Spisu treści:

Uprawa Arbuzów Na Otwartym Polu W Ciepłych łóżkach
Uprawa Arbuzów Na Otwartym Polu W Ciepłych łóżkach

Wideo: Uprawa Arbuzów Na Otwartym Polu W Ciepłych łóżkach

Wideo: Uprawa Arbuzów Na Otwartym Polu W Ciepłych łóżkach
Wideo: Arbuzy Astrachańskie - najsłynniejsze miejsce upraw arbuza w Rosji 2024, Kwiecień
Anonim

180 kilogramów doskonałych arbuzów latem

uprawa arbuzów
uprawa arbuzów

Kiedy po raz pierwszy do redakcji przyjechała Galina Prokopyevna Romanova, zdziwił mnie sam fakt wizyty: przyjechała z Kolpino do nas tylko po to, by dowiedzieć się, czy redakcja byłaby zainteresowana doświadczeniem ich rodziny w uprawie arbuzów i melony w pobliżu St. Petersburga oraz do pokazania fotografii.

Okazuje się, że ona i jej mąż zostali zranieni w naszym magazynie przez publikację Swietłany Szlachtiny z Jekaterynburga "A arbuzy Ural są jeszcze słodsze!" … Galina Prokopyevna podekscytowana powiedziała, że technologia jest tam bardzo skomplikowana, mogłaby być znacznie prostsza, bez szklarni, jak wymyślił jej mąż, Borys Pietrowicz, i pokazał zdjęcia, na których ciężkie arbuzy wygrzewały się w słońcu.

Przewodnik ogrodnika

Szkółki roślin Sklepy z towarami do domków letniskowych Pracownie projektowania krajobrazu

Szczerze mówiąc, byłem zdumiony tym, co zobaczyłem: to nie jest region Astrachania, jak możesz uprawiać arbuzy w otwartym terenie na naszej szerokości geograficznej, a nie jedną lub dwie, ale całą plantację? Oczywiście od razu poprosiłem ich, aby opowiedzieli jak najwięcej o tym doświadczeniu i zrobili więcej zdjęć.

Potem był telefon, Galina Prokopyevna powiedziała, że przygotowała materiały i znowu jedzie z nimi do redakcji. Kilka dni później spotkałem ją na punkcie kontrolnym. W jednej ręce trzymała paczkę, w której dwa ciemnozielone arbuzy wystawały z ich okrągłych boków, aw drugiej kosz, jak się później okazało, z warzywami z ich ogrodu. „Prezent od jej męża” - powiedziała - „spróbuj tego, co rośnie na naszej ziemi”. Próbowali odwieść, dlaczego, jak mówią, nosiła duży ładunek od takiego danego, ale ona uparcie stwierdziła: nie spróbujesz tego sam, nie uwierzysz, że arbuzy są prawdziwe.

Szczerze mówiąc, są prawdziwe. Kiedy kroimy jednego arbuza, nawet chrupnął, a przejrzały miąższ rozpadał się na słodkie kawałki. Drugi był taki sam. Wyznaję, że pierwszy arbuz astrachański, którego spróbowałam w sierpniu, był wodnisty i znacznie mniej słodki. Wszyscy koledzy, którzy przyjechali zobaczyć północny cud i zafundowali sobie, byli również zdumieni tym, co zobaczyli.

Jak ten cud odniósł sukces w naszym dalekim od gorącego klimacie i tego kapryśnego lata? Niech sami hodowcy melonów powiedzą o tym.

Jak uprawialiśmy arbuzy

uprawa arbuzów
uprawa arbuzów

Nasza strona ma już 19 lat. Znajduje się w powiecie kolpińskim, niedaleko miejscowości Pontonny. Teren był podmokły, zmieszany z brzozowymi lasami, osuszały glebę, wyrywały pnie.

A potem, podobnie jak inni ogrodnicy, zajmowali się uprawą ogórków, pomidorów, papryki, ziemniaków, kapusty i innych roślin. Posiadamy również krzewy jagodowe, drzewa owocowe, dużo kwiatów, w ogóle komplet domków letniskowych czy ogródków warzywnych. Chcieliśmy posadzić arbuzy trzy lata temu, kupiliśmy nawet worek nasion, ale to nie zadziałało.

Zimą 2005 roku nagle dojrzał pomysł, aby spróbować wyhodować tę słodką kulturę, ale postanowili posadzić nie tylko arbuzy, ale także melony. Szczerze mówiąc, nie było wiedzy o tej kulturze. Wiedzieli tylko, że arbuz jest jednoroczną rośliną z rodziny dyni. W naszym kraju arbuz uprawiany jest głównie w regionie Dolnej Wołgi na Północnym Kaukazie. Wiedzieli, że w regionie Leningradu i innych regionach północnego zachodu jest uprawiany przez sadzonki, które sadzi się w szklarni foliowej w wieku 20-30 dni.

Kupiliśmy więc trzy worki nasion, wyselekcjonowane wczesne odmiany. Wzięliśmy odmiany Ogonyok, Suga Baby i Marmeladny. I zaczęli eksperymentować. Saszetki oznaczały daty sadzenia sadzonek od 20 kwietnia do 5 maja. Nasiona do sadzonek posadziliśmy 14 kwietnia, zgodnie z księżycowym kalendarzem siewu.

Posadziliśmy po dwa kubki każdego rodzaju, każdy miał po dwa pestki arbuza. Nie było wstępnej obróbki nasion. Nasiona kiełkowały długo. Pierwsi wnieśli się po 6 dniach, a pozostali - po 10 dniach. Kubki trzymali przy baterii w pudełku, przykryli je folią. Teraz uważamy, że nie miały wystarczająco dużo ciepła, aby kiełkować szybciej.

Wzięli zwykłą ziemię na sadzonki, na kwiaty (tylko trzeba wybrać najlepszą jakość), dodali do niej podłoże kokosowe i napełnili zwykłą 0,5 litrową filiżanką śmietany. W tych kubkach, w których rosły dwie rośliny, ostrożnie podzieliliśmy je na dwie filiżanki. 29 kwietnia mieliśmy 12 filiżanek sadzonek.

Karmiono ją dwukrotnie: raz - Ideal, dwa razy - nawozem lux Kemira. Sadzonki nas uszczęśliwiały: rosły silne i zdrowe. Tylko pogoda za oknem nie sprzyjała. Wiosna była bardzo długa i ciężka. Nadszedł czas, aby sadzić sadzonki, ale ciepło nie nadeszło. Daty sadzenia sadzonek zaznaczono również na opakowaniach nasion 25 maja - 5 czerwca.

Ponieważ w tym roku nie mieliśmy obornika, zrobiliśmy ciepłe łóżka, wkładając do nich rodzaj siennika. Zrobiono dwa melony na arbuzy. Jeden okazał się mieć wymiary 190x280 cm, wykonano skrzynię z desek, na darni położono warstwę trocin, następnie warstwę szorstkiej ziemi, następnie grubą warstwę siana i warstwę ziemi, połamaną razem z trocinami wysokość łóżka wynosiła około 40 cm.

Drugi miał 180x290 cm, glebę wybrano do gliny: położono warstwę wiórów, następnie była szorstka ziemia, trociny, ziemia, siano, znowu ziemia z warstwą około 40 cm.

A teraz łóżka były gotowe, a słońce nie chciało ogrzewać ziemi. Ale nagle 28 maja zrobiło się ciepło iw tym najbardziej zakazanym dniu według kalendarza posadziliśmy arbuzy na łóżkach. Jeden z nich miał siedem roślin, a drugi pięć.

Ta wiosna nie rozpieszczała nas ciepłem, a początek czerwca był zimny, nad łóżkami musieliśmy zbudować stelaż i okryć je folią. Trzeba powiedzieć, że w tym roku ziemia nawet w szklarniach nie nagrzała się wiosną. Sadzone sadzonki papryki i pomidorów chorowały w szklarniach, liście zżółkły. Arbuzy i melony również uległy niekorzystnej pogodzie i zaczęły chorować. Zdrowe i mocne sadzonki po posadzeniu w ziemi po pewnym czasie zaczęły gnić i znikać. Arbuzy polano nawozem Kemir Lux, po posypaniu cyrkonią.

Potem pogoda zaczęła się poprawiać, pomidory, papryka, ogórki stały się weselsze, a arbuzy zaczęły się poprawiać. Wraz z poprawą pogody szczyty zaczęły rosnąć. Po południu na klatkach filmowych zaczęliśmy otwierać końcówki. Od 17 do 25 czerwca całkowicie otworzyli łóżka, zwijając folię. W tym czasie wierzchołki rosły szczególnie intensywnie na arbuzach. Grzbiety są wysokie, często trzeba je podlewać.

Od 25 czerwca przyszedł upał, film został całkowicie usunięty z grzbietów, zaczęła się przestrzeń dla arbuzów, szczyty rosły skokowo, podlewanie było w jeden dzień. Top dressing naprzemiennie - „Ideal”, a następnie popiół. Nasadzenia podlewano tylko ciepłą wodą. Czas podlewania - rano od 10 do 12, aby wieczorem szczyty i ziemia były suche.

Zamiast popiołu trzykrotnie użyto podwójnego superfosfatu. W połowie sierpnia nad łóżkami ponownie ustawiono kadry filmowe, a od 20 sierpnia w deszczowe dni zaczęto zamykać melona arbuzami przed deszczami i nocą, chroniąc go przed zmianami temperatury. W ciągu dnia oba melony były w pełni otwarte w sierpniu.

Tablica ogłoszeń

Kocięta na sprzedaż Szczeniaki na sprzedaż Konie na sprzedaż

uprawa arbuzów
uprawa arbuzów

Pierwszy melon z arbuzami z powodzeniem wszedł w cykl księżycowy, a wraz z maksymalnym wzrostem wierzchołków arbuzów zaczął intensywnie kwitnąć. Aby przyciągnąć pszczoły, trzmiele i inne owady zapylające rośliny, zaczęliśmy układać w melonie bukiety kwiatów.

Nie wiemy, czy kwiaty pomogły, ale pod koniec czerwca arbuzy zaczęły wiązać się na najwyższym pierwszym melonie, a było ich sporo, a do tego czasu na drugim melonie były tylko trzy arbuzy. Ale wkrótce wierzchołki drugiego melona zaczęły doganiać pierwszego pod względem intensywności wzrostu, tylko masywny jajnik arbuzów drugiego melona zaczął się dość późno, po 20 lipca (jakby przeszedł w cykl księżycowy).

Ani jedna roślina arbuza nie była ręcznie zapylana, wierzchołki nie były cięte ani formowane, rosły swobodnie, jak chciały, wierzchołki były nawet rozciągane na ścieżki. Pod każdym arbuzem kładziono deski, aby chronić go przed gniciem. W przypadku drugiego melona obawiali się, że arbuzy nie dojrzeją, a dopiero ciepły wrzesień pozwolił na sukces eksperymentu.

Z pierwszego melona najwcześniej usunięto arbuza 11 sierpnia, był dojrzały, słodki, ważył 5,2 kg. Doszliśmy do wniosku - czas przestać podlewać. Od połowy sierpnia nie były ani razu podlewane. Od 17 do 28 sierpnia usunięto jeszcze sześć arbuzów, stawały się coraz słodsze. 30 sierpnia usunięto dużego arbuza odmiany Suga Baby o wadze 7 kilogramów. Ciepła jesień pozwoliła zachować melona do 19 września. Drugi melon zebrano 21 września.

Podsumowując nasze doświadczenia, możemy stwierdzić, że podstawą uprawy arbuzów w rabacie ogrodowym są wysokie grzbiety, podlewanie ciepłą wodą. Trociny należy dodać do wierzchniej warstwy gleby, aby nie utworzyła się skorupa gleby.

W uprawie tej kultury ogromne znaczenie ma stworzenie zdrowego trybu życia roślin w myśl zasady: „Ciepło w stopach, zimno w głowę”, konieczna jest także codzienna pielęgnacja i wietrzenie. Ogólna uwaga na temat uprawy arbuzów: jest to kultura kochająca wolność, nie można ich oswoić, podporządkować woli człowieka, podobnie jak inne kultury, można im pomóc lub skrzywdzić. Aby uzyskać duże plony, należy to wziąć pod uwagę. Melon jest rośliną bardziej plastyczną, gdy uprawia się go metodami opracowanymi dla dyni i ogórków, i daje całkiem dobre wyniki zarówno w szklarni, jak iw ogrodzie na otwartym polu.

Teraz możemy już powiedzieć, że popełniliśmy błędy: przed sadzeniem sadzonek łóżko dla arbuzów powinno być wystarczająco wysokie i wystarczająco ciepłe. W poprzednich latach uprawiając dynie i ogórki w otwartym polu stosowaliśmy ogrzewanie łóżek, w tym celu układaliśmy siano i obornik, podlewaliśmy wrzątkiem z nadmanganianem potasu, szybko rzucaliśmy na tę warstwę żyzną ziemię i przykrywaliśmy folią.

A potem słońce ogrzało glebę. Pod koniec maja gleba przed sadzeniem była gorąca, a sadzonki bardzo szybko zakorzeniły się w takiej glebie. A w tym roku nie mogliśmy zapewnić takiego ogrzewania ziemi, a eksperyment z arbuzami był zagrożony. Ale potem zebraliśmy się razem i postanowiliśmy nie popełniać więcej poważnych błędów, staraliśmy się dobrze zadbać o nasadzenia i dlatego coś się udało.

Na dwóch małych melonach o łącznej powierzchni nieco ponad dziesięciu metrów kwadratowych wyhodowaliśmy i sfilmowaliśmy 56 pysznych dojrzałych arbuzów o łącznej wadze 180 kilogramów! Oto nasza arytmetyka zbiorów: z pierwszego melona wyjęto tylko 30 arbuzów - 12 od sierpnia do września i 18 w dniu zbiorowego zbioru. Ich waga wynosiła 8; 7; 4,8; 4,5; 4,5; 4,2; 3,2; 3.0; 2,8; 2,5 kilograma, dwa to 2,2 kilograma, a trzy kolejne to 2 kilogramy. Najmniejszy ważył 1,7 i 1,5 kilograma.

Z drugiego melona 21 września usunęliśmy 26 arbuzów o łącznej wadze 88,5 kg. Ich waga wynosiła: 6 kg - 2 arbuzy, trzy kolejne po 5 kg, następnie 4,7 kg, 4,5 kg, pięć arbuzów po 4 kg, a kolejne 14 ważyło od 3,5 do 1,5 kg.

Uwzględnimy wszystkie nasze błędy, przestudiujemy całą dostępną nam literaturę na ten temat, aw następnym sezonie, jeśli będziemy mieli wystarczająco dużo sił, spróbujemy ponownie wykonać tę ciekawą i satysfakcjonującą kulturę. Uprawianie przyzwoitych zbiorów w każdej kulturze wymaga dużego stresu psychicznego, a pod koniec sezonu czujesz się jak wyciśnięta cytryna, ale w zamian otrzymujesz niezbędną radość, która popycha Cię do dalszego i dalszego rozwoju.

Zalecana: