Spisu treści:

Uprawa Ziemniaków Pod Trawą
Uprawa Ziemniaków Pod Trawą

Wideo: Uprawa Ziemniaków Pod Trawą

Wideo: Uprawa Ziemniaków Pod Trawą
Wideo: Sadzenie ziemniaków do trawy Sadba brambor do trávy 2024, Kwiecień
Anonim

Metody sadzenia ziemniaków

uprawa ziemniaków
uprawa ziemniaków

Każdej wiosny jadę z pociągu na swoje miejsce, mijając ogródki warzywne, w których ludzie wesoło sadzą ziemniaki. Oglądanie tego jest zawsze bardzo interesujące. Ilu ludzi, tyle sposobów sadzenia ziemniaków, każdy ma swój ulubiony.

Niektórzy kopią dołek pod każdą bulwą, wrzucają garść - kolejną pożywną, potem wrzucają ziemniaki, przykrywają ziemią. Inni ostrożnie robią płytką dziurę łopatą, ostrożnie wkładają tam ziemniaka, próbując włożyć go nosem do góry, a następnie wrzucają garść lub dwa popiołu, zakopują.

Widziałem, jak niektórzy ogrodnicy pilnie, wzdłuż napiętego sznurka, układają bulwy na powierzchni ziemi i posypują je trochę ziemią z rzędów - niektórzy w jednym rzędzie, którzy robią rzędy parami i zostawiają większy odstęp między te pary, do metra, dbając o późniejsze hilling. Tacy ogrodnicy musieli wcześniej wykopać ziemię i zapłodnić.

Wyraźnie wyróżniają się pośpieszni ogrodnicy, którzy spieszą się z zakończeniem tak nieprzyjemnej sprawy, jak sadzenie ziemniaków w weekendowy dzień. Siłą wciskają łopatę stopą, wbijając ją w ziemię tak głęboko, jak to możliwe, podnoszą ziemię i wrzucają ziemniaki w powstałą zimną głębię pod grubą warstwą ziemi. Jest to szczególnie dobre, gdy w takie lądowanie zaangażowane są dwie osoby. Jeden pracuje po Stachanowie łopatą, drugi szybko bierze bulwę i trafnie wrzuca ją w szczelinę pod łopatą, po czym ta szczelina natychmiast się zatrzaskuje.

Przewodnik ogrodnika

Szkółki roślin Sklepy z towarami do domków letniskowych Pracownie projektowania krajobrazu

Wielu ogrodników stosuje różne metody naukowe. Na przykład holenderski. Ziemniaki sadzi się na głębokość 2 cm i natychmiast wyrzuca, aż kiełki wyjdą i nie zostaną przyzwyczajeni do światła. W przyszłości musisz stale piętrzyć podest. Wtedy kiełki będą stale kiełkować w ciemności, tj. nie trzeba ich odbudowywać, a zbiory uzyskuje się wcześniej. Dla nas ta metoda jest bardzo odpowiednia, ponieważ ziemniaki wpadają w najcieplejszą warstwę ziemi.

Lub użyj amerykańskiego sposobu. To wtedy sadzimy bulwy według schematu 22 x 22 cm na głębokość 22 cm (nie wiem dlaczego wybrano te liczby, okazuje się, że coś podobnego do tego, jak nasi mężczyźni sadzą ziemniaki w weekend). Dzięki tej metodzie nie musisz rzucać ziemniaków. Najwyraźniej ta metoda nadaje się do sadzenia późnego, gdy ziemia rozgrzała się do dużej głębokości, a także do lekkich, szybko wysychających gleb. W głębi ziemniaki są stale w wilgotnej warstwie ziemi. Eksperymenty twierdzą, że zbiory są dobre.

Najbardziej zaawansowani ogrodnicy stosują metodę Uszakowa lub roślinę „w stylu Shermana” - w naszym magazynie wielokrotnie pisano o tej metodzie.

Tablica ogłoszeń

Kocięta na sprzedaż Szczeniaki na sprzedaż Konie na sprzedaż

uprawa ziemniaków
uprawa ziemniaków

Interesował mnie sposób sadzenia ziemniaków sianem, ponieważ ta metoda zwykle daje dobre plony. Tutaj również ogrodnicy eksperymentują na różne sposoby. Niektórzy ogrodnicy robią rowek, kładą warstwę siana lub trawy na dnie, ziemniaki na sianie i przykrywają wszystko ziemią na wierzchu. Inni robią to trochę inaczej: umieszczają bulwy na dnie dołka lub rowka, rzucają na każdą wiązkę siana lub trawy i przykrywają ziemią.

Słyszałem o tej metodzie: na ziemię kładzie się warstwę skoszonej trawy, kładzie się na niej bulwy, na wierzchu są pokryte trawą, a wszystko to jest pokryte ziemią. Dzięki tej metodzie ziemniaki, bez dotykania ziemi, nie powinny chorować na strup. Niektórzy ogrodnicy nawet nie pokrywają ziemi z góry.

Przedostatni sezon mimowolnie musiałem zastosować metodę trawiastą, ponieważ na miejsce przyjechałem późno, gdy trawa w ogrodzie sięgała już po pas. Musieli sadzić z dużą prędkością, używając ziaren z każdej metody.

Przeznaczyłem trzy łóżka do sadzenia. Skosiła trawę, która wyrosła z nich nad źródłem, i położyła ją w nawach bocznych. Nie wykopała gleby w łóżkach, aby nie zakłócać siedliska bakterii glebowych i nie zepsuć przejść głównych mieszkańców gleby - dżdżownic. Poluzowała tylko górną warstwę gleby za pomocą płaskiego noża Fokin, aby wyciąć korzenie chwastów. Latem te same korzenie pozostające w glebie będą karmić bakterie i robaki oraz innych mieszkańców gleby, użyźniając moją glebę.

Teraz wielu ogrodników zaczyna rezygnować z głębokiego kopania gleby, a nawet z krążeniem warstwy. Uważają, że takie kopanie prowadzi do stopniowego spadku żyzności gleby. Teraz na ten temat opracowano całą teorię. To jednak powinna być osobna rozmowa, a teraz - o moich eksperymentach z sadzeniem ziemniaków.

Szerokość łóżek wynosiła 1,2 m, na każdym z nich bulwy sadzono w dwóch rzędach, cofając się od krawędzi grzbietów o 30 cm, ziemniaki wcześniej wernalizowano przez miesiąc na lekkim ciepłym parapecie o pojemności pięciu litrów plastikowe butelki spod wody, z której zostały wycięte górną część tak, aby można było włożyć rękę z bulwą do butelki. Następnie ziemniaki moczyliśmy przez dwa tygodnie w chłodnym pomieszczeniu, tak aby zdążyły przyzwyczaić się do zimna i aby przejście z ciepłego parapetu na raczej zimny grunt nie było zbyt gwałtowne, co miało szokujące konsekwencje dla Ziemniak.

uprawa ziemniaków
uprawa ziemniaków

Zacząłem sadzić w ziemi w połowie czerwca, kiedy wszyscy sąsiedzi uprawiali ziemniaki przez długi czas. Musiałem znieść uczucie rozczarowania: sąsiedzi rosną, ale jeszcze nie posadziłem. Z biegiem czasu nauczyłem się pokonywać takie uczucia: jesienią liczone są kurczaki, a moje „kurczaki” były wyraźnie lepsze.

Na pierwszym łóżku bulwy sadzono w ziemi na taką głębokość, aby kiełki na koronie znajdowały się na samej powierzchni. Kiedy zaczęły rosnąć, sadzonki były stopniowo przykrywane warstwami skoszonej trawy - tak jest metodą holenderską, pędy powinny rosnąć cały czas w ciemności. Koszenie trawy na trawniku w pobliżu lasu. Gdy warstwa trawy zebrała się około 20 cm, przestałem ją dodawać. Teraz kiełki miały prawo się czołgać i rosnąć dalej tak, jak powinny, tj. w świetle. Teren w ogrodzie był już nagrzany czerwcowym słońcem, a sadzonki szybko się rozwijały.

Na drugim łóżku położyłem ziemniaki na powierzchni ziemi, przykryłem je warstwą świeżo skoszonej trawy o grubości ok. 10 cm, a gdy trawa wyschła, stopniowo dodawałem nowe małe porcje skoszonej trawy. Łodygi ziemniaka przedarły się przez tę trawę, ale od razu wylałem nową warstwę, jednocześnie rozkładając łodygi na boki od środka, aby później były bardziej przestronne.

Na trzecim łóżku, na nie wykopanej i nieobrobionej nawet płaskiej powierzchni ziemi, położono najpierw warstwę 10 cm zielonej trawy, następnie ułożono na niej ziemniaki, a górę wypełniono trawy z warstwą 20 cm Ciekawie było obserwować, jak kiełki przedostają się przez warstwy trawy. Trudno było to zrobić, siłą podnosili całe warstwy trawy i dopiero wtedy, gdy trawa wyschła, zdołali przeczołgać się między trawami do światła. Najtrudniej było przebić się przez warstwę 20 cm w trzecim łóżku - tam kiełki pojawiły się na powierzchni 7-10 dni później niż na innych łóżkach.

Ostatnie dwa lata były deszczowe, nie podlewałem nasadzeń i generalnie nie zbliżałem się do nich, tylko raz zrobiłem płynne nawożenie popiołem. Uważałem, że trawa powinna być wystarczająca.

W sierpniu trawa wyschła i zmieniła się w siano. Powierzchnia łóżek stała się wyboista: pod każdym garbem siana leżała duża bulwa. Ziemniak wydawał się próbować wydostać się z siana na powierzchnię, rósł na rozłogach w pozycji „stojącej”, wyprostowanej. Najczęściej bulwy zdołały wyjść na światło, ale jednocześnie zaczęły zielenieć.

Zbiory były doskonałe, ziemniaki duże i zdrowe, szczególnie na dwóch pierwszych zagonach. Niestety znaczna część plonu, około 30%, okazała się niejadalna i zielona. Trzeba było jednak uważniej obserwować nasadzenia, dodawać trawę, aby ziemniaki nie czołgały się na powierzchnię. Lub posyp nasadzenia ziemią, aby chronić je przed światłem.

Nawiasem mówiąc, nie można było pozbyć się strupu, jednak nie było czarnego strupa - choroby Rhizoctonia. Ale jesienią, gdy przegarnąłem wyschniętą, na wpół zgniłą trawę na boki, aby wykopać ziemniaki, zobaczyłem dużą liczbę tłustych dżdżownic, które w pośpiechu chowały się przed światłem w ziemnych norach. Po usunięciu trawy między rzędami stwierdziłem, że na warstwie gleby na łóżku utworzyła się przyzwoita warstwa czarnej próchnicy.

uprawa ziemniaków
uprawa ziemniaków

W następnym roku też nie zdążyłem na czas dotrzeć na miejsce, przyjechałem ponownie dopiero na początku czerwca. Nieuchronnie musiałem kontynuować eksperymenty z ziemniakami, ponieważ nie miałem ani siły, ani czasu na kopanie ziemi. Teraz wiedziałem, co zrobić, żeby uniknąć zeszłorocznych błędów.

Na tych samych trzech redlinach kroiłam chwasty krajarką Fokina, sadząc na każdym w dwóch rzędach zróżnicowane ziemniaki. Bulwy sadzono w małych dołkach tak, aby punkty wzrostu znajdowały się na samej powierzchni. Gdy kiełki urosły do około 1-3 cm, posypałem je wąskim paskiem (30 cm) skoszonej trawy z warstwą 3-4 cm, pozostawiłem do wyschnięcia na jeden dzień. Następnego dnia posypałem trawę nawozem Kemira, a następnie spryskałem go, spryskując ziemię z rzędów na trawie. W przyszłości, gdy kiełki wypływały na powierzchnię, przykryłem je niewielką warstwą świeżo skoszonej trawy z trawnika.

I tak - aż łodygi zamknęły się i utworzyły solidny zielony dywan. Teraz już surowo zaobserwowałem, że do końca sezonu ani jedna bulwa nie „zagląda” w światło w szczelinę, dodając trawę lub kompost we właściwe miejsce. Czasami spryskiwała trawę popiołem, który od razu zmywały codzienne deszcze.

Całe lato cieszyłem się, że nie ma potrzeby kulić się i chwastów, ponieważ żadne chwasty nie rosły. W sierpniu pojawiła się słaba zaraza późna. Musiałem odciąć wszystkie łodygi. Pod koniec lata, gdy przegrzebałem na wpół zgniłą trawę w nawach bocznych, zobaczyłem, podobnie jak w zeszłym roku, resztki uczty dżdżownic i bakterii glebowych w postaci przyzwoitej warstwy próchnicy, a także zbiory ziemniaków. Nadal pozostaje na nim mały strup. Nie było zielonych bulw.

Odmiany ziemniaków, które brały udział w moim eksperymencie - Fairy Tale, Wizard, Lark. Na niewielkim łożu kontrolnym, na którym posadzono te same ziemniaki, ale zgodnie ze standardową metodą z hillingiem, zbiory były słabe, podobnie jak u wszystkich sąsiadów w ostatnim roku „nie ziemniaczanym”.

Teraz będę uprawiał ziemniaki tylko pod trawą. To prawda, że ta metoda jest odpowiednia tylko dla małych obszarów nasadzeń, gdzie można uzyskać odpowiednią ilość trawy na schronienie. Poza tym moja ziemia to lekka, piaszczysta glina. W suche lato trawa opóźnia wysychanie gleby, aw mokrych latach woda łatwo przez nią przepływa, zapewniając moim ziemniakom dodatkowe pożywienie.

Zalecana: