Doświadczenie W Uprawie Grzybów Leśnych W Ich Letnim Domku
Doświadczenie W Uprawie Grzybów Leśnych W Ich Letnim Domku

Wideo: Doświadczenie W Uprawie Grzybów Leśnych W Ich Letnim Domku

Wideo: Doświadczenie W Uprawie Grzybów Leśnych W Ich Letnim Domku
Wideo: Prawdziwki w ogrodzie razem 76szt!!! 2024, Kwiecień
Anonim

Kobieta w wieku Balzaca, która trzy lata temu kupiła dom w naszej wiosce, od pierwszego dnia zachowywała się dość nietypowo w oczach mieszkańców. Ekipa pracowników przywieziona z miasta natychmiast rozłożyła na całym obwodzie ogrodzenie z desek. Ta kobieta prawie się z nikim nie komunikowała. Sama prowadziła samochód. Jednym słowem zachowywała się zupełnie samodzielnie … Mieszkańcy byli zagubieni: co robi ta pani? Chociaż krążyły plotki, że jest profesorem w jakimś instytucie naukowym.

Porcini
Porcini

Moje spotkania z nią były przypadkowe i polegały tylko na tym, że kilkakrotnie wychodziłem na pobocze, kiedy ona nie zwracając na nikogo uwagi tarzała się po jezdni granatowym audi.

Ponieważ nigdy nie powiedzieliśmy jej ani jednego słowa, byłem po prostu zdumiony, widząc ją w pochmurny wrześniowy dzień u bram mojego domu.

Po przywitaniu się z jakiegoś powodu spojrzała na mnie badawczo i powiedziała:

- Słyszałem, że jesteś świetnym specjalistą w produkcji drzwi. Czy podejmiesz się wykonania i zainstalowania drzwi w moim domu?

Byłem jeszcze bardziej zdziwiony … Skąd ona wie, że robię drzwi, bo nie komunikuje się z nikim w wiosce. I chociaż to pytanie było na moim języku, nie zaciekawiłem się, a odpowiedziałem wymijająco:

- To zależy, jakich drzwi potrzebujesz.

„Proste drzwi do sejfu z desek” - wyjaśniła bez wahania.

Musiałem jej powiedzieć, jak będą ułożone proponowane drzwi i jak będą wyglądać. Podał cenę. Wygląda na to, że wszystko jej pasowało, ponieważ nie wahała się zgodzić.

… zapukałem do drzwi, zamontowałem je w otworze domu klienta, a gdy tylko przybiła ostatnia listwa, opłaciła się i dziękując za pracę zaprosiła mnie do stołu:

„Musimy umyć nowe drzwi”, powiedziała, patrząc na mnie uprzejmie.

Poszliśmy na werandę, na której był nakryty stół. Oprócz butelki koniaku na stole było kilka przekąsek, wśród których bardzo apetycznie wyglądało danie ze smażonymi borowikami.

… Piliśmy, żeby drzwi służyły długo i regularnie.

- Zakupione? - spytałem, wtrącając się widelcem do kolejnego grzyba, bo nikt w wiosce nie widział, żeby gospodyni szła do lasu zbierać grzyby.

- Nie, to są ich własne, domowe … - odpowiedziała jakoś od niechcenia.

- Co rosną w twoich łóżkach?

- Grzyby same z siebie oczywiście nie rosną, ale je hoduję - uśmiechnęła się i po chwili wyjaśniła: - Z zawodu jestem mikologiem, czyli grzybami zajmuję się. I chociaż nikomu jeszcze nie udało się w sposób sztuczny całkowicie powtórzyć naturalnej symbiozy grzybni grzyba z korzeniami drzew, to coś zostało zrobione w tym kierunku.

I oto, co powiedziała.

… Przeważająca większość cennych grzybów jest blisko spokrewniona z niektórymi gatunkami drzew, tworząc z nimi korzeń grzyba, czyli mikoryzę. Dlatego te grzyby nazywane są mikoryzą. Sam grzyb mikoryzowy, choć z wielkim trudem, może nadal istnieć bez drzewa, ale nigdy bezpośrednio nie tworzy grzybów. Dlaczego tak się dzieje, nadal jest problemem nierozwiązywalnym.

Jeśli przypomnimy sobie doświadczenia naszych przodków, to oni również próbowali wyhodować grzyby. A skoro się nie udało, zadali sobie oczywiście pytanie: jeśli grzyby nie rosną w sztucznym środowisku, to czy można je odtworzyć przynajmniej w przybliżeniu w podobnych warunkach leśnych, w których rosły. Powiedzmy, biorąc pod uwagę skład gleby, roślinność, naturę otaczających drzew i krzewów.

A pod koniec XIX wieku rozpoczęło się praktyczne tworzenie takich warunków. Jedną z głównych metod uprawy grzybów było to … Przejrzałe borowiki lub grzyby wlewano do drewnianej miski z deszczówką. Trzymano go w nim przez około jeden dzień, a następnie mieszano i filtrowano przez rzadką tkankę. I tę wodę, zawierającą liczne zarodniki grzybów, podlewano w wcześniej przygotowanych miejscach.

Zastosowano inną metodę … Małe (wielkości pudełka zapałek) plastry grzybni wykopane z zachowaniem wszelkich środków ostrożności w miejscu wzrostu grzybów przeniesiono na przygotowane miejsca. Umieszczono je ostrożnie w płytkich dołach i na wierzchu przykryto lekko nawilżoną ściółką. Następnie zajęli się sadzeniem. Jeśli pogoda była mokra, gleba była nawilżana tylko podczas sadzenia. Jeśli był suchy, ściółka była lekko zwilżona z konewki.

- Więc w dawnych czasach próbowali uprawiać grzyby - moja rozmówczyni zakończyła tę część swojego monologu.

… Słuchałem, jak mówią, z otwartymi ustami. To wszystko było dla mnie całkowitym objawieniem. Prawdopodobnie, podobnie jak wielu innych, mam czysto konsumpcyjny stosunek do grzybów: poszedłem do lasu, zebrałem wszystko, co znalazłem, przyniosłem do domu ugotowane lub przygotowane - i to wszystko. Ale żeby uprawiać dzikie grzyby? Słyszałem o tym po raz pierwszy.

- W chwili obecnej - głos gospodyni wyrwał mnie z zamyślenia, - do uprawy grzybów leśnych, oprócz tych znanych już od dawna, stosuje się nieco inną technologię. Mianowicie, używając dojrzałych grzybów.

… Kawałki czapek takich grzybów układa się na przygotowanym runie leśnym. Po 3-4 dniach kawałki te są usuwane, a ściółka jest nawilżana. Lub biorą już wysuszone kawałki grzybów i umieszczają je bezpośrednio pod poszyciem lasu. Lub robią to w następujący sposób: w dojrzałych grzybach (białych, kaszkietach z mleka szafranowego), cylindryczna część kapelusza jest oddzielana, kruszona na plasterki, z których każdy ma rozmiar do dwóch centymetrów sześciennych. Suszyć mieszając przez półtorej do dwóch godzin. Następnie drewnianą szpatułką podnieś górną warstwę runa leśnego i umieść pod nią dwa lub trzy plasterki grzyba. Następnie ściółka jest starannie zagęszczana i podlewana wodą.

- Zwykle pojedyncze grzyby rosną w ciągu roku. A nawet wtedy nie zawsze. Wiele, jeśli nie wszystko, zależy od pogody, stanu gleby, otaczającej roślinności. Jak widać po kilku nieudanych próbach nadal miałem szczęście! Na mojej stronie rosną grzyby. To prawda, musiałem bardzo się postarać … W kilku miejscach przygotowałem inną ziemię, posadziłem kilka krzaków. Jednym słowem stworzyła kilka wariantów odpowiedniej biocenozy. Przyniosłem grzybnię z naszego laboratorium i ją zasadziłem. I ku mojemu zachwytowi, mimo że niewielka część grzybni jednak zakorzeniła się i zaczęła przynosić owoce.

- A gdzie rosną razem z tobą? - Nie mogłem się oprzeć.

- A tam, w brzozowym zagajniku - wskazała na najdalszy zakątek terenu.

… Z okna werandy, na której siedzieliśmy, widać było małe drzewka, dość wysoką gęstą trawę.

Łapiąc mój wzrok, dodała:

- Aby nikt nie wtargnął w moje grzyby, postawiłem tak imponujące ogrodzenie.

Oczywiście słyszałem, że czasem w domkach letniskowych rosną grzyby. Nawiasem mówiąc, moi sąsiedzi często zbierają masło, miód agaryczny, a czasem borowiki pod rozłożystym dębem. Jednak uprawiasz grzyby, takie jak ziemniaki czy buraki? Coś nowego … Choć z drugiej strony to dobitnie potwierdza niepodważalny fakt, że możliwości natury są naprawdę niewyczerpane, czego czasem nawet nie podejrzewamy.

Alexander Nosov

Zalecana: