Spisu treści:

Jak Uprawiać Rośliny Bez Kopania
Jak Uprawiać Rośliny Bez Kopania

Wideo: Jak Uprawiać Rośliny Bez Kopania

Wideo: Jak Uprawiać Rośliny Bez Kopania
Wideo: Ogród Marzeń - permakulturowy bez kopania. 2024, Kwiecień
Anonim

Kopać czy nie kopać? Oto jest pytanie

„Dlaczego kopanie jest szkodliwe? - zapyta wielu ogrodników. - W końcu wszyscy kopią, a nawet dwa razy w sezonie: wiosną kopią, jesienią kopią ponownie. A jeśli ziemia jest z litej gliny lub dziewicy gleba, jak możesz jej nie kopać!"

Nie kop

Nie kop
Nie kop

Najpierw wymyślmy: dlaczego kopanie jest szkodliwe? Istnieją co najmniej cztery powody, dla których nie należy tego robić.

Pierwsza jest następująca: jesteśmy przyzwyczajeni do myślenia o ziemi jako o materii nieorganicznej, czyli nieożywionej, i odpowiednio ją traktujemy. A gleba jest bardzo złożonym żywym organizmem z własną hierarchiczną strukturą, własnymi prawami wspólnoty. Jest gęsto zasiedlony przez mikroorganizmy i niższe organizmy zwierzęce, takie jak dżdżownice. W górnej warstwie gleby, na głębokości około 5-15 cm, glebę zasiedlają mikrogrzyby i bakterie tlenowe, czyli organizmy dolne, które do istnienia potrzebują tlenu. Ponadto dżdżownice wybrały tę warstwę.

W dolnej warstwie, w przybliżeniu na głębokości 20-25 cm, znajdują się bakterie beztlenowe, dla których tlen jest szkodliwy, potrzebują dwutlenku węgla. Kopiąc glebę na głębokość bagnetu łopaty, przewracając warstwę, zamieniamy te warstwy, a każdy rodzaj mikroorganizmu znajduje się w niekorzystnym dla siebie środowisku. Większość z nich umiera w tym przypadku.

Przywrócenie zepsutej hierarchii zajmuje co najmniej dwa do pięciu lat. Gleba pozbawiona mikroorganizmów obumiera, traci żyzność, ponieważ ta właśnie żyzność gleby jest tworzona i utrzymywana przez mikroorganizmy i dżdżownice zamieszkujące ziemię. I żadna ilość nawożenia nie pomoże tutaj, dopóki jego populacja nie zostanie przywrócona na każdym piętrze.

Ponadto gleba, tracąc mieszkańców, wraz z nimi traci swoją strukturę, a tym samym zapada się. Ta gleba jest zmywana przez deszcze i porywana przez wiatry. Wybitni naukowcy zajmujący się glebą, tacy jak A. T. Bolotov na przełomie XVIII i XIX wieku, I. E. Osievsky w połowie XIX wieku, a wreszcie V. V. Dokuchaev - pod koniec XIX wieku przeciwstawili się głębokiej orce z przewróceniem warstwy.

Gleby nie da się również mocno zagęścić tak, jak to się dzieje przy użyciu ciężkiego sprzętu (pamiętajmy przynajmniej o traktorze z potworami Kirovets), ponieważ nadmierne zagęszczenie warstw gleby prowadzi również do śmierci mikroorganizmów glebowych.

Prawdopodobnie masz tutaj własne doświadczenie. Przypomnij sobie na przykład, jak planując budowę domu, usunąłeś żyzną warstwę gleby z placu budowy i ułożyłeś ją w duży stos. A potem, decydując się na użycie go w ogrodzie i w łóżkach, nagle odkryłeś, że z jakiegoś powodu stał się bezpłodny, chociaż gromadziłeś głównie darń.

Ale tradycja kopania ziemi jest bardzo wytrwała. Dlatego teraz prawie całkowicie zrujnowaliśmy najbardziej żyzne ziemie na całej planecie i nieubłagany spadek żyzności gleby, a tym samym spadek plonów z każdego metra kwadratowego powierzchni uprawnej. Jednocześnie liczba ludności na świecie stale rośnie. Okazuje się więc, że jeśli ludzkość nie opamięta się na czas, nieuchronnie stanie w obliczu śmierci z głodu.

Ty i ja nie możemy oświecić całej ludzkości, ale na naszych własnych działkach jesteśmy całkiem zdolni do wstrzymania destrukcyjnego rolnictwa i rozpoczęcia przywracania utraconej (a dokładniej, nigdy nie istniała na naszych poletkach) żyzności gleby. Najpierw przestań kopać i dwa razy w roku!

Ostatnio w literaturze coraz częściej pojawia się poważna i niezbyt praca w obronie tego wezwania. Musimy złożyć hołd co najmniej kilku osobom, które wiele zrobiły dla naszego oświecenia w tej kwestii. Mam na myśli Amerykanina Alana Chadwicka i jego następcę Johna Jevonsa, założycieli biodynamicznej szkoły rolnictwa, a także naszych naukowców Yu. I. Slashchinina, N. I. Kurdyumova i A. A. Komarova.

Jak żyją i działają nasi najwięksi pomocnicy, mieszkańcy ziemi? Do ich pomyślnego istnienia potrzebna jest materia organiczna, czyli wszelkiego rodzaju organiczne szczątki martwych roślin i martwych zwierząt. To ich bakterie „jedzą” na śniadanie, obiad i kolację bez przerwy między nimi. Oznacza to, że podczas życia nieustannie żywią się i rozmnażają poprzez prosty podział komórek. I żyją tylko około pół godziny. Takie krótkie, ale bardzo intensywne życie ma miejsce w warstwie ornej, która ma zaledwie 20-25 cm grubości i wystarcza na wzrost i rozwój większości roślin na Ziemi. Naszym zadaniem jest pomóc mikroorganizmom (a przynajmniej nie przeszkadzać im) w uczynieniu tej warstwy płodną.

Co to znaczy? Oznacza to, że w takiej warstwie powinno być co najmniej 4% (lub lepiej 6%) humusu. Gleba bogata w próchnicę nie zbryla się, nie zagęszcza, nie trzeba jej kopać, wystarczy ją spulchnić.

Drugi powód jest następujący. Kopiąc glebę rozbijamy wszystkie mikrokanały, przez które wilgoć i powietrze wnikają w warstwę orną. W rezultacie wilgoć i powietrze nie przedostają się do strefy korzeni ssących, a normalne odżywianie roślin zostaje zakłócone. Zazwyczaj taka gleba podczas opadów deszczu staje się lepka jak plastelina, a po wyschnięciu zamienia się w „żelbet”. Tam korzenie duszą się, roślina słabnie. Jakie mogą być zbiory. Rośliny „nie mają czasu na tłuszcz, ja bym żył”.

Jak powstają te mikrokanały w glebie?

Faktem jest, że system korzeniowy roślin jest ogromny. Nie tylko może spaść do 2-5 m (na przykład w burakach centralny korzeń czasami wnika na głębokość 3-4 metrów), ale także rozgałęzia się we wszystkich kierunkach. A każdy z tych korzeni pokryty jest setkami tysięcy wysysających włosów, których łączna długość może dochodzić do 10 km!

W rezultacie każdy centymetr ziemi jest dosłownie podziurawiony tymi włoskami. Kiedy nadziemna część rośliny obumiera, pozostałości korzeni zaczynają zjadać mikroorganizmy glebowe. W efekcie powstają mikroskopijne kanały, przez które wnika wilgoć, a po wchłonięciu przez glebę, przez kanały przedostaje się do gleby powietrze. Ponadto istnieją przejścia, które robaki robią w glebie. Służą również jako kanały dla wody i powietrza, tylko większe. Wszystkie te przejścia korzenie roślin następnej generacji z łatwością wnikają w głąb gleby.

Zdecydowanie zalecamy jesienne kopanie gleby w celu zniszczenia szkodników, które osiadły do zimy w powierzchniowej warstwie gleby, a także aby wilgoć przedostała się między grudy, zamarzła i rozszerzyła przejścia dla wody źródlanej i powietrze, które przedostanie się do warstwy gleby przez te pęknięcia. Tak, oczywiście, część szkodników ginie, ale całkowicie zakłócamy złożony system wymiany wody i powietrza, zastępując go kilkoma dużymi szczelinami. Wiosną, powtarzając kopanie, ostatecznie niszczymy kanały utworzone przez korzenie i bakterie. Przy takim podwójnym odgarnianiu cały ten złożony system zostaje zniszczony, a gleba jest tak ubita, że trzeba ją dosłownie wbijać.

Trzeci powód, dla którego nie należy kopać i orać, jest bardzo prosty. Podczas jesiennych wykopów wszystkie nasiona chwastów przenosimy z powierzchni gleby w głąb ziemi, gdzie pozostają do wiosny. I powtarzając kopanie wiosną, wyprowadzamy na powierzchnię przezimowane nasiona chwastów, które natychmiast zaczynają kiełkować.

A czwartym powodem, dla którego nie należy wykopywać gleby, jest to, że zwykle po tym pozostawiamy jej powierzchnię „nagą”, co prowadzi do zniszczenia wierzchniej warstwy. Ponadto „święte miejsce nigdy nie jest puste”, a chwasty natychmiast zaczną zajmować swoje miejsce pod słońcem. Gleba nie powinna być odkryta. Nie należy go wykopywać, ale przykryć wierzchnim materiałem do ściółkowania. Najłatwiej zrobić to tak, jak robi to natura, przykrywając ziemię organicznymi pozostałościami. Jesienią - opadłe liście i nadziemna część martwych jednorocznych. Wiosną - młody zielony wzrost.

Dlaczego ona to robi? W pierwszym przypadku powrót materii organicznej zużytej przez rośliny do gleby. W drugiej - do ochrony powierzchni przed bezpośrednim działaniem promieni słonecznych, aby zabezpieczyć wierzchnią warstwę przed wysychaniem i zniszczeniem.

Ziemia jest więc żywym organizmem i nie można bezmyślnie i bezkarnie mieszać się w jej życie. Żyzność gleby jest tworzona przez rdzennych mieszkańców ziemi.

Co robić?

Jak co! Oczywiście, uprawiaj, pielęgnuj, pielęgnuj mieszkańców gleby i poluzuj, tylko poluzuj glebę, aby ich nie skrzywdzić!

Humus to najcenniejszy składnik każdej gleby. To właśnie tworzą dżdżownice i mikroorganizmy glebowe. Dlatego liczba żyjących w nim dżdżownic jest całkowicie wiarygodnym wskaźnikiem płodności. Im więcej, tym bardziej żyzna gleba. Im więcej humusu, tym ciemniejszy kolor gleby.

Humus to złożona formacja organiczno-mineralna. Jego głównym składnikiem są kwasy humusowe i fulwany. Kwasy humusowe „sklejają” jak syntetyczne najmniejsze grudki gleby w agregaty, które nie sklejają się ze sobą. W ten sposób powstaje struktura gleby, w której woda i powietrze mogą łatwo wnikać do gleby między tymi agregatami. Fulwaty przenoszą na swojej powierzchni ujemny ładunek elektrostatyczny i przyciągają dodatnio naładowane jony pierwiastków chemicznych w roztworze glebowym (w szczególności azotu). Oznacza to, że przyczyniają się do nasycenia gleby minerałami.

Jeden metr kwadratowy gleby (wierzchniej warstwy gleby) o grubości 25 cm waży około 250 kg. Jeśli próchnica w glebie wynosi około 4%, to te 250 kg zawiera tylko 10 kg. W sezonie korzenie roślin niszczą około 200 g próchnicy z każdego metra kwadratowego warstwy ornej. Aby go przywrócić, będziesz musiał corocznie przynosić wiadro (5 kg) humusu na metr powierzchni gleby. Jeżeli zamiast próchnicy wprowadzona zostanie zielona masa zielonego nawozu, chwastów, trawy, liści lub innej nie zgniłej materii organicznej, to ich liczbę należy zwiększyć trzykrotnie.

Powstaje pytanie: czy materię organiczną wprowadzić do górnej warstwy gleby, czy do dolnej? Bardziej ekonomicznie opłacalne jest sprowadzenie go na dno To znaczy, aby zbudować żyzną warstwę gleby od dołu. Na głębokości bagnetu łopaty próchnica tworzy się 6 razy więcej niż w górnej warstwie, z wprowadzoną taką samą ilością materii organicznej. Ale kopanie jest dozwolone tylko w warstwie 5 cm! Jak być?

Jeśli twoja gleba jest bardzo uboga (kolor szary oznacza, że w glebie jest tylko 2% próchnicy), to pierwsze kopanie należy wykonać w następujący sposób.

Zaznacz łóżko ogrodowe. Aby uniknąć deptania gleby, połóż deskę na łóżku, odpychając ją od krawędzi na szerokość czterech bagnetów łopat. Stojąc na desce, usuń ziemię i ułóż ją w pobliżu końca łóżka. Poluzuj dolną warstwę widelcem. Wypełnij wykopany rów zieloną masą i przesuń deskę dalej.

Teraz gleba usunięta z następnego wykopu, bez jej przewracania, jest składana na zieloną masę. W drugim wykopie poluzuj widłami dolną warstwę, włóż do niej zieloną masę, przesuń deskę jeszcze dalej i kontynuuj w ten sposób aż do końca rabaty ogrodowej.

Kiedy ostatni wykop zostanie wypełniony zieloną masą, przenieś do niego ziemię, która została wyjęta z pierwszego rowu i złożona w pobliżu końca łóżka. Najważniejszą rzeczą w tego rodzaju kopaniu jest nie obracanie gleby.

We wszystkich kolejnych latach będziesz aplikował na powierzchnię ogrodu zieloną masę chwastów lub trocin, liści i innej materii organicznej. Następnie należy go lekko posypać ziemią lub wykopać razem z górną warstwą gleby na głębokość nie większą niż 5 cm. Pracę tę najlepiej wykonywać późnym latem lub wczesną jesienią, aby wiosną większość organicznych materia ma czas gnić.

Przeczytaj także:

Jak zwiększyć żyzność na trudnych glebach bez kopania

Zalecana: