystne czynniki, a wzrost i rozwój przyspieszają. Stymulowane jest również wczesne kwitnienie i wczesne formowanie się plonu, a także zwiększa się całkowita objętość otrzymywanych produktów.

Dlaczego? Tylko przez liście rośliny składniki odżywcze są wchłaniane znacznie szybciej. Dlatego dokarmianie dolistne powinno być traktowane jako swego rodzaju „karetka” dla roślin w przypadku braku odżywienia i oczywiście jako rodzaj stymulatora wzrostu i rozwoju pod warunkiem przemyślanego składu takiego karmienia.

Technologia opatrunku dolistnego nie stwarza żadnych trudności - rośliny opryskuje się słabym roztworem nawozów przy pochmurnej pogodzie lub późnym wieczorem (oczywiście wieczorem nie należy opryskiwać upraw ciepłolubnych).

Dlaczego akurat w te daty? Po pierwsze, nie można rozpylać nawet słabymi roztworami nawozów na słońcu (jest obarczony oparzeniami). Po drugie, konieczne jest wydłużenie czasu przebywania roztworu na powierzchni arkusza, aby osiągnąć maksymalny efekt; gdy pożywka na liściach szybko wysycha, efekt jest zauważalnie zmniejszony. I jeszcze jedno - podczas opryskiwania należy uzyskać równomierne i całkowite zwilżenie liści, pielęgnując między innymi dolną stronę blaszki liściowej. Ponownie, aby jak najlepiej wykorzystać procedurę.

Jak często należy rozpylać? Pytanie jest złożone i po prostu niemożliwe jest udzielenie na nie jednoznacznej odpowiedzi. Po pierwsze, istnieją ciągłe spory między specjalistami, na przykład wielu rosyjskich ekspertów zaleca ograniczenie się do kilku opatrunków w sezonie: w okresie początku intensywnego formowania się aparatu liściowego oraz podczas aktywnego kwitnienia i owocowania. Na Zachodzie, gdzie preferują intensywne technologie rolnicze (w Holandii, Finlandii itp.), Praktykują spryskiwanie roztworami odżywczymi raz na 7-10 dni. Spryskuję według tego schematu od wielu lat i mogę potwierdzić, że efekty są oszałamiające. Rośliny szybko się rozwijają, są niezwykle piękne i zachwycają doskonałymi zbiorami.

Teoretycznie przy opryskiwaniu dolistnym można stosować dowolne nawozy rozpuszczalne w wodzie - ściśle według instrukcji, to znaczy w żadnym przypadku nie przekraczać dopuszczalnego stężenia. Roztwory o zwiększonej koncentracji mogą nie tylko spalić liście, ale także całkowicie zniszczyć rośliny.

Jakie nawozy należy przyjmować? Wszystko zależy od wyznaczonych zadań. Jeśli stwierdzisz, że twoje zwierzęta potrzebują pilnej karetki, na przykład zauważalny jest brak azotu lub potasu, możesz je karmić roztworami odpowiednich nawozów. W tym przypadku odpowiednio mocznik lub siarczan potasu. Nawiasem mówiąc, przy nawożeniu azotem upraw roślin o delikatnym ulistnieniu, np. Ogórków - często trzeba je trochę „zachęcać”, trzeba być niezwykle ostrożnym ze względu na niebezpieczeństwo poparzenia liści. Dowiedziawszy się z gorzkich doświadczeń, nawozami azotowymi nieznacznie zmniejszam zalecaną dawkę, gdyż spotkałem się z sytuacjami, w których przekroczono deklarowaną na opakowaniu dawkę azotu w nawozie. Z potasem nie ma takich problemów - nawozy należy po prostu przyjmować w tempie.

W sytuacjach, w których zależy Ci tylko na przyspieszeniu rozwoju roślin, musisz wziąć kompleksowy nawóz rozpuszczalny w wodzie z makro- i mikroelementami, na przykład Fertika Lux. Nie jest źle łączyć takie karmienie z karmieniem huminatów. Możesz wziąć gotową mieszankę tego typu - na rynku jest ich bardzo dużo: New Ideal, Impulse + i inne, lub możesz samemu przygotować tak złożony nawóz z huminatami, który jest dużo tańszy. Sama gotuję (analogicznie w naszej rodzinie nawóz ten nazywany jest także „Ideal”) - na bazie wspomnianego wcześniej nawozu Fertik Lux oraz preparatu humusowego Fitosporin-M.

Wreszcie zdarzają się sytuacje, w których stwierdza się niewielki niedobór potasu lub azotu, a jednocześnie sensowne jest również ogólne dokarmianie roślin całym kompleksem składników pokarmowych. W takim przypadku rozcieńczam mój „Ideał” w takim tempie i dodam do niego trochę mocznika lub siarczanu potasu w razie potrzeby i wszystko kończy się dobrze.

Zalecana: