Spisu treści:

Szpinak Malabar Lub Basella (Basella Alba), Rośnie Na Parapecie
Szpinak Malabar Lub Basella (Basella Alba), Rośnie Na Parapecie

Wideo: Szpinak Malabar Lub Basella (Basella Alba), Rośnie Na Parapecie

Wideo: Szpinak Malabar Lub Basella (Basella Alba), Rośnie Na Parapecie
Wideo: How to grow Malabar Spinach from seeds || Grow Basella Alba from seeds 2024, Kwiecień
Anonim

Indyjski gość Malabar szpinak opanował parapet. Następnym krokiem jest domek letniskowy

Dwa lata temu trafiłem na nasiona nieznanej do dziś rośliny - szpinaku indyjskiego. Z adnotacji na woreczku można było się dowiedzieć, że roślina ta w naszym klimacie to liana jednoroczna, którą można uprawiać zarówno w celach dekoracyjnych, jak i praktycznych tj. jeść.

Posadziłam ten szpinak w zwykłej doniczce ceramicznej o średnicy 15 cm, wykorzystując też ziemię, dość powszechną, kupowaną - "Begonia". Dlaczego begonia? Po prostu w tym czasie aktywnie uprawialiśmy tę wspaniałą roślinę i oczywiście stosowaliśmy odpowiednią glebę. Musiałem sadzić, a potem uprawiać tę winorośl w pracy. Doniczka z rośliną znajdowała się na najjaśniejszym oknie wychodzącym na południowy wschód. Oczywiste jest, że winorośl od samego początku była nieco pozbawiona mojej uwagi, ponieważ przez większość czasu była „pozostawiona sama sobie”. Dodatkowo parapet, na którym stała donica z sadzoną rośliną, był aktywnie zdmuchiwany z ulicy, aw sezonie grzewczym również ogrzewany bateriami. Ogólnie warunki wzrostu były spartańskie, choć możeto właśnie umożliwiło uzyskanie silnej, zdrowej rośliny.

szpinak malabarowy
szpinak malabarowy

Nasiona kiełkowały całkiem przyjaźnie, sadzonki zwięziły się w okresie letnim, tworząc małą jednopłaciową lianę, która, co mnie bardzo zaskoczyło, zakwitła jesienią i owocowała gdzieś do grudnia. Kilka z nich ponownie zasadziłem w tej samej doniczce, myśląc, że owocująca roślina umrze. Okazało się jednak, że liana, choć zeszłej zimy nie czuła się zbyt komfortowo, przetrwała i tego lata machała ramą okna, ponownie obdarzając mnie swoim jesiennym kwitnieniem i owocowaniem. Posadzone nasiona również wykiełkowały, a teraz mam kilka roślin szpinaku indyjskiego. Co więcej, rośnie z awokado, wykorzystując jego pień jako podporę. Co ciekawe, awokado też zaczęło czuć się znacznie lepiej z takiej okolicy.

Ponieważ dostałem całkiem sporo szpinaku indyjskiego, śmiało zdecydowałem się na jego wykorzystanie w jedzeniu. Liście zjadłam jak sałatkę bez żadnej obróbki cieplnej. Okazało się, że ich smak jest całkiem przyjemny, nie ostry, wręcz trochę przypomina smak zwykłego szpinaku. Ponieważ roślina zajęła swoją „niszę” w moim „ogrodzie”, trzeba było dowiedzieć się o niej jak najwięcej.

Okazało się, że roślina ta nazywa się Basella (Basella alba), należy do rodziny Marev, tak samo jak Lebedovs (Chenopodiaceae). Czasami piszą o przynależności do własnej rodziny - Basellów. W warunkach naturalnych jest byliną. Basella uwielbia dużo wilgoci i dużo światła, co jest naturalne i związane z klimatycznymi warunkami wzrostu.

Jak to wygląda? W naturze jest to liana, osiągająca kilka metrów wysokości. Urosłem o około 1,5 metra. Pień soczysty, u nasady sięgający grubości palca wskazującego czerwonawy, do góry zielony. Liście zielone, soczyste, kwiaty niepozorne, białe, owoce drobne, czarne, po zmiażdżeniu wydzielają czarny sok, który ma właściwości barwiące. Z wyglądu owoce Baselli przypominają trochę owoce mojej innej ciekawostki - phytolacca. Uprawiam Basellę w jednym pniu, chociaż łatwo daje liczne pędy boczne, zwłaszcza jeśli główny pień jest ułożony poziomo.

Rozmnaża się, jak powiedziałem powyżej, przez nasiona, ale można go łatwo rozmnażać przez część pędu bocznego: po oderwaniu go, umieszczeniu w wodzie, odczekaniu na pojawienie się korzeni i zasadzeniu go na stałe. Roślinę nawożę raz w miesiącu. W zeszłym roku użyłem konwencjonalnego nawozu roślinnego, aw tym roku użyłem nawozu kwiatowego Greenworld. Jak dotąd nie zauważyłem żadnej różnicy we wzroście, kwitnieniu i owocowaniu związanej ze stosowaniem różnych nawozów.

Basella jest często nazywana szpinakiem malabarskim w miejscu swojego głównego wzrostu - malabarskim wybrzeżu subkontynentu indyjskiego. To wybrzeże charakteryzuje się dużą wilgotnością, bagnistymi nizinami i wilgotnymi lasami tropikalnymi. Klimat jest subtropikalny, monsunowy, z komfortowymi temperaturami od stycznia do lutego (20-240 ° C), z obfitymi opadami deszczu (do 2000-3000 mm opadów rocznie) w okresie od czerwca do września. W maju temperatura może wzrosnąć do 40C. Tak więc warunków uprawy baselli w przyrodzie nie można porównać z moimi „oknami”. Chociaż, być może, dość gorące źródło i stosunkowo deszczowe lato zeszłego roku nie były takie złe dla mojej winorośli.

Wiele z naszych ulubionych roślin należy do rodziny Marev: kokhia, bagienna hodgepodge, komosa ryżowa, burak ćwikłowy, szpinak; niektóre z nich są szeroko stosowane w żywności, inne są używane jako rośliny lecznicze, a jeszcze inne są po prostu przyjemne dla oka. Pod tym względem basella nie różni się od nich. Spożywa się go zarówno na surowo, co już wypróbowałam na sobie, jak i po obróbce cieplnej. Według niektórych autorów basella to roślina lecznicza. Stosowany miejscowo ma właściwości gojące rany, a doustnie normalizuje pracę przewodu pokarmowego. Owoce są również używane do gotowania: w dżemach, galaretkach. Cóż, jej wygląd też jest dość nietypowy, dobrze wyrośnięta liana, szczególnie w okresie kwitnienia i owocowania, pięknie prezentuje się na oknie.

W tym roku spróbuję posadzić Basellę w ogrodzie, jeśli oczywiście pogoda na to pozwoli. Tak więc eksperyment z uprawą tej egzotycznej rośliny będzie kontynuowany. Być może uzyskają inne ciekawe wyniki, którymi oczywiście chętnie podzielę się z czytelnikami magazynu.

Zalecana: