Spisu treści:

Paragwajski Ostrokrzew - Herbata Mate
Paragwajski Ostrokrzew - Herbata Mate

Wideo: Paragwajski Ostrokrzew - Herbata Mate

Wideo: Paragwajski Ostrokrzew - Herbata Mate
Wideo: YERBA MATE czyli Ostrokrzew Paragwajski - Poradnik Ogrodowy #42 2024, Marsz
Anonim

Ostrokrzew paragwajski - roślina, z której pochodzi słynna kompozycja z Indian Guarani

Niewiele osób wie, że nazwa ostrokrzewu paragwajskiego kryje w sobie roślinę, lepiej znaną nam wszystkim jako mate, z liści, z których powstaje bardzo modna obecnie herbata mate. Ojczyzną tego trunku są miejsca porośnięte lasami deszczowymi, położone w północnej części dopływu rzek Parana i Paragwaj.

Kumpel
Kumpel

Od czasów starożytnych, kiedy Kolumb nie odkrył jeszcze Ameryki, Indianie Guarani byli już skłonni pić mate. Indianie nazywali tę roślinę „kaa” (trawa), hiszpańscy konkwistadorzy - (Yerba mate), aw podręcznikach naukowych występuje ona jako przedstawiciel rodzaju ostrokrzewu z rodziny ostrokrzewów (Illex paraguariensis). Dobrze wiemy, że wiele roślin wyemigrowało z kontynentu amerykańskiego i rozprzestrzeniło się po całym świecie, stało się dla nas tak rodzime, że czasami nawet próbujemy podważyć to prawo. Ale „herbata paragwajska”, jak się tam czasem nazywa, niestety, bardzo długo nie opuszczała swoich terenów, choć nadal pozostaje jednym z ulubionych napojów wśród mieszkańców. A może swoją nową popularność zyskuje dzięki temu, że zwyczajną herbatą jakoś nam się nudzi, chcemy czegoś innego, wyjątkowego, niezwykłego.

W naturze ostrokrzew paragwajski to rozłożysty krzew, który żyje do pięćdziesięciu lat, osiągając wysokość 15 metrów. Ale w formie udomowionej, niestety, jest to niskie drzewo (częściej krzew), nie większe niż 1,5-2 m. I nie może się już pochwalić długowiecznością: pułap wieku wynosi tylko 22-25 lat. Herbata mate jest przygotowywana z suszonych i pokruszonych skórzastych błyszczących liści o postrzępionych krawędziach oraz z młodych pędów.

Technologia produkcji surowców roślinnych do tej herbaty, podobnie jak setki lat temu, pozostała taka sama, a jej zbieranie odbywa się wyłącznie ręcznie: krzewów ostrokrzewu paragwajskiego nie można obrabiać maszynowo. Być może właśnie z tego powodu rozprzestrzenianie się tej rośliny jako surowca do napoju niestety nie uzyskało przyzwoitej skali. Z reguły pod koniec sezonu wegetacyjnego roczny wzrost ostrokrzewu osiąga maksimum - nadchodzi czas na zbiór materiału roślinnego. Uzbrojeni w długie maczety ludzie (zwykle mężczyźni) chodzą w rzędach i uderzają w cienkie gałęzie liśćmi z krzaków. Za nimi są rzędy zbieraczy, którzy zbierają pocięte surowce w dużych koszach. Następnie suszy się na małym ogniu, po czym należy go przechowywać minimum dwa lata w szczelnie zapakowanych workach w cieniu pod markizami. Ta procedura jest konieczna, abytak, aby w liściach zachodziła fermentacja, podczas której znika z nich gorycz, ale tworzy się rodzaj „bukietu” aromatów, którym smakoszy radują się pijąc tę herbatę. Po ostatecznym (do określonego rozmiaru) zgniataniu surowiec pakowany jest w piękne opakowania, po czym trafia do sieci handlowej.

Przed wyjazdem służbowym do Moskwy kilka lat temu słyszałem już sporo o modnej tam herbacie mate, aw Petersburgu z braku czasu nie mogłem wypróbować tego nowego produktu. Dlatego też, zainteresowany nowomodnym trendem metropolitalnym, poprosiłem ich, aby podali mi tam nowomodną herbatę (niektórzy tam znajomi zapewniali mnie, że jest to napój bardziej zaawansowany niż zwykła dobra cejlońska herbata, kawa czy sake). Wlewając pokruszone liście rośliny do filiżanki, polewali je wrzącą wodą: gorycz była, zauważam, silna i nieprzyjemna. Zgadując, że źle przygotowali moją herbatę, poszedłem do specjalistycznej kawiarni „herbacianej”, gdzie wyłożyłem przyzwoitą sumę na tamte czasy za kilka skromnych filiżanek mate. Nie ma co robić, bo do jej prawidłowego przygotowania i użycia ważne jest posiadanie trzech konkretnych przedmiotów, których moi znajomi nie mieli.

Jak pić mate?Przede wszystkim, jeśli robisz wszystko zgodnie z zasadami, to nie pijesz herbaty mate z filiżanek. Pierwszą cechą jest tradycyjne naczynie z tykwy, specjalnie zaprojektowane do parzenia i picia mate. Uważa się, że jest idealny, jeśli jest zrobiony z małej dyni. W tym celu odcina się górę i usuwa miazgę, a twardą skorupkę suszy się na słońcu (lub można ją palić, jak to robili Indianie, nad ogniskiem). Brzegi powstałego naczynia są związane metalem, ściany czasami zdobione są srebrem. Uważa się, że szczególny smak mate uzyskuje się dzięki temu, że powierzchnia tykwy oddycha. Ale teraz niektórzy zamożni miłośnicy mate uważają za prestiżowe wykonanie tego tradycyjnego pojemnika ze srebra w postaci dyni. Drugim atrybutem jest bombilla - specjalna, lekko zakrzywiona (lub prosta) metalowa rurka wykonana w formie ustnika,którego dolna część to przedłużka - żarówka, jak sitko (najczęściej z małymi otworami). Trzecią pozycją może być termos z ciepłą wodą.

Warto zwrócić uwagę: podobnie jak w Japonii, picie herbaty to prawdziwa ceremonia, więc przy piciu mate zachowuje się swego rodzaju rytuałi koniecznie z tymi trzema atrybutami. Suche liście herbaty wlewa się do tykwy, wypełniając ją w dwóch trzecich, podczas gdy naczynie jest przechylane tak, aby całe liście herbaty znajdowały się przy jednej ścianie. Następnie tykwa wlewa się trochę wody, aby została całkowicie wchłonięta przez liście herbaty. Po napuchnięciu naparu zatkamy górny otwór bombilli i opuścimy go do dna tykwy - w gęstość naparu. Następnie do tykwy ostrożnie dodaje się gorącą wodę (ale nie wrzącą wodę - w przeciwnym razie mate straci swój smak i stanie się gorzki). Po dwóch minutach, gdy liście herbaty są spuchnięte i napełniają naczynie do góry, można wypić mate. Ale w kawiarni jesteś specjalnie ostrzegany o tym, jak prawidłowo pić mate: powoli, małymi łykami, popijając gęsty z dna. W tym przypadku tykwa jest trzymana w lewej ręce, kciuk trzyma naczynie od dołu, a palce środkowy i wskazujący - na krawędzi. Zaleca się nie mieszać naparu z bombillą. Poza tym okazuje się, że wypicie do końca to oznaka złego smaku.

Jasnozielony napar z mate o jasnym ziołowym aromacie przypomina zwykłą zieloną herbatę, ale ma specyficzny smak. Miłośnicy dobrych odmian herbat cejlońskich, indyjskich, abchaskich i krasnodarskich mogą pomyśleć, że mate jest pozbawiona jakiegoś smaku, ale tak nie jest: mate nie otwiera się od razu - dopiero wtedy czuje się cierpką gorycz trunku. Pod względem składu mate można uznać za brata herbaty (jest prawie połowa użytecznych elementów układu okresowego i cały zestaw witamin). Ze względu na dość wysoką zawartość ksantyny w napoju, działanie na ludzi jest prawie takie samo jak kofeina, a na ludzi działa ta herbata. Zwolennicy tego napoju są przekonani, że mate jest znacznie lepszy niż kawa, ponieważ wtedy czują się bardziej czujni i aktywni bez żadnych przykrych konsekwencji, takich jak przyspieszenie akcji serca. Mate obniża ciśnienie krwi i rozszerza naczynia krwionośne, a także poprawia nastrój oraz zmniejsza nerwowość i niepokój. Zapewniają, że wzmacnia siłę, usuwa dolegliwości, łagodzi depresję i przedłuża życie. A oto opinia lekarzy: picie mate poprawia pracę serca i żołądka, rozszerza naczynia krwionośne, wzmacnia pamięć i układ nerwowy.

Z ciekawości poznałem później kilka przepisów na drinka z tym „ziołem”. Na dno tykwy można położyć łyżkę miodu, dodać liście herbaty, a następnie gotować i pić jak klasyczny mate. Za pomocą słodzonej (granulowanego cukru) maty do tykwy wlewa się suche liście herbaty, wlewa niewielką ilość wody, aby liście herbaty puchły. Po zamknięciu górnego otworu bombilli ostrożnie zanurzają ją w gęstym naparze, a następnie do naczynia dolewają słodzoną gorącą wodę. Cold mate przygotowuje się w taki sam sposób jak zwykle (tylko nie wlewa się gorącej, ale zimnej wody (parzyć przez 1 godzinę) Lód, sok pomarańczowy lub cytrynowy, listki mięty można dodać do zimnej mate.

Aby nadać mate słodki smak i przyjemny aromat, Indianie Guarani dodają do niej „miodowe” liście krzewu stewii. Występuje w subtropikalnych regionach Brazylii i Paragwaju; stewia była już wielokrotnie omawiana w magazynie. Nawiasem mówiąc, niektórzy hodowcy kwiatów już uprawiają tę roślinę na parapetach, ponieważ jest ona przydatna dla diabetyków. W kawiarni w stolicy, w której próbowałem mate, nie zaproponowali mi stewii. Kiedy zapytałem o nią kelnerkę, nie mogła zrozumieć, o co mi chodzi, chociaż kawiarnia była urządzona bardzo ekstrawagancko - coś pomiędzy stylami latynoamerykańskimi i chińskimi. Nieco później, gdy znalazłem się w jednym z dużych miast obwodu pskowskiego, zapytałem sprzedawczynię jednego z najlepszych sklepów spożywczych o matę. Niestety, nie mogła zrozumieć, czego chcę, nie słyszała nawet nazwy napoju.

Holly wychodzi
Holly wychodzi

Podsumowując, wspomnijmy o nieco smutnej legendzie o ostrokrzewie paragwajskim, która pojawiła się w tych odległych czasach, kiedy w Indiach było w zwyczaju istnienie legend na wszystkie chwile życia. Pewnego razu podczas podróży Bóg po ciężkim, wyczerpującym dniu natknął się na skromne mieszkanie, w którym mieszkał staruszek z piękną córką o imieniu O Sa-a, co znaczy od indyjskiej „partnerki”. Nie zgadując, kto był przed nimi, właściciele nakarmili zmęczonego podróżnika, dając mu ostatnie zapasy jedzenia, w tym jedynego kurczaka. Bóg zastanawiał się, dlaczego stary człowiek mieszkał na takiej pustyni. I starzec odpowiedział: „Nie chcę, żeby ludzie, widząc piękno mojej córki, bezcześcić ją, ale ona należy do bogów”. Zgadzając się, że piękno tej dziewczyny jest naprawdę niezwykłe i boskie, Bóg powiedział: „Ale ludzie muszą o niej wiedzieć, więc zamienię ją w drzewo, które będzie służyć i pomagać ludziom,jak to dla mnie zrobiłeś i niech cały świat się o niej dowie!” Zamienił piękność w drzewo - ostrokrzew paragwajski, dający drinka do kojarzenia, ale pozbawił ojca swojej jedynej córki i jej pomocy na jego bliską starość. Indianie szczerze wierzyli w tę legendę i że bogowie dali im partnerkę, aby ludzie mogli żyć szczęśliwie na ziemi, nie znając zmęczenia, a także być zdrowi i silni. Rzeczywiście, podczas dużych kampanii mate wspierał ich siłę i pozwalał Indianom żyć bez jedzenia przez długi czas, jakby potwierdzając tym ich boskie pochodzenie. Indianie używali mate podczas rytuałów i ceremonii, a pijąc mate ze zwykłej tykwy, przekazywali go sobie nawzajem jak fajkę pokoju.ale z drugiej strony odebrał ojcu jedyną córkę i jej pomoc w jego bliskim starości. Indianie szczerze wierzyli w tę legendę i że bogowie dali im partnerkę, aby ludzie mogli żyć szczęśliwie na ziemi, nie znając zmęczenia, a także być zdrowi i silni. Rzeczywiście, podczas dużych kampanii mate wspierał ich siłę i pozwalał Indianom żyć bez jedzenia przez długi czas, jakby potwierdzając tym ich boskie pochodzenie. Indianie używali mate podczas rytuałów i ceremonii, a pijąc mate ze zwykłej tykwy, przekazywali go sobie nawzajem jak fajkę pokoju.ale z drugiej strony odebrał ojcu jedyną córkę i jej pomoc w jego bliskim starości. Indianie szczerze wierzyli w tę legendę i że bogowie dali im partnerkę, aby ludzie mogli żyć szczęśliwie na ziemi, nie znając zmęczenia, a także być zdrowi i silni. Rzeczywiście, podczas dużych kampanii mate wspierał ich siłę i pozwalał Indianom żyć bez jedzenia przez długi czas, jakby potwierdzając tym ich boskie pochodzenie. Indianie używali mate podczas rytuałów i ceremonii, a pijąc mate ze zwykłej tykwy, przekazywali go sobie nawzajem jak fajkę pokoju. Rzeczywiście, podczas dużych kampanii mate wspierał ich siłę i pozwalał Indianom żyć bez jedzenia przez długi czas, jakby potwierdzając tym ich boskie pochodzenie. Indianie używali mate podczas rytuałów i ceremonii, a pijąc mate ze zwykłej tykwy, przekazywali go sobie nawzajem jak fajkę pokoju. Rzeczywiście, podczas dużych kampanii mate wspierał ich siłę i pozwalał Indianom żyć bez jedzenia przez długi czas, jakby potwierdzając tym ich boskie pochodzenie. Indianie używali mate podczas rytuałów i ceremonii, a pijąc mate ze zwykłej tykwy, przekazywali go sobie nawzajem jak fajkę pokoju.

Sądząc po kronikach kolonizacji Ameryki Łacińskiej, Hiszpanie prawie natychmiast zaczęli używać mate, zwłaszcza że ten napój pomógł im uniknąć szkorbutu, strasznej choroby podróżników tamtych czasów, ponieważ nie mieli okazji spożywać świeże owoce i warzywa podczas ich długiego powrotu do domu za ocean. … Później, w XVII wieku, napływ Europejczyków na kontynent amerykański znacznie się zwiększył, przeniknęło także wielu kaznodziejów. Watykan nabył ogromne posiadłości ziemskie na tych terenach, a zakon jezuitów w 1611 r. Zaczął tworzyć niezależne imperium jezuickie, które istniało przez 160 lat. Bardzo szybko doceniwszy dobroczynne właściwości mate, jezuici zaczęli dostarczać go do Europy, gdzie napój ten zaczęto nazywać „naparem jezuickim”, choć był droższy od herbaty i kawy. Podczas rewolucji i wojen w Ameryce Południowej w XIX wieku o mate w Europie przez wiele dziesięcioleci zapomniano, a później uznano go za egzotyczny.