Spisu treści:

Sekrety Wysokiej Wydajności Warzyw Z Rodziny Romanowów
Sekrety Wysokiej Wydajności Warzyw Z Rodziny Romanowów

Wideo: Sekrety Wysokiej Wydajności Warzyw Z Rodziny Romanowów

Wideo: Sekrety Wysokiej Wydajności Warzyw Z Rodziny Romanowów
Wideo: Sensacje 20 Wieku- Odc.50: Złoto Romanowów (1998) 2024, Kwiecień
Anonim

Rodzina Romanowów zamieniła bagnisty kawałek ziemi w kwitnącą i owocną oazę z wysokimi plonami warzyw

Od ponad dwóch lat nie byłem na tej stronie. I wreszcie pojawiła się taka okazja. Od razu zauważyłem, że podobnie jak poprzednio, przyjemnie kontrastował ze wszystkimi otaczającymi go działkami tego bagiennego obszaru w pobliżu Kolpino.

Rodzina Romanowów na swojej stronie
Rodzina Romanowów na swojej stronie

Miejsce wyróżniało się kwitnącym i zadbanym wyglądem, szklarniami i szklarniami, w których poprzez sztuczne luki w filmie liczne pomidory i papryki, dojrzewające i dojrzałe, zostały narysowane jasnymi plamami. Mimo końca lata na rabatach kwiatowych nadal kwitły liczne jednoroczne, byliny i krzewy ozdobne.

Po rozmowie z gościnnymi gospodarzami doszedłem do drugiego i głównego wniosku: rodzina Romanowów - Borys Pietrowicz i Galina Prokopyevna - nadal wyznaje dwie pozornie przeciwstawne zasady: stabilność i zmianę. Ich przywiązanie do wysokiej kultury rolniczej, ciągły wzrost żyzności odległych już od bagiennych gleb (to efekt prawie trzech dekad ciężkiej i ciężkiej pracy), a także odmowa stosowania chemicznych nawozów i preparatów pozostają niezmienione.

Rolnictwo ekologiczne i zdrowe uprawy są od wielu lat łączone jako przyczyna i skutek. A Romanowowie nie zamierzają się od nich wycofać.

Jednocześnie zmiany można dostrzec wszędzie: tutaj jest nowy projekt szklarni, który jest zainstalowany w innym miejscu, a tu pojawiły się różne elementy świadomie ukształtowanego projektu krajobrazu. Uprawy w zagonach zmieniły się - ścisły płodozmian. A w łóżkach i szklarniach, nowe gatunki i odmiany roślin, nowe technologie …

Możesz wymieniać zmiany przez długi czas, ale kiedy przyjrzysz się wszystkiemu uważnie, porozmawiasz z właścicielami, rozumiesz - jest to celowa strategia opracowana i wdrożona na niegdyś podmokłym obszarze, którego gleba jest teraz podobna pod względem właściwości i jakość do czarnej ziemi.

zbiory papryki u Romanowów
zbiory papryki u Romanowów

Pamiętam, że dwa lata temu, również pod koniec sezonu, Borys Pietrowicz powiedział, że nie będzie już dążył do opanowania wielu nowych odmian, do rozszerzenia nasadzeń. Właśnie z tych odmian roślin, które dobrze pokazały się na jego ziemi - z najlepszych pomidorów, papryki, ogórków, ziemniaków i innych upraw - wybierze te najlepsze i spróbuje zebrać taki sam lub nawet większy plon przy mniejszej liczbie nasadzeń.

Jakby potwierdzając słuszność tych stwierdzeń, teraz pokazuje małą szklarnię z papryką i wyjaśnia, że w zeszłym roku były 32 krzewy słodkiej papryki, ta tylko 20, a zbiory nie mniejsze. Może nawet znacznie więcej.

I rzeczywiście: żółte, czerwone, zielone soczyste papryki o różnych kształtach i rozmiarach dosłownie tłoczą się na silnych krzakach tej południowej rośliny. Hybrydy Gypsy F1, Rubik F1, Marinade F1 przeszły próbę czasu i zostały wysoko ocenione przez właścicieli serwisu.

zbiory papryki u Romanowów
zbiory papryki u Romanowów

Trudno opisać słowami cudowny obraz ich zbiorów. Czytelnicy mogą się o tym przekonać patrząc na zdjęcie zrobione w tej szklarni. To prawda, że łapie tylko jeden fragment ogrodu, na którym zawieszone są wszystkie rośliny z jasnymi owocami, jak choinka z zabawkami. Ogólnie rzecz biorąc, szklarnia po prostu hipnotyzuje swoim plonującym blaskiem.

Według właściciela w ubiegłym roku pierwsze dojrzałe owoce papryki zaczęli zbierać dopiero w sierpniu, aw tym roku w pierwszych dziesięciu dniach lipca. „Jedliśmy je od prawie dwóch miesięcy”, mówi Borys Pietrowicz, „a nawet na zimowe przygotowania pod koniec lipca Galina Prokopyevna wzięła trzy kosze papryki”. I wszystkie rosną i dojrzewają, rosną i dojrzewają… To efekt nie tylko wysokiej techniki rolniczej, ale także pewnych zmian w poprzedniej technologii.

Muszę powiedzieć, że Borys Pietrowicz stale ulepsza technologię, i to nie tylko przy uprawie papryki, ale także wszystkich innych upraw, zwłaszcza tych kochających ciepło. Więc w tym sezonie postanowił opuścić film, który przykrywał łóżka wiosną, aby ogrzać glebę, po posadzeniu sadzonek. Nie jest tutaj integralna, ale składa się z kilku części. Oczywiście podlewając paprykę musiałem schylić się i podnieść ją tak, aby wilgoć dostała się do korzeni, a następnie ostrożnie położyłem ją ponownie, ale te dodatkowe koszty czasu i pracy przyniosły efekt: udało nam się ograniczyć podlewanie ponieważ woda nie wyparowuje tak szybko, wilgotność w szklarni spadła poniżej, co oznacza, że zniknęło niebezpieczeństwo pojawienia się chorób. I co ważne, papryka zaczęła dojrzewać wcześniej.

Pomidory koktajlowe zwisające z roślin w klastrach
Pomidory koktajlowe zwisające z roślin w klastrach

Zastosował tę technologię we wszystkich innych schronach filmowych. W tym w największej szklarni, w której rosną pomidory … Przygotowując się do końca sezonu, Borys Pietrowicz, dla wygody zbioru, tonował niepotrzebne gałęzie i liście na tamtejszych roślinach. A teraz girlandy z okrągłych, pieprzowych, koktajlowych girland wisiały swobodnie w szklarni (obfitość tych małych owoców po prostu falowała w oczach) i Bóg wie, jakie inne pomidory w różnych kolorach. Żółty, różowy, czerwony, pomarańczowy i … co za cud! Nie mogłem uwierzyć własnym oczom: w rogu szklarni czarne pomidory błyszczały bokami! Jak mogę je opisać? Widziałem i próbowałem już pomidory Black Prince. Ale nadal był ciemnobrązowy kolor. A tutaj dojrzałe owoce były całkowicie czarne. Ci, którzy widzieli dojrzałe czarne jagody psianki, mogą to sobie wyobrazić, tylko że należy je powiększyć 20-30 razy. I co niezwykłe, błyszczą jak buty wypolerowane na połysk. Galina Prokopyevna zasugerowała:że jest to dla nich nowa hybryda koktajli Czarna pęczek F1. Romanowowie byli również zadowoleni z innych hybryd w tym sezonie: Orange Date F1, Striped Kishmish F1, Yellow Peach F1, Pinkrise F1. Krótko mówiąc, obserwowałem prawdziwe królestwo pomidorów.

W tle pomidory Czarna pęczek
W tle pomidory Czarna pęczek

Ci ogrodnicy, którzy są przyzwyczajeni do zbierania jednego lub dwóch wiader niedojrzałych owoców z sezonu na sezon w swoich szklarniach, trudno w to uwierzyć, ale tak jest.

Wiszące kiście winogron dojrzewających w szklarni Romanowów
Wiszące kiście winogron dojrzewających w szklarni Romanowów

A w ogrzewanym słońcem filmowym schronisku unosił się niesamowity, południowy aromat prawdziwie dojrzałych pomidorów. W sklepie niestety tak nie pachną. Co więcej, w tej szklarni, jak również w innej mniejszej, właścicielom udało się posadzić oprócz pomidorów kilka roślin arbuza, melona i ogórka. I wszystkie przyniosły owoce! A bezczynni ludzie mówią, że pomidory i ogórki nie mogą rosnąć w tej samej szklarni. O ile mogą. Co więcej, cały jej róg był zajęty przez winorośl. Zawisły na nich ciężkie kiście winogron Ilya Muromets, 5-10 cm nad ziemią. Ponadto jagody były bardzo duże i, jak się później przekonałem, smaczne i bardzo aromatyczne.

I znowu przypomniałem sobie wyprawę na miejsce Romanowów dwa lata temu. Potem dopiero zaczynali zajmować się winogronami. W jednej ze szklarni zobaczyłem ładną, ale bardzo skromną kiść i wspomniałem o tym Borysowi Pietrowiczowi. Spokojnie odpowiedział, że nie spodziewa się jeszcze niczego od tych winorośli: ich głównym zadaniem jest rozwój, uformowanie potężnego systemu korzeniowego. „Gdy skończą cztery lata, zbierzemy winogrona w wiadrach” - powiedział właściciel witryny z przekonaniem. Od razu uwierzyłem, że tak będzie. Ponieważ nieraz byłem przekonany, że wszystko jest zawsze z nim obliczone i przemyślane. A w tym sezonie, jeśli zbierzesz cały zbiór winogron dojrzewających na kilku winoroślach naraz, prawdopodobnie będziesz potrzebować więcej niż jednego lub więcej wiader.

Dojrzewają ostatnie arbuzy Romanowów
Dojrzewają ostatnie arbuzy Romanowów

Jestem dumny, że nasz magazyn otworzył kiedyś rodzinę Romanowów swoim czytelnikom. Potem zachlapał ich artykuł o uprawie arbuzów i melonów na otwartym polu w wysokim, ciepłym łóżku ogrodowym. Nawiasem mówiąc, Borys Pietrowicz również używał takiego łóżka podczas uprawy warzyw. Teraz możemy śmiało powiedzieć, że melon rosnący w naszym północnym klimacie został przez niego doprowadzony do perfekcji. Tego lata 20 lipca zabrali pierwszego dojrzałego arbuza. A potem przez prawie półtora miesiąca arbuzy Jubileuszu, Porcja czerwona, Dar Północy, Lezhebok, Melony Wydmowe, Joker, Gerda regularnie dekorowały ich stół. Co więcej, w obecnym dość trudnym sezonie arbuzy dały również drugą warstwę zbiorów: część owoców została usunięta do jedzenia, aw tym czasie przywiązano nowe do rośliny, która również miała czas dojrzeć do końca lata.

Boris Petrovich i Galina Prokopyevna są bardzo zadowoleni z kończącego się sezonu. Prawie wszystkie uprawy zadowolone ze zbiorów: ogórki - hybrydy Marynata F1, Nowy nezhensky F1, Foothill winogron F1 - przyniosły dużo owoców, były wiązane i wiązane na specjalnych wysokich łóżkach zaprojektowanych przez Borysa Pietrowicza do jesieni.

Ziemniaki też były dobre - tej wiosny nie było mrozu, a bulwy odmian Timo i Scarlett sadzili wcześnie - 8 maja, a następnie od 20 czerwca mogli ręcznie wyrywać uformowane bulwy w luźnej ziemi. Do lekko solonych ogórków dodawano ich własne młode ziemniaki. Pod koniec lipca wierzchołki skoszono, aby uniknąć zarazy, aw sierpniu wykopano ziemniaki. Jesteśmy zadowoleni ze zbiorów, a smak ziemniaków jest doskonały, mogę to potwierdzić.

Przytulna altana pod wierzbą
Przytulna altana pod wierzbą

Romanowowie są dumni, że dawna czysto ogrodowa działka stopniowo nabiera cech letniego domku. Zmniejszając powierzchnię nasadzeń warzywnych (bez utraty plonów z powodu zmian w technologii uprawy), Borys Pietrowicz i Galina Prokopiewna tworzą tam nowe elementy wystroju ogrodów: łuki, pergole, kwietniki. Najbardziej imponującym nowym dodatkiem jest otwarta altana pod rozłożystą wierzbą. Ławki i kompaktowe stoliki z małych okrągłych bali tak organicznie pasują pod to drzewo, że wydaje się, że zawsze tu były. A teraz, prawie przez cały dzień, można znaleźć przytulne miejsce osłonięte od słońca i upału.

Spacerując po całej działce, siedzieliśmy w plastikowej herbaciarni, którą właściciel również przebudował, rozbudowując ją i rozmawialiśmy o rolnictwie, problemach naszych właścicieli dużych i małych działek.

- Ojczyzna nie jest dla mnie pustym słowem - mówi Borys Pietrowicz. - Od najdawniejszych czasów była wsparciem dla narodu rosyjskiego. Pamiętaj, że nawet epiccy bohaterowie, tacy jak Ilya Muromets, zyskali na niej siłę. A teraz, niestety, wielu ludzi, nawet tych pracujących w rolnictwie, jest odciętych od ziemi. Nie ma prawdziwego właściciela, a bez niego ziemia jest sierotą. A ile pól jest teraz zarośniętych chwastami! Ludzi trzeba nauczyć pracy na roli, pielęgnowania miłości do naszej mamki. A teraz słyszysz tylko: biznes, biznes … Okazuje się, że najważniejsze jest zabranie ziemi, a trzeba jej tyle dać, żeby nie stracić płodności. W przeciwnym razie rozpocznie się degradacja gleby. Słyszałem, że dzieje się to już na Dalekim Wschodzie na ziemi dzierżawionej Chińczykom. Jest im obca …

Kiedyś myśleliśmy, że nasz przykład urzeknie wiele innych osób, chcieliśmy nawet na bazie naszej strony stworzyć szkołę dla rolników i ogrodników. Pamiętam, że były gubernator, widząc i próbując naszych arbuzów uprawianych na otwartym polu na wystawie w Porcie, powiedział: trzeba tego uczyć innych, a nawet zaproponował wydanie specjalnej broszury z tym doświadczeniem. Niestety, wszystko skończyło się słowami … Ludzie w urzędach są daleko od ziemi, dlatego warzywa i owoce kupuje się w małej Holandii lub np. W Polsce, choć na ich rodzimej ziemi wiele można obficie uprawiać, wystarczy stworzyć warunki do normalnego życia i nad nią pracować.

Dla rodziny Romanowów ta mała działka od dawna stała się ich ojczyzną, hojnie podlewaną potem pracy. Każdy jej kawałek zna ciepło ich dłoni. Przez dziesięciolecia tworzyli jej płodność, a ziemia karmiła rodzinę, a nawet leczyła, dodawała sił i energii. Potrzebowali czystych, ekologicznych warzyw dla swojego wnuka - i nauczyli się je uprawiać bez żadnej chemii; miał problemy z kręgosłupem - zbudowali mały zbiornik, aby mógł tam poprawić swoje zdrowie. Teraz wnuk Sasha jest rozciągnięty, urósł w siłę i jest już równy wzrostowi swojego dziadka, został asystentem na stronie.

Kończąc ominąć miejsce, znalazłem się w pobliżu odległego ogrodzenia, za którym zaczęła już rosnąć wierzba. Koniec lata obfitował w wilgoć, a poza tym obszar tutaj jest podmokły. Teraz pod tym płotem była czerwonawa woda. A trudno było uwierzyć, że ostatnie w tym sezonie melony dojrzewają na pochyłym łóżku zaledwie kilkanaście metrów od niego. To są kontrasty.

Wracając do Petersburga w ciasnym minibusie, przypomniałem sobie wszystko, co widziałem na terenie rodziny Romanowów. I nie można było przestać myśleć, że wciąż nie mamy proroków w naszym kraju. Austriacki rolnik samouk Sepp Holzer przyjechał do Rosji - ile hałasu było wokół jego wizyty. Zarówno stowarzyszenia ogrodnicze, jak i liderzy rolnictwa zorganizowali drogie, płatne seminaria w całym kraju, aby mógł promować swoją teorię permakultury - przyjaznych środowisku, samowystarczalnych systemów w rolnictwie.

Ale jeśli spojrzysz głębiej, rodzina Romanowów robi to samo. Borys Pietrowicz ma ogromne doświadczenie w uprawie zdrowych, czystych warzyw, w tym ciepłolubnych i winogron w naszym północnym klimacie, posiada niezbędną wiedzę teoretyczną, a także, co bardzo ważne, chłopski talent. Prawdopodobnie został mu przekazany przez geny od przodków chłopów. I chociaż prawie wszystkie środki masowego przekazu w Petersburgu, w tym telewizja, a nawet kanały telewizji centralnej, już opowiedziały o jego doświadczeniach z uprawą warzyw, a zwłaszcza arbuzów i melonów na otwartym polu, z jakiegoś powodu nikt nie pomyślał o zaangażowaniu Borysa Pietrowicza w szkolenie przyszłych agronomów i plantatorów warzyw. Ale to nie jest takie trudne: możesz stworzyć np. Specjalny kurs na Uniwersytecie Rolniczym lub zorganizować seminaria dla rolników.

W szkolenie mogą być również zaangażowani inni znani ogrodnicy. Szkoda, że ich bogate doświadczenie, które dotyczy konkretnie naszego regionu, nie jest wykorzystywane. I jak dotąd tylko kluby ogrodnicze chętnie zapraszają Romanowów na swoje zajęcia, a niektórzy ogrodnicy nawet zgadzają się pojechać na miejsce w pobliżu Kolpino, aby zobaczyć wszystko na własne oczy. Są zaskoczeni i pytają o wszystko, próbują zrozumieć i zastosować swoje doświadczenie. Ale to, jak mówią, jest kroplą w morzu… Okazuje się, że zagraniczni prorocy są nam jeszcze drożsi.

Zdjęcie użytkownika Evgeny Valentinov Author

Zalecana: