Wyniki Minionego Sezonu - Wizyta U Ogrodników Romanowów
Wyniki Minionego Sezonu - Wizyta U Ogrodników Romanowów

Wideo: Wyniki Minionego Sezonu - Wizyta U Ogrodników Romanowów

Wideo: Wyniki Minionego Sezonu - Wizyta U Ogrodników Romanowów
Wideo: Ostatnie godziny przed wybuchem II wojny światowej 2024, Kwiecień
Anonim

Zgodnie z tradycją, która ukształtowała się w ostatnich latach, dzielimy się z czytelnikami magazynu wynikami minionego sezonu letniego. Tym razem podsumowanie było trochę opóźnione: zbyt wiele przypadków zgromadziło się na stronie iw domu. Uważamy jednak, że trzeba jeszcze porozmawiać, bo jest coś - miniony sezon jest tego wart. Co więcej, teraz każdego roku pojawiają się jakieś naturalne anomalie, a my, ogrodnicy, musimy się do nich dostosować.

Więc jakie było dla nas minione lato? Jakie przyniosło to osiągnięcia i straty? Ustalono, że lato w naszej strefie trwa około 70 dni. Można go skrócić lub wydłużyć w zależności od warunków atmosferycznych o około dwa tygodnie. I wszyscy chcemy z powodzeniem dopasować się do tego krótkiego okresu letniego, aby uzyskać dobre zbiory warzyw i owoców. Zauważyliśmy, że zmiana klimatu w ciągu ostatnich pięciu lat zakłóca procesy wegetacyjne wielu uprawianych roślin. I nie zawsze można je podporządkować jakimś stabilnym kalendarzom.

Arbuzy dojrzewają w szklarni
Arbuzy dojrzewają w szklarni

Zeszłe lato nie było wyjątkiem. Stabilne mrozy, surowe śnieżne zimy ustąpiły miejsca bez słońca wiosennym dniom. Już trzeci rok w okresie kwitnienia czeremchy nie było ulewnych deszczy. Te wiosenne deszcze, przeplatane słonecznymi dniami, wypędzają zimno z ziemi. Ale potem minął kwiecień, przyszedł maj … I chociaż w tym okresie nie było mrozu, ziemia była zimna. Nadeszło kalendarzowe lato. Ale czerwiec też nie dał nam ciepła. Wszyscy ogrodnicy i ogrodnicy mają pytanie: jak sadzić rośliny kochające ciepło w zimnej ziemi? I musiałem jakoś rozwiązać ten problem. Ale w lipcu niespodziewanie uderzył nas niespotykany upał. Ta anomalia klimatyczna nie mogła nie wpłynąć na rośliny i każda z nich zareagowała na swój sposób.

Na początku sezonu opóźniliśmy sadzenie sadzonek roślin jednorocznych w ziemi, ponieważ sadzenie ich w zimnym gruncie było niebezpieczne. I późno wynieśli na miejsce sadzonki pomidorów, papryki, ogórków, arbuzów i melonów. To prawda, że wciąż potrafili go złagodzić i oświetlić promieniami rzadko podglądającego słońca. Grunt w szklarniach również został nagrzany z dużym opóźnieniem.

Zdążyliśmy na czas przygotować legowiska do uprawy ogórków, melonów, arbuzów w otwartym terenie, a co najważniejsze grunt w nich był dobrze rozgrzany. A od końca pierwszych dziesięciu dni do końca maja pracowaliśmy pełną parą przy sadzeniu sadzonek w szklarniach i na ciepłych kalenicach ulic.

W zeszłym sezonie spóźniliśmy się z sadzeniem warzyw: marchwi, buraków, ziemniaków. I dopiero w połowie czerwca udało im się posadzić kwiaty. A potem zaczęła się pielęgnacja roślin. Ale oczywiście brak słońca wpłynął na ich rozwój.

Rozpoczynając sezon, nastroiliśmy się na nasze zwykłe lato - z deszczami, z przemianami w pochmurne, słoneczne dni. A potem nagle niespotykany upał i upał! Przez pięćdziesiąt dni mieliśmy południowe lato na północnym zachodzie, które zmusiło wszystkich, a także nas, do pilnej zmiany technologii pielęgnacji roślin. Konieczne było zwiększenie liczby obfitych podlewania, a następnie spulchnienie gleby. Zmiany w projektach naszych szklarni były tego lata bardzo przydatne. Foliowe płótna dachów wszystkich szklarni zostały teraz zwinięte w rolkę, co pomogło - przez dwa miesiące nasze schrony po prostu pozostawały bez blatu, w wyniku czego upał nie mógł zrujnować wszystkich nasadzeń warzyw w nich. Ale rośliny nie rozwijały się zgodnie ze zwykłym scenariuszem. Obfite podlewanie, upał i słońce doprowadziły do tego, że nasze rośliny wyparły ogromne, szybko rosnące wierzchołki. Musiałem regularnie czyścić sadzonki pomidorów,bakłażany, papryki, ogórki, melony i arbuzy w szklarniach z nadmiaru liści i łodyg.

W zeszłym sezonie zaplanowaliśmy wiele nowych projektów. Najważniejszym i głównym projektem na naszym terenie, trwającym od 26 lat, jest poprawa żyzności gleby, „uprawianie” jej. Rzeczywiście, uprawiając rolnictwo ekologiczne, przez lata znacznie poprawiliśmy strukturę gleby. Zawsze zauważają to odwiedzający nas goście. Mamy to naprawdę, jak puch, luźne, pożywne, ale oczywiście nie w całym miejscu. A nawet tam, gdzie gleba jest już bardzo dobra, konieczne jest ciągłe utrzymywanie warstwy próchnicy.

Projekt z pionowymi łóżkami w szklarni również okazał się i dał wynik. Ciekawostką okazał się nowy projekt ogrodu „leczniczego”, w którym posadzono kilkanaście ciekawych roślin leczniczych, ale o nich jest osobna opowieść.

sałatka ogrodowa
sałatka ogrodowa

Jednak nie wszystko poszło nam tak dobrze. Na przykład wystąpiła awaria z sadzonkami. 1 maja wysiewaliśmy sadzonki warzyw, korzennych roślin i kwiatów, uprawianych w domu, z misek w folii na grzbiecie 7 metrów kwadratowych. Rośliny miały rosnąć na grzbiecie iw czerwcu zamierzaliśmy sadzić je w otwartym terenie. Przez chwilę sadzonki rozwijały się na grani zgodnie z planem. Ale pewnego dnia stało się coś nieoczekiwanego. Wydaje się, że majowe słońce też nie było tak palące, ale gdy tylko nieco osłabiliśmy kontrolę nad grzbietem sadzonek, wszystkie rośliny na nim pewnego dnia „wypaliły się” i umarły. Na początku mieliśmy szok, odrętwienie. Tyle zainwestowano w sadzonki pracy, czasu, pieniędzy! Wiele planowanych projektów upadło jak domek z kart. Ale najwyraźniejW pewnym momencie Bóg dał nam roztropność, abyśmy nie winili się nawzajem za to, co się stało, ale pomógł nam zebrać się, przemyśleć sytuację i kontynuować pracę, dostosowując ją do nowych realiów. Ten incydent potraktowaliśmy jako dzwonek alarmowy, jako ostrzeżenie, aby się nie relaksować.

Po posadzeniu sadzonek roślin ciepłolubnych w szklarniach i na ciepłych redlinach w trzeciej dekadzie maja pilnie zajęliśmy się warzywami: burakami i marchewką. Marchew sadzimy zwykle pod koniec kwietnia. W tym roku zasiali go miesiąc później i natychmiast przykryli grządkę materiałem okrywowym. Marchew zebrano na początku października, okazała się standardowa, korzenie były średniej wielkości, nie było szczególnie dużych i małych marchwi, jednak w minionym sezonie musiałem poświęcić dużo czasu na podlewanie.

Mieszańce buraków Pablo i Bon-Bon wysiano na redlinę 24 maja. Rozeta liści w tych mieszańcach jest niewielka, korzenie piękne, o gładkiej powierzchni, ważące od 100 do 200 gramów, ich miąższ okazał się soczysty, a smak dobry.

Na tle ogólnie słabych zbiorów ziemniaków możemy powiedzieć, że zebraliśmy dobre zbiory z tej uprawy. Posadzono siedem odmian ziemniaków. Uprawę tę sadzimy zawsze na rabatach wyłożonych skrzynkami, w dobrze ogrzanych bruzdach, do sadzenia używamy popiołu. Każdą odmianę sadzimy osobno, aby później można było kontrolować plon i jakość bulw tej lub innej odmiany, ponieważ prawie co roku próbujemy młodych ziemniaków. Posadzili je w dwóch terminach - 12 i 24 maja. W pierwszej grupie sadzenia Timo był najlepszy. To bardzo wczesna fińska odmiana. Wkopaliśmy go do jedzenia na początku lipca. W sierpniu ta odmiana dobrze dojrzała i zebrano dość przyzwoite zbiory ziemniaków. Bulwy są duże i smaczne. Gotowane - dobre ziemniaki!

W drugiej grupie bardzo dobrze rozwinęła się odmiana Snegir. Zebraliśmy znaczny plon wyrównanych, średniej wielkości bulw tej odmiany, nie było małych i masywnych. Interesujące jest to, że wierzchołki roślin tej odmiany były jeszcze mocne i zielone na początku jesiennych deszczy, ale wraz z nadejściem deszczowej pogody musiały zostać odcięte.

Ziemniaki są wystarczająco plonowane, myślimy, że wpłynęło to na podlewanie rzędów. Ale nie wszystkie odmiany były produktywne latem ubiegłego roku - niektóre cierpiały z powodu upałów (przegrzania gleby). Jest ciekawa obserwacja: oczy na dużych bulwach niektórych odmian nagle wykluły się i zaczęły kiełkować, ale po osiągnięciu długości 1 cm przestały wegetować, wykopaliśmy oczami bulwy innych odmian. Plony ziemniaków były przyzwoite, ale jakość bulw nie była dobra dla wszystkich odmian, niektóre krzewy produkowały bulwy z zarazą, na niektórych bulwach widoczny był parch.

Letni czosnek tego lata wzrastał bardzo długo i nierównomiernie, a jego dojrzewanie było opóźnione, ale jesienią zebrano dobre zbiory z tego zbioru. Cebula na rzepie okazała się średniej wielkości, została usunięta na czas, przed deszczem. Jedyną rzeczą, która niepokoiła, była ciemnoczerwona cebula odmiany Carmen: niektóre jej rośliny trafiły w strzałę. Uważamy, że przyczyna tkwi w niewłaściwym przechowywaniu zestawu.

Rzepa urodziła się dobrze. Z jakiegoś powodu wielu ogrodników odmówiło uprawy tego warzywa, niegdyś najbardziej ukochanego przez Rosjan. W zeszłym sezonie próbowaliśmy jednocześnie czterech odmian. Szczególnie podobały nam się odmiany Dunyasha i Children's Dream. Ich korzenie są soczyste i słodkie.

Sałatka była dekoracyjna i smaczna. Pobliskie jasnozielone rośliny i krzewy z fioletowymi liśćmi wyglądały bardzo pięknie na łóżku ogrodowym. Wydawało się, że klomby nie są potrzebne, tak piękne było to łóżko. Podobały nam się odmiany Parliament, Revolution, Ballet, Azarius i Pearl Jam.

W minionym sezonie pomidory również przyniosły bardzo dobre zbiory. Sadzenie tej kultury na szczęście nie ucierpiało z powodu upałów. Uważamy, że pomogło tu nowe rozwiązanie konstrukcyjne dachu szklarni, w razie potrzeby moglibyśmy obrócić dach na pomidory i inne rośliny. Oczywiście, jak zawsze, mieliśmy nowe odmiany. Pomidor Moulin Rouge przypadł mi do gustu - owocuje wcześnie i obficie, rośliny nie mają skłonności do chorób, a przede wszystkim doskonały smak owoców i dość długie owocowanie. Odmiana pomidora, którą już opanowaliśmy, Pink honey, ucierpiała tego lata w upały, dlatego nie owocowała tak obficie jak w sezonie 2009, a odmiana ta nie przyniosła dużych owoców. Zebraliśmy przyzwoity zbiór pomidorów sałatowych, ale szybko zakończyły one okres owocowania, a niektóre odmiany również wykazywały skłonność do chorób.

Zalecana: